Mamusie luty 2013 !

Ola moj Igi tez ma podobne wypryski na buzi .. I takie plamki czerwone wyzej noska po porodzie
Ja narazie nie panikuje z tym tradzikiem, Sylwia a moze to atopowe zapalenie skory ? Jeju wydaje mi sie, ze to nie jest tradzik a nie przegrzewasz go ?

Andzia dokladnie masz racje pediatra jak byl u Igora co dostal katar to pierwsze pytanie bylo czy karmie piersia przez te przeciwciala wlasnie nawet mama mowila, ze dobrze, ze karmie piersia bo jeszcze bysmy w szpitalu wyladowali
Jak masz za duzo i bola Cie piersi to sciagaj pokarm, od razu poczujesz ulge ja tak robie

Wlaczyli prad wiec moge zajzec.wazylam mala i wazy 3920.nie wiem czy nie zamalo...
Przyszlysmy do domu i zaczal sie znow koszmar.1,5godz krzyku...i prezenia.przy kazdym purknieciu.nawet przy jedzeniu wrzeszczala.a rano do jedzenia dostala ten bobotic.ja juz nic nie wiem.czyzby jej to szkodzilo?
Co do bolu brzucha 2 dni temu to polozna powiedziala ze jaak dalam wit C do mleka to zakwassilam mleko i stad byl bol.to moze niepotrzebnie jej od wczoraj daje te krople naa kolke??usnela mi na rekach i spi teraz na brzuchu...ryczalam godz razem z nia...to jest koszmar jakis...i nie wiem co mam robic.

Dominia nie wiem już sama i wolę o tym nie myśleć, mam tylko nadzieje że go to nie boli ani nie swędzi ale niestety widzę że tych krostek robi się coraz więcej i blisko oczka

Alina pozdrów od nas Pati, trzymam bardzo mocno kciuki za nią i Marcelka.

Widzę że każda z nas ma jakieś zmartwienie, jak nie brzuszek, uszko, katar, pępek, wysypka czy piernik wie co jeszcze...

Witam po dłuuuugiej przerwie wszystkie Dzieciaczki i Mamusie

Na początek wszystkim mamom, którym nie pogratulowałam - GRATULUJĘ !!! Wszystkie dzieciątka BEZ WYJĄTKU są śliczne
Przepraszam, że od porodu w ogóle się nie odzywałam, ale czytam (przynajmniej staram się ) nasze forum dość regularnie. A z pisaniem to już dużo gorzej. Skąd macie dziewczyny czas na neta? Jesteście naprawdę nieźle zorganizowane

A w kilku zdaniach co u mnie i u Anulki... Cesarka przebiegła bez żadnych powikłań, malutka urodziła się zdrowa. Ja doszłam do siebie bardzo szybko. Na drugi dzień sama od rana poszłam pod prysznic i śmigałam po szpitalu. Później tez się nie oszczędzałam, bo i nie chciałam się zależeć i nie miałam możliwości zbyt dużo odpoczywać. Dzień przed wypisem przeżyłam mały horror. Dziecko, które urodziło się zdrowe w szpitalu włożyli do inkubatora (takie zasady po cesarce - choćby na kilka minut) i mi małą strasznie "wysuszyli". Dziecko miało tak bardzo mocno wysuszoną śluzówkę w nosku i ustach, że nie dość, że dostała bardzo silnej sapki (z którą nas wypuścii) to jeszcze pojawił się duży wysiłek oddechowy z wciąganiem przepony i wdechowym ustawieniem klatki piersiowej. Na moją interwencję i żądanie zrobili jej badania krwi by wykluczyć ewentulną infekcję wrodzoną i rtg płuc, bo było podejrzenie śródmiąższowego zapalenia płuc. Wszystko dzięki Bogu wyszło ok, ale co ja się namartwiłam. Chodziłam tam i tylko ryczałam jak mi dziecko zabierali co chwile na badania i ją kłuli w główkę. Oczywiście musieliśmy kupić sprzęt do inhalacji i codziennie ją inhalujemy. Maseczkę lubi trzymać na buźce i dobrze, bo już sapkę zlikwidowaliśmy i oddech też juz normalny bez wysiłku. Ja po pobycie w tym pieprzonym szpitalu (12 dni mnie łącznie trzymali - 9 do porodu i 3 po) nabawiłam się tylko depresji. Później dopadł mnie baby blues (tak to się chyba nazywa ) także nie byłam w stanie się zorganizować i cokolwiek podziałać w necie.
Kasiu czytałam Twoje rozterki nt karmienia Tosi piersią. Rozumiem Cię doskonale. Ja póki co karmię piersią, ale mała nie za dużo przybrała - jakieś 650 gram przez 4 tygodnie. Odruch ssania ma silny i lubi jeść, ale po krótkim czasie przysypia. Rozmawiałam z taką babką - doradcą laktacyjnym i też z połażną no i sama nie wiem - jedna mówi o tm by dawać na żądanie choćby po 5 min jak tylko tyle chce, druga, by spróbować przestawić ją na 2,5 - 3 godzinne odstępy i będzie wtedy jeść lepiej. Próbujemy coś z tym zrobić, pokarm mam,ale córcia leniuszek. Odciągam i jej daję to wtedy wcina chętnie. Kropelki bobotic też dajemy 3 razy dziennie. Nie ma co prawda typowej kolki (i oby nie miała, bo to co przechodzi Chomiczka i jej maluszek to koszmar), ale przed kupka prężyła się i trochę popłakiwała, czasem nawet dość mocno. Teraz nie ma z tym problemu.
Olu poproszę o zmianę info w tabelce - waga urodzeniowa 3380 a nie 3280, imię Anna
Nie jestem w stanie odnieść się do tulu postów i tego nadrobić, ale myślami byłam często z Wami. Cieszę się, że wszystkie dzieci już są na świecie i do tego takie udane Naprawdę PIĘKNE mamy DZIECIACZKI dziewczyny

