MAMUSIE LIPIEC 2012:)

olga u mnie tez nie robia i tez dobrze

znieczulenie - ja nie mam wyboru - u mnie tylko gaz jest

też mam nadzieje, ze uda mi sie urodzic naturalnie, bo jak napatrzyłam się na obolałą teściową po operacji to masakra

faktycznie sa takie jednorazowe zestawy do lewatywy LINK tylko trzeba jeszcze dokupic odpowiedni roztwór (np wspomniana Enema ) lub nalać wody z rumiankiem lub sokiem z cytryny

czytałam ze jak zaczynają się skurcze to często bardzo goni do kibelka

Dopiero dotoczyłam się do domku
MM ja bym chyba chciała,żeby mi lewatywę zrobili w szpitalu-lepsze too niż miałoby mi się coś "wymsknąć"przy porodzie.Szkoda,że w Anglii nie robią.
Maksiu nie szalej-odpoczywaj!
Chłopek-leż i korzystaj z pomocy męża
Saiko-oszczedzaj się.

U nas daja ale ja nie bralam i nie biore kosztuje 150zl tzn kosztowalo 3lata temu jak maksa rodzilam, czuje sie troszke lepiej maly sie teraz przeciaga i zeladek mi kopie obym dotrwala jutro do wizyty a potem to juz z gorki zobaczymy c dr powie

chlopek ale ma problemy po znieczuleniu zewnatrzoponowym ?? ja nie chce tego ;P Ja chcę gaz i to w uda,jeśli juz nie bede mogła wytrzymać... bo w wodzie nie można żadnego. ale zewnatrzoponowego to na pewno nie chciałabym.
Tutaj wzstkie znieczulenia są za darmo,ale polozna mówiła,ze wolą jak samemu sie rodzi bz znieczulenia.ale jesli kobieta czuje,ze juz nie wytrzyma bólu to mówi,ze chce i dostaje bez problemu.

Kamyczka no dlatego ja chce sama soie zrobić w domu,bo tak bez lewatywy to gupiooo.

ok kochane ja uciekam maks spi wiec i ja zaraz sie poloze tylko cos przekasze

maksiu i uśniesz o tej godzinie-ja to ok.północy chodzę,albo czasem później

Olga ja tez o północy. Mąż wraca o 2 z pracy,wtedy się budzę 2 godziny rozmawiamy,oglądamy odcinek filmu 'touch' i sie kladziemy

ja ide zjesc kolacje Ksawcio spi no i maz tez

DZiewczyny, a widzialyscie takie cudo? ciekawe jak sie sprawdza w praktyce
oczywiscie uwazam za totalnie zbędny gadzet

LINK

saiko nie ma linku ani zdjęcia? więc nie wiem o czym mowa.

U mnie sie normalnie otworzyła ta strona,ale też uważam,że już nie wiedzą co wymyślać.Niedługo się okaże,że matka już nie jest do niczego potrzebna ha ha.Maszyny nas zastąpią

aa teraz widzę.hehe juz to widzialam.faktycznie zbędny gadżet


a w szkole rodzenia dostalismy taką lalkę.ona ciągle płakała i kazdy musial wymyslac dlaczego płacze... jak minelo pol godziny a ona ciągle płakała to myślałam,ze zwariuję ;P
chyba musze sie przyzwyczajać ;P
chociaż płacz własnego dziecka a lalki to tez coś innego

saiko juz to widziałam nie wiem po co to
ja zjadłami ide sie myc brzuch boli, mam nadzije ze sie rozkręci

Saiko rozumiem że świat idzie do przodu, ale czasem się zastanawiam po co ludziom takie wynalazki? Całkowicie - zresztą nie pierwszy raz - zgadzam się z Olgą

Wiecie co, cały czas próbuję sobie przypomnieć jak to było z tymi lewatywami. Przy pierwszym porodzie nie było tematu, bo jak pisałam wody odeszły mi w nocy (byłam już wtedy na oddziale), potem prawie 12h leżenie i decyzja o cc. A przy Kubie to kompletnie nie pamiętam czy przed cc w ogóle był taki temat. Z perspektywy czasu wydaje mi się to sensownym rozwiązaniem i teraz na pewno rozważę jakieś czopki glicerynowe, a przynajmniej ze dwie activie popołudniu dzień przed. Na pewno po obydwóch cc była lewatywa na drugi dzień chyba, bo z tym pociętym brzuchem, to w ogóle trudno coś z siebie "wydusić"

Też mam jutro wizytę - na 15.30 ktg, potem gin. No i ustalimy datę. Nie mogę się doczekać żeby sprawdzić ile ten Maluszek waży. Dzisiaj rano troszkę mnie zdenerwował, bo się nie ruszał, a zwykle zasypiam i budzę się z nim. A dzisiaj cisza. Musiałam go obudzić troszkę, na szczęście jak zwykle nieźle dokazuje