MAMUSIE LIPIEC 2012:)

polozna mnie na wizyte nie chciala umowic powiedziala ze mam urodzic
dobra ide spac

Obejrzaałam meczyk,wyszłam z pieskiem,a teraz porodówkę oglądam-właśnie czworaczki się rodzą

Ja dzisiaj się wyśpię,mężulek pojechał do Warszamy na gielde z towarem-cieszę się

bidol jakoś straciłam ten zapał sprzrd paru miesięcy i gdyby Marika nie spakowała torby Ignasia,to też by jej jeszcze nie było.Moją nie wiem kiedy spakuję

olga nie pakuj ja sawoja jutro wypakuje do szafki dam wszystko i powiem mezowi gdzie jest

ha ha chlopek dobra jesteś,to ja nie pakuję

olga przy ksawciu sie spakowalam i nic mnie nie ruszalo teraz w 33 tyg przed wczesny porod mi grozil, spakowalam torbe i nic sie nie dzieje, przesadna nie jestem ale sie rozpakuje i pewnie skurczy dostane

chlopek trzymam kciuki za te regularne skurcze i żebyś się już doczekała drugiego synusia

drugi synus wlasnie szaleje w brzuchu a na ktg lezal spokojnie, Maksiu. chyba pojechala do szpitala, bo sie martwila.

chlopek a rozwarcie nie postępuje nic?

Moze jak za tydzien nie urodzisz to sprobuj ten olej ;>

mm nic stoi w miejscu jakos sie boje tego oleju stosowac lekarz mi powiedzial ze jak do 41 nie urodze to. na oddzial i beda wywolywac

a ja zjadłam zupę bardzo pikantną i tak się kiepsko czuję.... normalnie jakbym się czegoś naćpała... i jeszcze kręci mi sie w glowie i nie moge sie na niczym skupic..i brzuch mnie zaczął boleć


a mój synek chyba rośnie,bo od kilku dni tak mnie strasznie brzuch swędzi..chodzie i drapie się ciągle.... aż mąż mnie uspokaja..a to tak denerwuje.....

Chłopek dobry pomysł z tą torbą, choć żeby się nie okazało że nie masz szczoteczki do zębów, albo jeszcze bardziej potrzebnych rzeczy A położna to pomysłowa babka.

Anszka prawie zgadłaś, mieszkam na Piątkowie, ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby spotkać się w połowie drogi. Czekam na konkret i się umawiamy, bo nie zostało mi dużo czasu

martadam niezłe zamieszanie przed Tobą Napięty grafik.

Bidol no właśnie problem w tym, że ta energia mnie nie opuszcza, tylko coś nie mogę jej nigdzie rozładować, bo jest za ciężko, a nie chcę przegiąć. Niestety nie mogę dopuścić do tego, by zaczęła się jakakolwiek akcja porodowa A to mnie wnerwia maksymalnie.

Do mycia buźki mam miseczkę, do której planuję nalewam na początku przegotowanej wody i używać takich większych wacików Dzidziusia.

Słuchajcie, mam wrażenie że trochę za bardzo rozdmuchany jest temat "przyspieszaczy" porodu. Przecież żadna z nas - poza oczywiście Chłopkiem - nie jest jeszcze w czasie albo jak to mówi mój B - "w strefie zrzutu". Chyba czas wyluzować, bo pamiętam jak mi lekarz właśnie chyba w 33 tygodniu powiedział, że to nie jest dobry czas. Także dziewczynki - ze spokojem, Bóg czy natura zadecydują kiedy będzie ten właściwy czas Tak jak zresztą napisała Daria i o czym już kilka razy pisała Olga.

Maksiu trzymam kciuki, daj znać.

Zaraz idę jeszcze powiesić pranie, tableteczka i spać.

Anna ja nie chce jeszcze rodzić ani wywoływać.wręcz przeciwnie chce donosić,bo nie mam jeszcze mieszkania nowego Dlatego codziennie staram sie nie denerwować i nawet jk zaczynam się kłócić z Mężem to po kilku sekundach mnie przeprasza i mówi: błagam tylko się nie stresuj,niech Mały jeszcze siedzi w brzusiu

ale porozmawiać o temacie można )

anna ja przed terminem jestem, ale z ksawciem bylam po 7 dni i drastycznych srodkow typu olej rycynowy nie stosowalam do glowy mi to nie przyszlo i teraz tez nie wykorzystam tego dzidsius wie kiedy wyjsc

Chłopek no pamiętam, że przed, ale poród w terminie jest dwa tygodnie przed i dwa po terminie przecież Więc masz zielone światło.

Anna77 napisał:

Chłopek dobry pomysł z tą torbą, choć żeby się nie okazało że nie masz szczoteczki do zębów, albo jeszcze bardziej potrzebnych rzeczy A położna to pomysłowa babka.

Anszka prawie zgadłaś, mieszkam na Piątkowie, ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby spotkać się w połowie drogi. Czekam na konkret i się umawiamy, bo nie zostało mi dużo czasu

martadam niezłe zamieszanie przed Tobą Napięty grafik.

Bidol no właśnie problem w tym, że ta energia mnie nie opuszcza, tylko coś nie mogę jej nigdzie rozładować, bo jest za ciężko, a nie chcę przegiąć. Niestety nie mogę dopuścić do tego, by zaczęła się jakakolwiek akcja porodowa A to mnie wnerwia maksymalnie.

Do mycia buźki mam miseczkę, do której planuję nalewam na początku przegotowanej wody i używać takich większych wacików Dzidziusia.

Słuchajcie, mam wrażenie że trochę za bardzo rozdmuchany jest temat "przyspieszaczy" porodu. Przecież żadna z nas - poza oczywiście Chłopkiem - nie jest jeszcze w czasie albo jak to mówi mój B - "w strefie zrzutu". Chyba czas wyluzować, bo pamiętam jak mi lekarz właśnie chyba w 33 tygodniu powiedział, że to nie jest dobry czas. Także dziewczynki - ze spokojem, Bóg czy natura zadecydują kiedy będzie ten właściwy czas Tak jak zresztą napisała Daria i o czym już kilka razy pisała Olga.

Maksiu trzymam kciuki, daj znać.

Zaraz idę jeszcze powiesić pranie, tableteczka i spać.

Wlaśnie o tym samym staram wam sie powiedzieć już od jakiegoś czasu,gdyby to był już faktycznie 42 tydz.to można już się niepokoic,ale nie 37 czy 38.Przyjdzie czas,to się urodzą,a jak nie to wtedy chyba lekarze wiedza co robić zaczełyśmy panikować,jakbyśmy z czerwcówek były