Moja mama urodziła się w domu, ale to było 50 lat temu i przy porodzie asystowała tylko akuszerka. Jestem w pierwszej ciąży i chyba nie odważę się, chciałabym urodzić w szpitalu i w ten sposób poznać swoje ciało i jego reakcje na poród. Może następne porody, ale to wszystko do przemyślenia.
Musisz wiedzieć, że porody w domu nie są refundowane przez NFZ, koszty lekarza lub położnej pokrywasz z własnej kieszeni. Fajny artykuł odnośnie porodu w domu znajdziesz na stronie szkoły rodzenia prenalen.
Czyli z jednej strony swoje śmieci a z drugiej obostrzenia prawie nie do przejścia. Koszty duże i chyba one zniechęcają kobiety do takiego rozwiązania.
Ja bym się bała, bo jednak wielu sytuacji w domu nie przewidzimy, czasem może być konieczna większa ingerencja lekarza, a w domu nie będzie ani wystarczającego sprzętu, ani wystarczającej higieny, ani wystarczjących ludzi. Czasem liczą się sekundy. Ja o swoje maleństwo bardzo się starałam pomogła cała gama produktów w stylu Cyclotest MyWay.
