Mamusie czerwiec 2012

Joanna ja to już mam wizję wywoływania porodu po 40 tygodniu bo mnie to nic nie rusza Codziennie coś robię i nawet 6h spacer nic nie dał

Mojemu synkowi po prostu się nie śpieszy i uważa że mu dobrze tam gdzie jest


A tak w ogóle myślicie o tym jak to będzie jak się dzieciaczki w końcu wyklują? Ja tak się zastanawiam jak ja ogarnę to nocne wstawanie skoro ze mnie taki leń i uwielbiam pospać No chyba że Kacperek wda się w rodziców i też będzie przesypiał całe noce

Synuś właśnie ma czkawkę a mnie plecy bolą

Hej kochane u mnie troszkę lepiej. Choć hormony nadal szaleją... Może to też dlatego że jestem sama bo mąż pracuje całe dnie,a dopiero po 25 dostanie te dwa tygodnie urlopu... No cóż jakoś trzeba przetrwać. A Filipek jak na razie grzeczniutki,śpi i je tylko:) w nocy budzi się koło trzech razy także nieźle. Joanna co do ciśnienia, to już jest w normie a Dopegytu nie biorę bo podczas karmienia piersią nie można. Iwonka ja też miałam nogi i ręce jak balony ale w drugiej dobie po urodzeniu już wszystko zeszło. Aż zapomniałam jak wyglądają kostki u stóp:) mi jak na razie spadło 9kg. Chciałabym jeszcze z 10 zrzucić-ale to kg sprzed ciąży może się uda:) a co do porodu mój mąż był ze mną. W sumie to nie było długo bo wszedł na salę o 7. A ja przed 8weszłam pod prysznic a on był sam na sali:) no i o 9 położyłam się na łóżku a o 9.15 już mały był z nami, parlam 5minut:)

Koni ja mam po 41tyg termin wywołania porodu
ja wczoraj spacer długi miałam, przed wczoraj to samo.
ty masz jeszcze czas a ja mam dzisiaj termn porodu i nic sie nie rusza

Nataleczka oj ale bym chciała tak krótko rodzić, przeć 5 min i zeby mały był z nami,

Chłopek polecam spróbować tego oleju rycynowego,kosztuje 2zł trzeba wypić 2łyżki w pół szklance picia a naprawdę może przyspieszyć poród raz dwa,myślę że lepsze coś takiego niż wywoływanie porodu,gdzie nie zawsze się udaje a potrzebna jest cesarka.

nataleczka jakos sie boje tego oleju nie wiem czemu, z Ksawciem w sumie nie miałam wywoływanego porodu bo skurcze były tylko oxy dostałam bo za mało rozwarcie postępowało i skurcze troche za słabe były

nataleczka_92 5 minut parcia! Zazdroszczę i też tak chcę!
Fajnie że u Ciebie już lepiej a Filipek to mały śpioch A jak Oliwka na niego reaguje?

chłopek wiem że jest czas ale jakby się chociaż jakieś skurcze pojawiały to pewnie byłoby inaczej a tu nic a przynajmniej ja nie czuję Na KTG przecież nie pójdę bo nie robią, czy się jakieś rozwarcie robi też nie wiem więc żyję w błogiej nieświadomości no ale na razie jeszcze nie panikuję choć nie powiem że chciałbym aby mały już wyszedł

A jak ty się czujesz ze świadomością że dziś termin? Na kiedy masz wywołanie?

Koni Oliwka mówi że kocha braciszka,jak zmywalam naczynia a on zaczął płakać to zaczęła go bujac w kołysce i śpiewać piosenkę nie powiem ale wzruszyło mnie to. Choć czasem ma napady że jest okropnie nie grzeczna ale mam nadzieję że to się zmieni

Koni nie wiem w środę mam wizytę jak nie urodzę do tego czasu, i wtedy sie dowiem. ale myślę ze jak nie urodzę do przyszłego poniedz to do szpitala juz pójdę.


jakos sie nie nastawiam że dzisiaj termin

Mamusie!

U mnie jakoś totalna zmiana biegunów i humor mi dopisuje jak nigdy. Nic nie boli, chodzić jakoś lżej, nawet wydaje mi się (pewnie mylnie) że brzuch mi się opuścił i mam wrażenie że do końca tygodnia urodzę. Może tak się nie stanie, ale póki co pozytywne myślenie jeszcze nikomu nie zaszkodziło

Do szczęścia brakuje mi tylko morza i plaży...chciałabym pomoczyć nogi nad brzegiem morza..ahhh...ale to może poczekać ;P

czesc dziewczyny u mnie znow w nocy silne bole brzucha ale to nie skurcze(chyba) tylko ciagly bol nad ranem minely..chyba od plywania i figli z mezem.. ja mam dzis popoludniu ktg choc na nic sie nie nastawiam...mnie to ciagle cos boli i ciezko jest mi chodzic,lezec ,wstawac...he he a malutki rusza sie i przeciaga niemal caly czas...jeszcze troche i sie doczekamy i my

ja już powiesiłam pranie,zrobiłam łazienkę, wytarłam kurze i odkurzyłam mieszkanie ale niestety nie czuję żeby mnie coś ruszało czy bolało
koni też czasami mam takie dziwne przeczucie, że przenoszę i trzeba będzie wywoływać, ale po cichu liczę na to,że córcia zrobi prezent mężowi na Dzień Ojca

a co tam z kasiulką i madeline?

nataleczka_92 ostatnio rozmawiałam z moją ginekolog i powiedziała mi, że po porodzie dalej trzeba być na tabletkach...dziwne, bo w ulotce wyraźnie jest napisane, żeby dopegytu nie stosować w okresie karmienia piersią. Jutro zapytam się jeszcze raz, a w szpitalu i tak pewnie zrobią po swojemu

Czy ja dobrze liczę, że nas nierozpakowanych zostało tylko 7? A wiadomo co z magdą_kielce? Odzywała sie, czy coś przegapiłam?

Koni ja też się zastanawiam jak to będzie po porodzie, jak mi będzie szło karmienie i jak z tym nocnym wstawaniem - też spioch ze mnie straszny. Ale tata mi opowiadał, że moja mama przed porodem taka była - nic jej w nocy nie budziło. A po porodzie nie zdążyłyśmy zapłakać a mama już przy łóżku była. Myślę, że to z instynktem przychodzi. Łatwo nie będzie, ale grunt to sie nie załamywać. A jak będzie naprawdę, dopiero się okaże

iwonka_wwa dokładnie, zostało nas 7 sztuk do rozpakowania
też bardzo często zastanawiam się jak to będzie z tym nocnym wstawaniem, czy podołam z karmieniem i czy faktycznie trzeba karmić na żądanie czy też nie...jest wiele pytań i dylematów, ale instynkt macierzyński chyba nas nie zawiedzie powiem szczerze, że ja czasami nawet boję się dotknąć takie małe dziecko,aby mu krzywdy nie zrobić

joanna ja karmiłam na żądanie kiedy mały chciał to był cyc, ja tez sie bałam ze moge coś Ksawciowi zrobić, bedzie dobrze nie martw się, jak maluszek sie urodzi bedziesz wiedziala co robic