Mamusie marzec 2013

Panika nie wiem czy się pojawią, bo dziś naprawde o dziwo dobrze się czuję, zdąrzyłam pozmywać naczynia w kuchni, troche wygibasów miałam przy szafkach, tu obiad, tu mycie głowy, tu prasowanie... i cisza... ani jednego skurczu... rano mi tylko raz lekko stwardniał brzuch... no ale cóż...


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Zmykam już z forum. Za pół godz wróci mąż z pracy, ziemniaki już się gotują, więc idę usmażyc piersi z kurczaka, otworzę słoik z buraczkami i będzie obiad. A potem jedziemy na to KTG. Jak wróce to się odezwe.

Aksa - moim zdaniem najvardziej do Was pasuje dziecko o imieniu Tymko!
Na pewno nie Przemo, nie kojarzysz mi sie z mamusia Przemka. Oskar posrednie. A Wy sami co myslicie? Probowalas na glos do brzuszka sie zwrocic tymi imionami?

Ania Czajka - ale sie ciesze, ze znasz date i godzine;) pewnie nie bedziesz mogla spac dzis w nocy;) zycze wszystkiego dobrego i zebys szybko doszla do siebie po cesarce:** super, ze jutro juz sobie w oczy spojrzycie..


Kika - fainy wozek, bardzo mi do Ciebie pasuje.

Lena - gdzie Ty dzis jestes?

Gosss - kupilas cos?

Kika i Andzia - dzieki za wyjasnienie jak sie dodaje fotki, next time sprobuje.

Ja mam goldenke retrivierke, potem jak bede przed komputerem, to wrzuce Wam kilka zdjec, od razu przetestuje jak sie je wstawia ale teraz juz bym nie brala psa, to duza odpowiedzialnosc, problem z wakacjami, koszta i zal pieska kiedy oboje jestesmy zajeci. Kochane psiaki, to tak. Ale tez musza jesc i zalatwiac swoje potrzeby, nawet jak Pani juz ledwo chodzi...

Ależ ludzie są okrutni :/ że też nie ma kar dla takich.
A jeśli chodzi o koty to ja swojego uwielbiam, ale kot, który nie wychodzi nie ma szans rozładować swojej energii tak, żeby nie szkodzić... mój jak ma głupawkę to umiałabym go udusić, no ale jak człowiek ma nadmiar energii, to idzie na dwór, siłownię, cokolwiek... a taki zwierzak... siedzi w domu. Teraz bym się chyba nie zdecydowała, chyba, że miałabym możliwość wypuszczenia go.
Śmiałam się z mojej mamy z tego rosołu z czosnkiem ale, duuużo lepiej się czuję i nie mam gorączki

Andzia daj znać jak po KTG, chyba, że w trakcie zaczniesz rodzić to sms:)

Beata też kiedyś miałam goldena, ale jakiś był przygłupi i uciekał, aż w końcu jak uciekł to już nie wrócił...;/
Mój K. za pół godzinki będzie,a ja właśnie przysmażyłam sobie palca jak złapałam brytfankę w piecyku przez rękawice. Ale ból, masakra

Będę podczytywać na fonie

sylwia2 napisał:

Witam dziewczyny. Ja sie czuje jak bym miała chodzic w ciaży przynajmniej jeszcze z 2 miesiace, spie cała noc, nic mnie nie boli, nic nie przeszkadza, przeziebienie powoli przechodzi, torba oczywiscie nie spakowana bo jeszcze mam tyle czasu jedynie co to na brzuchu mam żyłe ktora mnie ciagnie jak za duzo chodze.

Ufolka sliczna córeczka, mam pytanie do ciebie w zwiazku z tym bo widze ze mała ma teraz 1 rok i 7 miesiecy a ja z meżem mam w planach jak mały moj skonczy rok albo ciut przed zajsc w ciaże z drugim ( mamy kilka powodów na plus zeby tak szybko sie starac)ale jak opowiadam swojej rodzinie ze takie mamy plany to sie za głowe łapia jak sobie damy rade z takimi maluchami. Jak to jest u ciebie boisz sie, czy dacie rade , czy mała jest samodzielna na tyle ze nie masz obaw? sorki za takie osobiste pytanie ale zastanawia mnie to czy roznica wieku nie bedzie za mała.( chodz dziwia mnie obawy moch rodziców bo miedzy mna i siostra jest własnie rok i 7 miesiecy roznicy, ale to byly inne czasy)

Sylwia bardzo chętnie Ci odpowiem za rok hehe sama jestem ciekawa jak to będzie

andzia daj znać po KTG

Kika fajny wózek,ja tez mam różowy ale z szarym

koticz Bolek i Lolek są super ja mam jednego czarnego kota RYŚKa!!!!

