Zostanę mamą w styczniu 2011 roku!

jeszcze do tego ta kolka padałam z sił ,maz dopiero w domu po 20 ,w nocy tez ja wstawałam do małego poniewaz maz ma ciezka prace i niechciałam zeby on wstaewał,dawidek budził sie co 1,5 h i ciagle chciał jesc (przy karmieniu piersia),z ciekawosci sciagnełam pokarm aby przekonac sie ile on zjada z cycka,miałam 120ml i on to zjadł na raz majac 2 tyg,niestety karmie go juz całkowicie butelka ale jest mi bardzo zle z tego powodu,czasami mysle ze mogłam go jeszcze jakos przekonac do tego cycka

Ja się cieszę że walczyłam z piersią Renata głowa do góry, Dawidkowi szybciej z butelki leciało i szybciej się najadał więc wybrał taką formę jedzenia głowa do góry

martela89 napisał:

Ja na początku tez zamierzałam karmić 6 mies ale teraz wiem,ze będzie to trwało ponad rok, bo Vanesska uwielbia cycusia,a jak kocham ją karmić,czuję się z nią bardzo przez to związana i daje jej z siebie to co najlepsze plus ogrom miłości

A mnie smutek ogarnia bo karmić piersią nie mogę bardzo mi na tym zależało, niestety po porodzie musiałam brać leki przez które karmienie piersią nie było możliwe zapisali mi przez to bromergon na zahamowanie laktacji ... smutno mi z tego powodu. Wiem że karmienie butelką to nie zbrodnia do tego widzę że mała się najada i przybiera na wadze, ale brakuje mi tego kontaktu jaki miałabym z nią przy cycu.

Byłam załamana jak się okazało, że nie mam pokarmu i muszę karmić butelką. To było moje marzenie, ale teraz już się z tym pogodziłam. Nawet więcej: jak czytam o tych problemach jakie mają karmiące cycem i to nie wiem, czy dałabym radę. Każda opcja ma swoje plusy i minusy, ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że nie ma więzi karmiąc butelką. Staram się przytulać Jasia i skupiać tylko na nim. Nie oglądam tv, nie czytam, nie rozmawiam. Tzn. czasami robię to wszystko, ale staram się mu patrzeć w oczy i to jest niesamowite. A do tego mąż także może tego doświadczyć (czasami także w nocy, heheh).
Gosiu, nie smuć się, tylko wyciągnij z tej sytuacji najwięcej jak się da. Pozdrawiam

To czy jest więź jak się karmi(obojętnie czym)zależy od mamy

Ja tam nie miałam żadnych problemów z karmieniem piersią,więc nie narzekam .

Witajcie! Mam podejrzenia, ze mała ma skaze bialkowa...dzwonilam do pediatry, powiedzialam, co jej dolega i powiedzial, ze to napewno alergia i mam wyeliminowac z diety produkty mleczne...a w czwartek, kiedy bedziemy na szczepieniu to obejrzy małą...i tak zastanawiam sie co bedzie, gdy okaze sie ,ze to skaza...tak bardzo chce ją karmic piersia, mam nadzieje, ze dam rade...bede poporstu musiala, bo malenka jest dla mnie najwazniejsza...
tak sie tym wszystkim zamartwiam...jeszcze na dodatek ciemienuszka u Marcelinki jest straszna, z dnia na dzien ma jej coraz wiecej,a oliwka nie pomaga...
a tak z innej beczki, Marcelina dzis w nocy spała 8 godzin...bylam w szoku jak rano sama sie obudzilam i zobaczylam ktora jest godzina...a ona zjadla i poszla dalej spac...:)skonczyla dzisiaj 6 tygodni, a dopiero była drugi raz na spacerku...w koncu sliczna pogoda byla to jak moglismy nie skorzystac...
Powiedzcie mi jeszcze jak grubo ubieracie malenstwo na spacerek?

Jasiowi smaruję brwi maścią Diprobase. Nie wiem czy na receptę, bo dostałam od teściowej. Ma doskonałe właściwości nawilżające i łagodzące dolegliwości skóry. W składzie ma tylko wazelinę białą i parafinę płynną i jest bezpieczna dla maluszków.
Jeśli chodzi o spacery, to ubieram Janka w body z długim rękawem, śpiochy, sweterek lub bluzę i spodenki dresowe. Na to kombinezon i czapeczka oczywiście. W wózku przykrywam go jeszcze kocykiem. Zawsze jest ok. Wychodzę przy temperaturach nie mniejszych niż 3-4stopnie na minusie.

miskiewicz88 napisał:

