mamusie CZERWCOWE

Dziewczyny a konieczne jest wyciaganie glutkow jak nie .

ma kataru?Ja tylko profilaktycznie uzywam sprayu do noska codziennie.Narazie nie uzywalam jeszcze aspiratora.

Filip dal wkoncu odpoczac i spalismy 2,5godz.

Ja przed ciaza bylam bardzo aktywna fizycznie.Silownia i fitness 5razy w tygodniu.A teraz przyznam ze nie wiem jak znajde na to czas i nie mowiac o tym ze Filip tak daje w kosc ze na nic nie mam sily.Ale musze cos zrobic ze soba bo nie moge patrzec na swoje cialo,glownie uda i tylek

O pasie slyszalam podobne opinoe ze rozleniwia miesnie.Zreszta nie wyobrazam sobie w lato chodzic w takim pasie

Ja tez się zastanawiam nad pasem...brzuszek mam już dość mały...jestem zdziwiona, że narazie flaka nie mam...ale boję się, że się pojawi...wiem, że po pierwszej ciąży mięśnie są zwiotczałe, ale mam nadzięję, że będę lepiej wyglądąć niż 2 lata temu....

Ja Arturkowi wyciagam kozy patyczkiem do uszu, najepiej zwilzony wodą morska, albo oliwką

Narazie jest on bardzo grzeczny, naprawde mało płacze a duuuuuzooooo śpi


kakaszka juz się nie mogę doczekać jak Ty i Cordis urodzicie...wówczas chyba wszystkie czerwcówki będą rozpakowane, prawda?

Haniu, Lenka jest słodka, dziękujemy za powitanie przez nią
A tu macie pierwszy uśmiech mego synka

Dziewczyny jak napiszę że cudne dzieciaki to chyba żadna nowość
My już po wizycie u prababci mega szczęśliwa chociaż prawnuka już widziała !
Kakaszka my pierwsze odwiedziny zaliczyliśmy w szpitalu i byli dziadkowie i moja siostra a wizytę znajomych już w 10 dobie życia nie ma co przesadzać z izolacją
Chrzciny też chcieliśmy zrobić we wrześniu a passa używać nie będę bo mięśnie dobrze jak pracują same. Kozy z nosa wyciągam tylko jak słyszę że są, tak to niczym nie psikam...

Nie wiem, ale takie gadanie że od pasa mięśnie się rozleniwiają to dziwne moim zdaniem...przecież mięśnie mamy głownie od wewnątrz brzucha i nawet jeśli się nosi ten pas to one i tak pracują...czy się zginasz, czy siadasz czy chodzisz czy wstajesz itp. Chodzi o to by je ścisnąć by lepiej się uformowały.

Agusia - śliczny uśmiech Arturki ładnie się uśmiechają Wydaje mi się że synuś chyba będzie na mamusię podobny (choć nie widziałam tatusia ...ale widziałam Emi...a Emi ponoć do taty podobna )
Tylko się cieszyć, ze tyle śpi...oby mu się nie odmieniło

Psikać wodą morską do noska muszę bo ich u Lenki nie widać...dopiero jak popsikam to wychodzą te KOZY bliżej brzegu i łatwo wtedy je wyciągnąć.

A co do chrzcin to zupełnie nie wiem...bo mogłabym tu ochrzcić w sierpniu jak rodzice będą...ale jeszcze nie pytałam księdza i nie wiem jak to wszystko by wyglądało z papierami no i musiałabym pogadać z chrzestnymi czy by tu przyjechali...a jeśli nic z tego nie wyjdzie to najprawdopodobniej w przyszłym roku w maju będziemy chrzcić

AGUSIA zmień sobie suwaczek

Czyż dobrze wyczytałam, że jeszcze dwie w 2w1 ?
Dopiero miesiąc się zaczął, a to już na finiszu w poniedziałek.
Te chrzciny to mnie chyba wykończą sama muszę je zorganizować z dzieckiem na ręku.
W ogóle w tamtym roku mieliśmy jeszcze starego proboszcza który był przez 30 lat i jemu nie przeszkadzało kiedy będą chrzciny mogły być po myszy nawet i to było super, a teraz przyszedł 'księciunio ' i wprowadził nowe zasady i teraz to na głównej musi być i trzeba wytrzymać trochę więcej niż godzinkę bo jak się rozgada to tyle
Może zrobię pod koniec lipca, a jak nie to w sierpniu już na pewno.
Jaki był stary ksiądz to był ale znał ludzi i można było się z ni dogadać a tu teraz dupa

