Mamusie wrzesień 2011

Kasia- do mnie możesz pisać, ja do wtorku najprawdopodobniej w domu, a jeśli i ja musiałabym iśc to przekaże tu którejś dziewczynie. No to trzymam kciuki żeby wszystko było jak najlepiej!!!

Kasia do mnie tez mozesz pisac ja jeszcze dluuugo w domu posiedze a przed kompem jestem zawsze

.

Kasia moze bedzie jutro DZIDZIA )))
Pisz jak chcesz ja juz na miejscu

Nie mogla sie oprzec

wiecie co, poszłam do łazienki, wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamy i tak siedzę!!!a co mi tak, Mąż w pracy do 24 , a gości się nie spodziewam żadnych, a jak się pojawią niespodziewani to nie otwieram!!! nie mam nastroju, dzisiejsza wizyta mnie trochę podłamała, do tego ta pogoda za oknem, idealny nastrój żeby się zamknąć w domu , położyć na kanapie z kubkiem lodów i oglądnąć jakiś babski film. I taki właśnie jest mój plan na wieczór!!!

Gosia- rozpływam się normalnie, ale piękne z Was kobietki!!! aż się łezka kręci jak się takie zdjęcia śliczne ogląda!!! Dziewczyny apelujemy po raz kolejny- więcej zdjęć z maluszkami!!!!!!

Bewipo- faktycznie Anitka cała mama;)
Jagódka śliczna;)

a mój syn dzis pokazał jak umie krzyczeć! i z mamy która była kategorycznie rpzeciwna smoczką stałam się mamą wysyłajacą po smoczek i oszukująca swojego syna wkładają mu go do buzi! ale przynajmniej już nie płacze między godzinnymi przerwami w byciu przy cycu...
pokazuje charakterek.
no ale stresów dziś miał trochę to może dlatego:
- odpadł pempek
- było pierwsze werandowanie i pół godziny spędził na tarsie
- przyszła jakaś obca baba ( położna) i wytarmosiła go i ustawiła mamę nie tak jakby mały chciał
- pierwszy raz na brzuszku lezał ( podnosi główkę i zmienia strony!)
- babcia pojechała do domu- jak my sobie damy teraz radę!!!!!

a wiec dziś było WEJŚCIE SMOKA!

Fanka, Przyłączam się do apelu.

Gosiu, Jagódka jest przecudna. Nie próbuj się nawet powstrzymywać. Chociaż się pogapimy jak wycałować ani przytulić nie możemy.

Też bym wskoczyła w piżamkę i zapodała sobie babski film.
Ale chyba się to nie uda w najbliższym półroczu. Zanim się budowlańcy wyniosą to ja pewnie urodzę
Dziś mój M chciał mi pokazać na poddaszu jak panowie wykończyli okna i wyciągał mnie po rusztowaniu na schodach. Śmieszne to było. Musiał mi stertę styropianu podkładać i targać mnie tam jakbym ważyła 200 kg. A wejście jest naprawdę dość łatwe, tylko ja nie mogę większego kroku zrobić i nie mam siły się dźwignąć.

No i zobaczcie- czy nie sa kropka w kropkę tacy sami?
picasaweb.google.com/1010732470662419938...#5649656902900757602

Kasia to pewnie jutro Amelka będzie, bo jak już z łożyskiem i przepływami nie tak to będą wywoływać, albo cc.

Gosia ale Jagoda podobna do Kuby, śliczne masz dzieciaki.

Anitka i Janek też śliczni. Do zacałowania takie dzieciaczki

A mnie brzuch boli coraz bardziej @, że czasem to aż tchu brak i strasznie twardy, ale to pewnie przez tą poradnię. Nie dość, że parking daleko to jeszcze schodami na drugie piętro, z powrotem lało i prawie biegłam. Do mnie do mieszkania też na drugie piętro.

matko jakie mam wyrzuty sumienia zwiazane z tym smokiem! On tak go ufnie mamla a ja korzystam z czasu! jak wyrodna matka...

Mysza, byłaś zadowolona w sumie z wizyty tej położnej?
Ja zrezygnowałam i nie złożyłam nigdzie deklaracji specjalnie, bo w moim rejonie jest tylko jedna kobieta. Do tego ma bardzo złą opinię. Wyobraźcie sobie, nie dość że jakaś stara i ma przestarzałe metody a na szkolenie nie chce pójść bo już jej się nie chce, to jeszcze przed wejściem do czyjegoś domu gasi papierosa i taka śmierdząca do maluszków podchodzi
Mój M jakby to zobaczył, to by ją na zbity pysk wykopał. To ja już wolę żeby moja mama tylko przyszła, a do położnej zawsze mogę podjechać do mojej kliniki.

mYSZA napisał:

matko jakie mam wyrzuty sumienia zwiazane z tym smokiem! On tak go ufnie mamla a ja korzystam z czasu! jak wyrodna matka...

szalona kobieto, jaka wyrodna matka

Myszka, ale Janek ładnie przybrał na buzi. Taki okrąglutki już Słodkie mają to zdjęcie
I nie miej wyrzutów sumienia. Smoczki są dla ludzi (Twoja mama tez Ci pewnie podtykała i chyba się to na niczym nie odbiło), a Ty się nie daj zwariować. Jesteś wspaniałą mamą. Chyba już dość przeszłaś ostatnio. To dziecko ma się przystosować do Was a nie odwrotnie. Trzymam kciuki.

klatina napisał:

Mysza, byłaś zadowolona w sumie z wizyty tej położnej?
Ja zrezygnowałam i nie złożyłam nigdzie deklaracji specjalnie, bo w moim rejonie jest tylko jedna kobieta. Do tego ma bardzo złą opinię. Wyobraźcie sobie, nie dość że jakaś stara i ma przestarzałe metody a na szkolenie nie chce pójść bo już jej się nie chce, to jeszcze przed wejściem do czyjegoś domu gasi papierosa i taka śmierdząca do maluszków podchodzi
Mój M jakby to zobaczył, to by ją na zbity pysk wykopał. To ja już wolę żeby moja mama tylko przyszła, a do położnej zawsze mogę podjechać do mojej kliniki.

może tak... powiedziała kilka mądrych rzeczy które zacznę stosować ( a propo żywienia mojego i trybu życia , ale też trochę głupot0 typu że mam małego nie kąpać puki nie przybierze do 2,5 kg. a skąd ja mam wiedzieć że juz tyle waży? tego ona nie wie;P taka ekscentryczna kobieta, ale podobno te srodowiskowe wszystkie są starsze już bo nie wpuszczają młodych do branży a szkoda. naszczescie ja mam tą koleżanke położną która jest bardziej na czasie;)
ale lepiej mieć tą srodwiskową chociażby po to żeby Tobie szwy zdjęła... bo kto inny to zrobi?

i dziękuję za komentarz a porpo okrgłej buzi Johna;) mnie cieszy każda fałdka tłuszczu na jego ciałku;)

a co do smoka- właśnie moja mama i ta położna mi go KONIECZNIE polecały...;/