Zostanę mamą w styczniu 2011 roku!

My również ulegliśmy małej i bardzo często mamy ją na rękach kiedy marudzi. Zosia lubi zasypiać wtulona w nasze ramiona i głośno protestuje jak odkładamy ją do łóżeczka.

gosia_ann napisał:

My również ulegliśmy małej i bardzo często mamy ją na rękach kiedy marudzi. Zosia lubi zasypiać wtulona w nasze ramiona i głośno protestuje jak odkładamy ją do łóżeczka.

Ja jestem chyba wyrodną mamą patrząc na Was. Od początku uczyłam Piotrusia samodzielnego zasypiania w leżaczku lub kołysce. Jakiś czas temu jak już był bardzo zmęczony i marudny, próbowałam go uśpić na rękach a on jeszcze bardziej marudził. Odłożyłam go do leżaczka, przykryłam kocykiem, pobujałam troszkę i zasnął.
Piotruś jest noszony na rękach wtedy gdy ma mu się odbić, jak płacze lub jak się z nami bawi. Czasem biorę go tez jak chcę się do niego poprzytulać.

to fajnie bo pozniej nie bedziesz miec problemow jak bedzie wiekszy i ciezszy... maly nie jest noszony w ogole czasem go biore na kolana i karmie ale nigdy nie wstaje z nim usypia przy cycu a jak nie spi to ladnie sie bawi w kolysce daje mi znac ze jest zmeczony krotkim aaa biore go do cyca i usypia potem odkladam do kolyski i spi ladnie czasem marudzi lub uspia tylko na 5 minut wiec trzeba powtarzacx od nowa.. zaczynam se martwic ze maly ma skaze bo jak czytam wasze wypowiedzi jak sie objawia to widze to u malego... ma taki grysik na glowce i twarzy i troszke na klatce piersiowej ale kupki robi ladne pierdzi tez duzo bylismy na kontroli to powiedzieli ze to tradzik ale juz sama nie wiem

aha no i przy urodzeniu wazyl 2800 a po 5 tyg jak go wazyli to 4300 wiec ladnie przybiera na wadze a glowka mu urosla 3,5 cm patrzylam na skale i jest na srodku wiec ladnie sie rozwija..

Dawidek ma tylko krostki na twarzy i dzisiaj zauwazyłam na głowie na jadnej stronie

Anusia365 napisał:

gosia_ann napisał:

My również ulegliśmy małej i bardzo często mamy ją na rękach kiedy marudzi. Zosia lubi zasypiać wtulona w nasze ramiona i głośno protestuje jak odkładamy ją do łóżeczka.

Ja jestem chyba wyrodną mamą patrząc na Was. Od początku uczyłam Piotrusia samodzielnego zasypiania w leżaczku lub kołysce. Jakiś czas temu jak już był bardzo zmęczony i marudny, próbowałam go uśpić na rękach a on jeszcze bardziej marudził. Odłożyłam go do leżaczka, przykryłam kocykiem, pobujałam troszkę i zasnął.
Piotruś jest noszony na rękach wtedy gdy ma mu się odbić, jak płacze lub jak się z nami bawi. Czasem biorę go tez jak chcę się do niego poprzytulać.

Ja moją nosiłam, bujałam,usypiałam na rękach itd bo w taki sposób okazuje się miłość malutkim dzieciom,fakt tak ją nauczyłam usypiać bo jej ulegałam jak płakała potem jak podrosła to już mi kręgosłup siadał i marzyłam żeby zasypiała sama ale każda próba samodzielnego zasypiania kończyła się płaczem,więc postanowiłam nadal usypiać ją na rękach i doszłam do wniosku,że sama dorośnie do zasypiania w łóżeczku i tak tez się stało od jakichś 3 tyg mała zasypia sama kładę ją coś jej nucę i trzymam za rączkę i ona zasypia.
Ale to była jej decyzja-w pewnym momencie po prostu na rękach zaczęła marudzić i wybrała łóżeczko

Martela super ta Twoja Vanesska Misiek za chole** sam nie zaśnie... nie mówi nawet "mama"

No moja jak ma jakiś żal to tak długo woła mama,aż przyjdę Jak by wiedziała,że to na mnie działa

Martela to musi być słodkie Ja nadal czekam i się doczekać nie mogę

Heh z tymi sposobami ja uważam że nie ma złotego środka... mój Karol umie zasypiać i tak i tak i nie marudzi w ogóle... jak go położe do łóżeczka włoże smoka on przytuli pieluszkę do twarzy i moment nastepuje sen a jak płacze bo mu coś nei pasuje to biore go na raczki wtedy on sie uspokaja i albo zasypia na rekach albo zdąże położyc go do łóżeczka i tez jest dobrze


Co do tej skazy to ja bym się zastanowiła... bo u mnie dr też była pewna i co ? i nic... skaza ma to do siebie że wysypka pojawia się na łokciach i kolankach tzn pod nimi... może też boleć brzuszek... jest mnóstwo mozliwości a my musimy próbować... ja bym na Twoim miejscu poczekała aż minom objawy i spróbowała innego mleko bo po prostu może nie toleruje tego konkretnego

Przez ostatni miesiąc nauczyłam się większego luzu ... jak mała zacznie płakać w łóżeczku nie zrywam się od razu na równe nogi, zazwyczaj czekam na rozwój wydarzeń i czasami mała uspakaja się sama. Ale faktycznie jest już przyzwyczajona do noszenia na rękach :/

Wczoraj weszłam z małą na elektroniczną wagę łazienkową i wg tej wagi mała po 5 tygodniach waży jakieś 4,5 kg (urodziła się mając 3480) i jak piszecie ile przybrały wasze dzieciaczki to wydaje mi się że mojej Zośce do nich daleko. Może na piersi dzieci szybciej i lepiej przybierają na wadze. Ta waga jest oczywiście tylko orientacyjna, dokładnie zważymy małą za tydzień przy szczepieniach.

Wczoraj Zosia miała robione USG bioderek i wszystko jest ok ma tylko trochę utrudnione odwodzenie nóżek na boki, ale wystarczy kłaść ja często na brzuszku i nosić na rękach z podgiętymi nóżkami i to powinno pomóc. Na szczęście nie musimy jej szeroko pieluszkować

Ja byłam z Miłkiem u lekarza i pani dr stwierdziła, że to nie skaza tylko łojotokowe zapalenie skóry i kazała krochmalić maluszka.... opierdzieliła mnie, że jeszcze nie zaczepiłam go na żóltaczkę, a my czekemy na ten nieszczęsny engerix który się skończył i nie ma nawet w hurtowniach.... po tej wizycie troszkę poczułam sie jak wyrodna matka...

żółtaczkę czy WZW?

a to nie jest jedno i to samo ????

Jest-"Żółtaczka jest zwyczajową nazwą dla wirusowych zapaleń wątroby [WZW]"