Czyż dobrze wyczytałam, że jeszcze dwie w 2w1 ?
Dopiero miesiąc się zaczął, a to już na finiszu w poniedziałek.
Te chrzciny to mnie chyba wykończą sama muszę je zorganizować z dzieckiem na ręku.
W ogóle w tamtym roku mieliśmy jeszcze starego proboszcza który był przez 30 lat i jemu nie przeszkadzało kiedy będą chrzciny mogły być po myszy nawet i to było super, a teraz przyszedł 'księciunio ' i wprowadził nowe zasady i teraz to na głównej musi być i trzeba wytrzymać trochę więcej niż godzinkę bo jak się rozgada
Może zrobię pod koniec lipca, a jak nie to w sierpniu już na pewno.
Jaki był stary ksiądz to był ale znał ludzi i można było się z nim dogadać a tu teraz dupa

P.S. czy to możliwe, że rozstępy mogą być fioletowe? Mam takie kreseczki na piersi ale to kolorem przypomina żyłę ale to żyłą nie jest bo pod skosem jak patrzę to widzę jakby rozciągniętą skórę i takie jakby niteczki na skórze tylko ten kolor jest dziwny myślałam, że są czerwone a potem jaśnieją ale fioletowe?
Na brzuchu nic nie mam na szczęście tylko jeszcze ta linia mi nie znikła i mam takie ciemny pas i pępek taki ciemny, że wydaje się aż brudny taki brązowy czy to zejdzie w końcu?

I kto się kazał wiadomości 2 razy wstawić

Agusia83 no nic się nie zanosi żebym biegła na porodówkę, synek jakoś oporny. Co prawda na jutro mam termin ale nic się nie święci.
Skierowanie na wtorek mam do szpitala więc chyba tak to się zakończy.

Dzieciaczki śliczne, ale Wam już zazdroszczę...

Cordis, nie martw się, ja też się nie mogłam doczekać....a urodziłam 8 dni po terminie...

Haniu, zmienił am, dziekuję

Aleksia, rezstępy najpierw są czerwone, później fioletowe, a potem robią się blade..
a linea negra zejdzie...nie martw sie

aleksiaa- no ja właśnie mam takie 2 i też na piersi i to jednej , mimo iż zainwestowałam w drogi krem to i tak cholera wylazła.


Mam pytanie do dziewczyn, których mężowie mieli L4 po porodzie, jak to jest płatne 80% czy 100% ??

Uwielbiam ogladac zdjecia naszych malców. Wstawiajcie ich jak najwięcej:) miód na serce

Ja chrzciny chce zrobic jak zośka bedzie starsza jak bedzie juz chodzic moze na wiosnę w przyszlym roku. Zeby kiecka fajnie leżała
Na poczatku chciałam skromnie tylko chrzestni i dziadkowie, na dzialce. Ale jak sie tatus pojawil z całą ferajna prababc to chyba bedzie trzeba zbierać kaske i zrobic w jakimś lokalu.

kakaszka hihi ty raczej nie wyczujesz porodu wczesniej, on po prostu sie zaczyna i juz

A tu znowu my przed dzisiejszym spacerkiem

Agusia ale nic nie działa na tego uparciucha, zakupy, spacery gigant, schody milion razy, dom to sprzątam na kolanach jest tak czysto że królowa elżbieta może śmiało wbijać na obiad i nic mały siedzi dalej... no chyba, że czeka na lepszą pogodę

Agusia świetny suwak

aleksiaa ja mam fioletowe rozstępy też ale na brzuchu. Linię też jeszcze mam na brzuchu, nie zniknęła mi a jutro już miesiąc po porodzie. ale ten czas leci

Ikunia ale fajna niunia No słodziaki te nasze bobasy jak nie wiem co A Ty też laseczka jak nic A Ty w ogóle w ciąży byłaś ?

no zostalysmy my z cordis, no i srenka, ale jej chyba nie ma w tabelce
no i tak czy siak wychodzi na to, ze urodze z was wszystkich ostatnia, bo dopiero w srode ide do szpitala ( a juz na samym poczatku ciazy wiedzialam, ze sie przeterminuje )

aleksia ja mam rozstepy czerwono fioletowe, obrzydlistwo jednym slowem.
to szybciutko chrzciny robisz. ja nie wyobrazam sobie tego mlynu co bedzie u nas. ja jestem prawoslawna i bede musiala zalatwiac jakies papiery, ze nie bede sie wtracac w zycie religijne mojej corki, zeby mogla przyjac chrzest katolicki. napewno bez lapowki sie nie obejdze, wiec odkladam napewno ten temat do lepszych czasow.

agusia usmiech synka niesamowity

ikunia ale z was laseczki, mmmmmmmmmm
ja tylkiem czuje, ze sie nie zacznie mam tylek medium

a ja nawet nie mam tej linii negry czy jak ona sie tam nazywa

kakaszka, weź nie strasz bo jeszcze mnie mogą we wtorek zbadać i odesłać do domu to już chyba zaczęłabym coś symulować