Spróbuję wstawić foto mojej malutkiej, ale nie wiem, czy będę potrafiła. Pozdrawiam wszystkie mamusie.
Ola, Michasia - dzięki za pamięć dziewczyny , to Wy mnie zmobilizowałyście, bym się odezwała

Aha, co do szczepień - temat rzeka. My zdecydowaliśmy się na skojarzone 5 w 1. Mymy się szczepić 4 kwietnia. Rotawirusy raczej w ogóle odpuszczamy, a pneumokoki dopiero za kilka miesięcy. Nie chcę jej faszerować tym wszystkim od razu. Zresztą i tak mam mnóstwo dylematów, co do słuszności wyboru i w ogóle tych szczepień.

Sylwia - ja myślę że i u Ciebie i u mnie to ten trądzik. Twój Bartuś może ma tego więcej bo jest chłopcem. czytałam że to jest odpowiedz na hormony matki, to pewnie chłopcy mocniej reagują niż dziewczynki. ale to takie moje domysły

A tu Ania

I jeszcze coś

I jeszcze jedno

Może teraz się uda

Kasiu, w ulotce do Bobotica jest napisane, że można dodawać do mleczka, ja tak podaję i jest ok, więc to raczej nie kropelki wywołują ból brzuszka, tylko raczej po prostu nie działają na kolkę u Tosi

Ale z mojego Olka się zrobił gaduła Siedzi w leżaczku, macha nóżkami, uśmiecha się i gada Ciekawe co by chciał powiedzieć

Katarinka, śliczna Ania Dobrze, ze u Was wszystko w porządku Odzywaj się częściej

Katarinka super, że się odezwałaś !! też ostatnio o Tobie myślałam bo fakt długo Cię nie było ale ważne, że o Nas nie zapomniałaś
Widzę, że sporo nerwów przeszłaś w tym szpitalu dobrze, że już wszystko z Anią wychodzi na prostą i Ty dobrze się czujesz po cc
Córeczka śliczna całuski od forumowej cioci i kolegi Igorka

Hej dziewczynki moja godzilla śpi na rękach,śniadanie dał mi zjeść o 13,a to kupa a to cyc i tak od rana,chociaż w nocy dał pospać

katarinka Ania cudna

aganobla uśmiałam się jak nazwałaś małego godzilla hihi a to dlatego, bo mój Wojtek tez by się zaliczał do godzilli bo ma ogromne stopy

Dziewczyny jak długie stopy maja wasze dzieciaczki? Bo mój jak sie urodził miał stopę 7cm. Wszyscy w szpitalu zwracali uwagę na jego stopy

Andzia nie mam pojęcia ale małych stóp to nie ma,muszę zmierzyć,ma długie palce u stóp po mnie,śmiesznie to wyglada a godzilla dlatego bo drze się strasznie jak jest głodny a wcześniej muszę go przewinąć,ostatnio nawet łzy mu lecą,taka głodomorra

Gabrysiowi zbiera się wydzielina przy siusiaku,wolałabym tego nie ruszać ale nie chce zapalenia,odrobinę odciągam skórkę i myję,dobrze robię