Depeche no raczej sobie nie przyniesie,bo przewertowałam juz cały marzeć i żadne imię mnie nie przekonuję,żeby tyle czasu zastanawiać sie nad imieniem dla dziecka to już jest masakra jakaś!!!! Najlepsze jest to,że co jakiś czas dochodzi jakieś nowe imię,ale cały czas w głowie ta Natalia siedzi na którą mąż się uparł

My nad Amelką też się zastanawialiśmy, aż się urodziła na Amelię i tak zostało hehe Teraz mamy wybraną Oliwię, ale nie wiem czy mi się nie odmieni

Kika super wózek

fajne te wasze koty, ja miałam i kota, i psa, a teraz nie mam nic i mam święty spokój hehe

Ania trzymam kciuki żeby Cię porządnie wzięło, ja to jadę na zakupy do hipermarketu, a co !
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

w sumie to też sie zastanawiałam nad Oliwią,Leną,Nadią...naprawdę cieżki wybór

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Życzę Wam bardziej owocnych starań

Dziewczyny nie martwcie się,jak przyjdzie "TEN" czas to napewno wybierzecie imię.My bedziemy mieć kiedyś problem jeśli będziemy mieć syna bo z imion chłopięcych na J to praktycznie nie ma wyboru poza oklepanym w moim regionie Jakubem(z resztą mój brat ma tak na imię)

Panika super kotki,też miałam kiedyś takiego buraska nazywał się Cykor bo bał się nawet własnego cienia

Moje koty uwielbiają bawić się tym takim "stołeczkiem" co jest na środku pizzy,żeby się farsz nie lepił do kartonu

Beatka jakas Ty kochana :* jestem jestem spałam bo bol pachwnek chce mnie wykonczyc . Zaraz zykuje sie na wizyte i znowu gimnsatyka przed lustrem
Co do kotow to hmmm jakos nie przepadam . tzn nigdy nie mialam jakos wolalam miec pasa . Mielismy Cane corso szarego nazywał sie Uzi a w przyszłości chciałabym buldoga francuskiego bandziora smieszne te psy

smieszny ten piesio, ale powiem wam, ze ciezko ze zwierzeciem , jak juz jest dziecko. Moj piesio jest z nami z 7 lat , jak zaszlam byly plany,ze go wydamy. Ale postanowilam zobaczyc . Bardzo sie zzyl z mala, pilnowal jej, spal obok. Do dzis jej pilnuje. Ale jakby sie trafil ktos kto ma dom i wiem, ze mu siersc ze lba nie spadnie, to jestem w stanie go wydac, nie mam czasu go awet przytulic, a one to takie pieszczochy, niby mysliwskie, ale pieszczochy niegrozne zupelnie. A juz moj m. to ma przerabane , bo w tamtej ciazy ja z nim chodzilam, a w tej mnie zaraz brzuch boli i ona z nim 3 razy dziennie, a wcale go nie lubi. Pies w mieszkaniu to chore.

usmazylam te nalesniki na dwa dni, ale bede wieczorem plakac,ze mnie nogi bola

hej, Piękne mokrodupe! :d


Ale mamy tematy ja też się czuję jak takie krówsko - pocę się, cieknie coś caly czas, a w szpitalu, u lekarza to się już trzeba wyzbyć wszelkiej godności i kobiecości - czuję się jak takie krówsko, ciężko spoczywające, dyszące. Tu coś mu poleci, tam mu zajrzą do dziury, tu trzeba dupsko pokazać bez skrępowania i mówić o swoich wydzielinach... no gdzież. Dziś mnie badał bardzo przystojny, młody doktor. I musiałam mu opowiadać o wymazie, jaki mi wczoraj pobierano, że najprawdopodobniej kolejna infekcja. Ręce mi opadły. I skrzydła


Też jestem po ktg, trzymali mnie raptem 3 godziny - gdybyscie widziały wydruk, to ufff... co chwilę tracilismy sygnał, bo mój syn potrafi się cały dzień nie ruszyć, a na ktg kręci pośladami tak, że gubi się łączność. W ten sposób połozna przychodzi i informuje, że kolejne pół godziny, żeby "złapać" wydruk ładny, a nie taki w kropki. Plus skurcze - takie po 70% i więcej, ale tym razem ich nie czułam. Jutro USG i przepływy. I jak wyjdą nie tak, a wtedy - jak mówili - będą wywoływać poród, będę się seksić do upadłego dzien i noc. Już zapowiedziałam W. Nie dam im się nasączyć oksytocyną ]:->


Ps. Ufolka - córka Twa kosmiczna. W pozytywnym znaczeniu tego słowa


A teraz, po nieprzespanej nocy, czekają mnie zakupy i przemeblowanie plus gruntowne porządki.

A mnie odwiedziła babcia z ciotką,bo były w mojej miejscowości na zakupach i przy okazji wpadły zobaczyć jak się czuje Przywiozły mi ptasie mleczko,owoce,soki normalnie jak małemu dziecku ,ale fajnie bo będę mieć co jeść
Ciotka urodziła 3 dzieci pierwsze córkę -11dni po terminie musieli poród wywołać,potem syna tydzień przed terminem i znowu córkę 7 dni po terminie musieli poród wywołać

Ciekawe jak to będzie u mnie.Bo moja mama i brata i mnie po terminie urodziła.

A potem przyszła do mnie kuzynka na hennę i depilację wąsika

Co do zwierząt to u nas zawsze były psy i koty,kanarki,papugi,świnki morskie,chomiki.I nie wyobrażam sobie domu bez jednego chociaż zwierzaka
Teraz mam 2 psy i 2 świnki morskie,bo kot zaginął ...