Witajcie! Mam podejrzenia, ze mała ma skaze bialkowa...dzwonilam do pediatry, powiedzialam, co jej dolega i powiedzial, ze to napewno alergia i mam wyeliminowac z diety produkty mleczne...a w czwartek, kiedy bedziemy na szczepieniu to obejrzy małą...i tak zastanawiam sie co bedzie, gdy okaze sie ,ze to skaza...tak bardzo chce ją karmic piersia, mam nadzieje, ze dam rade...bede poporstu musiala, bo malenka jest dla mnie najwazniejsza...
tak sie tym wszystkim zamartwiam...jeszcze na dodatek ciemienuszka u Marcelinki jest straszna, z dnia na dzien ma jej coraz wiecej,a oliwka nie pomaga...
a tak z innej beczki, Marcelina dzis w nocy spała 8 godzin...bylam w szoku jak rano sama sie obudzilam i zobaczylam ktora jest godzina...a ona zjadla i poszla dalej spac...:)skonczyla dzisiaj 6 tygodni, a dopiero była drugi raz na spacerku...w koncu sliczna pogoda byla to jak moglismy nie skorzystac...
Powiedzcie mi jeszcze jak grubo ubieracie malenstwo na spacerek?

Moja ciemieniuchy nie miała,ale najlepsza jest oliwka-posmarować główkę,założyć na jakieś 30 min czapeczkę żeby się to rozmiękczyło i wyczesywać.

miskiewicz88 napisał:

Witajcie! Mam podejrzenia, ze mała ma skaze bialkowa...dzwonilam do pediatry, powiedzialam, co jej dolega i powiedzial, ze to napewno alergia i mam wyeliminowac z diety produkty mleczne...a w czwartek, kiedy bedziemy na szczepieniu to obejrzy małą...i tak zastanawiam sie co bedzie, gdy okaze sie ,ze to skaza...tak bardzo chce ją karmic piersia, mam nadzieje, ze dam rade...bede poporstu musiala, bo malenka jest dla mnie najwazniejsza...
tak sie tym wszystkim zamartwiam...jeszcze na dodatek ciemienuszka u Marcelinki jest straszna, z dnia na dzien ma jej coraz wiecej,a oliwka nie pomaga...
a tak z innej beczki, Marcelina dzis w nocy spała 8 godzin...bylam w szoku jak rano sama sie obudzilam i zobaczylam ktora jest godzina...a ona zjadla i poszla dalej spac...:)skonczyla dzisiaj 6 tygodni, a dopiero była drugi raz na spacerku...w koncu sliczna pogoda byla to jak moglismy nie skorzystac...
Powiedzcie mi jeszcze jak grubo ubieracie malenstwo na spacerek?

Słońce nic sie nie przejmuj ja ponad 3 tyg bylam na diecie bezbiałkowej.. i żyje wszystko dla malucha jednak okazało się że albo skaza minęła albo to nie była skaza bo spróbowałam i nic młodemu nie jest... nie obżeram się teraz ale po mału spowrotem wprowadzam żeby nie było że przeze mnie dostanie alergii

Gosiu wcale nie powinnaś podchodzić do tego tak... Twoja córcia może nie czuje Twojej brodawki ale ma Ciebie obok i pewnie tata też może... mój mąż nie może on nawet nie wie co to znaczy wstawać w nocy do maluszka :/ a też miałam kłopoty z piersiami na początku... z reszta do teraz mam mnóstwo wątpliwości...
np przechodziliśmy "kryzys 6 tygodnia" 2 doby wyciągnięte z życia ale dałam radę... i co? minął 7 tydz i młody znów mi zafundował takie doby... piersi mi dużo urosły i pokarmu mam coraz więcej... mam nadzieje że on po prostu sobie dawkuje tzn pokazuje kiedy więcej...

Ja nie miałam takich przygód.

Kasiekk na czym ten kryzys polega ?
ja z dnia na dzień jestem coraz bardziej "wkręcona" w swojego maluszka po prostu mogłabym sie na niego gapić, całować i przytulać do niego... chyba hormony mi warjują
Miłek w ciagu dnia wcale nie chce spać, jedyne mocne jego spanie jest na spacerze, jutro jak pogoda dopisze to chyba wybierzemy się na maraton:)
co do karmienia to chyba dzis wszystko wrócilo do normy sądzę, że wczoraj za amło piłam i może to bylo powodem mniejszej ilości pokarmu.....
Pozdrawiam

makaja napisał:

Kasiekk na czym ten kryzys polega ?
ja z dnia na dzień jestem coraz bardziej "wkręcona" w swojego maluszka po prostu mogłabym sie na niego gapić, całować i przytulać do niego... chyba hormony mi warjują
Miłek w ciagu dnia wcale nie chce spać, jedyne mocne jego spanie jest na spacerze, jutro jak pogoda dopisze to chyba wybierzemy się na maraton:)
co do karmienia to chyba dzis wszystko wrócilo do normy sądzę, że wczoraj za amło piłam i może to bylo powodem mniejszej ilości pokarmu.....
Pozdrawiam

No widzisz,nasze cycki potrafią nam płatać figle

hehehe a myslałam, że tylko nasze szkraby takie pomysłowe są.....