Mamy Kwietniowe 2013

Witajcie
joasia, no normalnie zawstydzasz mnie ale miło, dzięki.Pozdrawiam serdecznie, tym bardziej z uwagi na sojusz Mikołajkowy
Dave, mówiłam ze to popularne zielsko jest, a ludzie młodzi i do tego miastowi nie wiedzą jak bardzo jest dobroczynne w działaniu na wszelkie kaszle i infekcje. Do wujka gnaj czym prędzej i wycygań troche tego eliksiru z miodem, na pewno Ci pomoże, ja bym nie mogla bo cukier, ale Ty bierz i sie kuruj. A latem - żniwa, nazrywasz tego ile chciec, w internecie s,a na pewno przepisy jak z tego zrobić soczek, bo można i z kwiatostanów i z owoców. Na zime jak znalazł, dzieci też mogą to pić.
kaikai, no to dzielna ta Twoja sasiadka, choć w sumie ta informacja troche slodko-kwaśna, dwoje dzieci za jedna nogę...hmmm, mam nadzieję, ze ja się ostanę w komplecie . Pamietam,ze na pierwszej wizycie u gina tez lezałam struchlała na kozetce, bojąc sie zerknąć na ekran, który mimo, że pokazywał z grubsza jakiś zamglony kosmos, to jednak w coś tam sie gin ze zmarszczona brwia wpatrywał. To była najdluzsza chwila mojego zycia, chwila w której dokonujemy skróconego aktu żalu i dokonujemy ostatecznych podsumowań zyciowych z żołądkiem w okolicach przełyku. Więc ja w tym stanie sie znalazłszy dalam radę wyartykułowac zdrewniałymi wargami tylko jedno pytanie -"ILE?" - a on nic....więc na szybko przeszłam 2 rozległe zawaly i wylew, i znowu pytam: "ile, PANIE DOKTORZE?", a w głowie dzwony mi biją, sztorm sie rozpętał, ciśnienie 300/400, krwioplucie, zaćma i bezdech u bram, a on, spokojnie, dopiero za chwile ( ktora trwała 246 godzin) odrzekl - "jeedno" prosze pani, jedno, jeeedno". I to była chwila w której na dzien dobry schudłam 8 kg a spocona byłam jak koń po westernie, chociaż ani reką ani noga przeciez nie ruszyłam...
no, tak to było

Suzi - jedna taka "herbatka" już zaliczona. Mama ma całą torebkę suszków, więc się częstuję. Dodaję do tego miodu i cytrynki jeszcze

i na zdrówko Dave

Suzi tak fajnie piszesz, że ja bym Ci 30-tki nawet nie dała Swietnie się Ciebie czyta

Kurde pospałam dziś Zwlekłam się z łóżka dopiero o 10.30 i to za 3 czy 4 podejściem. No ale wyspana i wypoczęta będę przynajmniej, dzieci mi nie płaczą

Kasiu mam nadzieję, ze trafię na lepszą gatunkowo pościel, dwie znajome kupowały ją niedawno i sprawuje się spoko, więc mam nadzieję, że i u mnie będzie ok.

Dziewczyny powiedzcie mi kiedy dziecko powinno być odwrócone głową w dół? Do samego dnia porodu może się obracać?

Aaa co do czarnego bzu to mam w domu sok z jego owoców, rodzice mi co roku dają na odporność. A kwiaty czarnego bzu są idealne na mega pyszną nalewkę Normalnie ambrozja

Agat - korzystaj, bo za niedługo już tak nie poleniuchujesz
Do samego końca nie da rady, bo potem już ma za ciasno. Nie wiem dokładnie do kiedy, ale coś chyba ok 36tc. Ale jak wiadomo różne są dzieciaki i akrobaci
Zapodaj przepis na nalwekę

Suzi - no oby

Nalewka z kwiatu czarnego bzu

W maju/czerwcu (wtedy kwitnie) zbieramy 40 kwiatów bzu (to są takie "koszyczki")
1,5 kg cukru
2 pomarańcze
2 cytryny
2 kwaski cytrynowe

Owoce pokroić w plastry (ze skórkami) i razem z kwiatami i cukrem wrzucić do naczynia (najlepiej sporego garnka) - wymieszać.
Zostawić na 3 dni aż puści sok.
Dodać 2 litry przegotowanej wystudzonej wody i wstawić do lodówki na 2 dni.
Odcisnąć i przecedzić.
Dodać litr spirytusu i zostawić na 1 dzień.
Przelać do butelek i gotowe

Meeega pyszne - słodziutkie, owocowe

Agat - dzięki.
Ale jak się jeszcze będę o nią dopominać , to wybacz

Pewnie, ja na wiosnę zamierzam ponownie robić, więc ewentualnie przypomnę jeszcze ten przepis
Na wesele robiliśmy z mężem różne nalewki: cytrynówkę, bziankę właśnie, iceówkę, kukułkę, kokosówkę, itp itd i cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, ani kropelki nie zostało

Kochana widzę, że będziesz miała dużo klikania, żeby nam tu przepisy dać

Ja Wam powiem, że mam naerwa i powinnam zostać świętą.

Mąż przyjechał z wędkarskiego wypadu i co Qwa robi - leży i drzemie. Bo jest zmęczony. Ja pitole

Dobrze, że jest u nas moje chrześnica to z Mają się bawią a ja oczywiście uwijam się jak mróweczka.

hej dziewczynki
nie myślcie,że o Was zapomniałam,czytam was regularnie ale nie mam weny na pisanie. Ja leże plackiem w domu przykazanie od lekerki jak nie bedzie poprawy to w poniedziałek szpital mała jest bardzo nisko i wciska mi sie coraz niżej masakra. Remont dobiega konca od poniedziałku mielismy malować ale dupa blada z planów jak mam leżeć plackiem. Co do warsztatów BEZPIECZNY MALUCH polecam byłam i jest super!!!!! podam wam linka na jeszcze inne warsztaty miałam jechac teraz31 stycznia bo bedąw Kato,ale pewnie nici z wyjazdu www.swiadomamama.pl/

Kasiu - to leż, musisz wytrzymać dla Malutkiej. Trzymamy za Was kciuki
I odzywaj się częściej chociaż dwa słowa.

Co kobietki robią?

Suzi ty to jestes niesamowita Uwielbiam takie poczucie humoru Chyba bym sikała jak byśmy sie w realu poznały i bym cie przez chwile posłuchała AGENTKA !!!!

No jesli jestes z warszawy Joasiu to wszystko przed nami

dobranoc

Ha,ha niestety jestem spod Poznania ;-P Mam rodzinkę w Warszawie ,więc może keidyś...))))
I tak jesteś zajeb...a babka )) Tak trzymac