mamusie CZERWCOWE

czesc dziewczyny a u mnie dzis oponki serowe dla odmiany bo co tydzien robie paczki na zmiane z faworkami..... Jestem dzis po wizycie u dentysty i nie uwierzycie ale wrocilam do domu z takim bananem na buzi nic nie bolalo a i na slodkie moge sobie pozwolic za dwa tygodnie kolejna wizyta


Kejti musisz byc silna, wiem ze w tej chwili to trudne ale stalo sie musisz wziac sie w garsc i zyc dalej a napewno wszystko sie ulozy.

A mnie cos sie ziewa....ale co, juz mam isc spac? Moze zrobie jakas relaksujaca kapiel?..co nieco tez by sie przydalo ogolic.

A mnie w dalszym ciągu nogi bolą, choć już od 3 godzin nie stoję. Zmęczona przez to się czuję na maksa.
Mój na początku marca ma urlop i przyjeżdżamy do Polski. Cieszymy się bardzo (choć to tylko 1,5 tygodnia)...ale też jest strach jak to przed każdą podróżą, a szczególnie długą. Mamy przed sobą 940km.

Cześć dziewczynki.

Ja pączki zrobiłam już wczoraj, dzisiaj z samego rana strasznie mi spadło ciśnienie (101/47) juz się zezłościłam bo przecież miałam tyle w planach ale na szczęście zapodałam sobie dawkę yerby i odrazu wróciło wszytsko do normy:) Cały dzień spędziłam w kuchni. Najpierw faworki wyszło mi z kg mąki aż 4 czubate miski. Później obiadek no i zrobiłam beziki kakaowe i szczerze mówiąc od tego robienia i patrzenia na te słodkości wcale nie chce mi się ich jeść. Ale tradycji musi stać się zadość więc inka z mlekiem i będę zajadać.

Kejti ja nie wiem w jakiej jesteś sytuacji bo jeszcze nie zdażyłam nadrobić zaległości co do poprzednich postów ale na pocieszenie powiem Ci że nie jesteś tutaj sama tzn. wiem że każda z dziewczyn będzie Cię pocieszać i tak dalej ale ja Cię doskonale rozumiem bo tez zostałam z Zosią sama. Jej ojciec ostatni raz odzywał się do mnie w październiku i kazał ciążę usunąć. Więc powiem Ci tak: zazdroszczę wszystkim kobietą w ciąży że mają faceta bo ja na badania zabieram swoją mamę, to ona poszła ze mną na usg i tylko jej mogę się pochwalić kolejnym kopniakiem. Ale nie tak to powinno być! Powinien byc tatuś który gada z brzuszkiem całuje i dba o inkubator (o Ciebie).

Ja jestem wogóle zamkniętą osobą i zawsze wydaje mi się ze ludzie mają swoje problemy. Szczerze mówiac sama jestem tu na forum prawie od poczatku ciaży i chyba pojawiłam się tu dlatego żeby miec wsparcie ale ciężko jest pisać o swoich problemach.

W każdym bądź razie Kejti, musisz pamiętac że pomimo wszystko Ty i maleństwo jesteście najważniejsi. Całuję Cię gorąco.

A że ja z reguły jak wejde to już się rozpiszę to wstawiam jeszcze kilka zdjątek:

[img/] tu jest Zośka

a tu jej przyszła B-Mka
[img/]

no niestety nie weszły nie wiem dlaczego bo rozmiar zmniejszyłam:/ Jutro cały dzien będe odpoczywać więc mam nadzieje że któraś z Was pomoże mi cos zdziałac z fotkami co i jak. No i z tym suwakiem nie moge sobie poradzic nie wiem jak moge byc 23 tyg i 10 dn. dziwne.
Trzymajcie się kochane My uciekamy już spąc:*

Hej dziewczęta!
Za godzinkę wybieramy się na USG połówkowe, będziemy oglądać serduszko mojego Szczęścia . Próbowałam wrzucić zdjęcia moich dzieci ale nie udało mi się. postaram się spróbować jeszcze raz po powrocie od lekarza. Życzę wszystkim pogodnego dnia. Buziaki

To ja z moim mężem

To mój synek Alaan

A to córka Axie

Śliczna z Was para Małgosiu. Piękne zdjęcie
Dzieciaczki również urocze i już jakie duże Czyli spodziewasz się teraz trzeciego dziecka Super i moje potrójne gratulacje

A ja dziś już po kawce jestem. Nie mam nic w planach, więc będzie leniwy dzień z krokietami z kapustą i grzybami w tle

Daj znać Małgosiu jak tam to badanie.

Małgosiu dzieci tobie bardzo się udały

U mnie słoneczko świeci, więc trzeba wyruszyć na spacer.
Miłego dnia wszystkim życzę

Hej dziewczyny,
dzięki za miłe słowa. Badania OK UFF!!!
Ninka jest zdrowa ja krybka, wszelkie anomalie wykluczone, przypuszczalna waga 368 g

Pozdrawiam Was serdecznie
Szkoda, że żadna z Was nie jest z Olsztyna

No to super że z Ninką wszystko okej

Moja córcia dwa tygodnie temu (czyli jak byłam w 21 tygodniu ciąży) ważyła 378g czyli podobnie

Masz jakieś zdjęcia Ninki z tego badania?

Zrobiłam bezy...ale nie dla mnie bo nie lubię...mój będzie miał słodką przekąskę w pracy Nie chciałam wyrzucać białek z wczorajszych faworków więc dziś taki pomysł mnie naszedł

Malgoska sliczne zdjecia, dzieciaczki urocze a i z was piekna para.

A ja dzis jestem jakas nie do zycia wprawdzie nic nie zrobilam a wszystko mnie boli szczegolnie plecy, coraz wiekszy brzusio daje o sobie znac ale nic pol dnia zaliczone jeszcze pol i koniec, mam nadzieje ze jutro dzien bedzie przyjemniejszy.

Jestem tak wykończona, że nawet mrugać oczami misięnie chce. Jak wyszłam z domu o 10 to dopiero teraz wróciłam a tu jeszcze jakiś szybki obiad trzeba zrobić wszystko mnie boli Ale za to kupiłam wanienkę i gąbkowy podkład

Małgośka fajne masz te dzieciaczki i jakie już duże

[/url