MAMUSIE LIPIEC 2012:)

Majowka jeszcze nie jest pewne,bo ciągle sie zastanawiamy. dzisiaj je ogladalismy,jest śliczne. .nie za duze,ale dla nas wystarczy,ale troche drogo. Teraz musimy złożyć wniosek. i będą Nas sprawdzali,czy nie mamy długów,czy nie mamy kredytów.czy nie jestesmy w rejesrze dluznikow,ile zarabiamy,ile wydajemy itp...... i to trwa do dwóch tygodni. Jesli wynik jest pozytywny to od razu sie przeprowadzamy i placimy o razu kaucje i czynsz.
Zakochalismy sie w tym mieszkanku,bo jest bardzo przytulne. ale jest w centrum i w weekendy jest pewnie głośno,bo niedaleko jest dyskoteka.i to nas martwi.


Jest jeszcze jedno fajne. w mniej nowoczesnym budynku,ale tez z balkonem .i ma dwie sypialnie,nie jedną. kuchnia jest troszke gorsza niz z tym,ale ma moją ukochaną lodówko-zamrazarke dużą z kostkarką. przypominalaby mi moj domek z polski,bo rodzice taką właśnie mają.
I W poniedzialek wlasnie to jedno jeszcze bedziemy oglądali i juz zdecydujemy które bierzemy i skladamy papiery . Duzo nerwów przy tym,ale juz bardzo chcemy byc sami ... bez tych znajomych


ale sie rozpisalam;)



Olga ale bedziecie szalec.hehe Partner pewnie juz nie moze sie doczekać

ja sie kładę.do jutra Dziewczyny

Na pewno super wybierzecie! Pozniej nam zrobisz fotki!
Daj znac w poniedzialek jak to drugie mieszkanko sie prezentowalo.

Biedny nie może się doczekać ha ha,bo jak nie teraz,to później znów trochę czekania,a z małym dzieckiem to już nie taki sex jak wcześniej

Ja też się kladę,bo o 7 muszę wstać.

Kolorowych snów

dzień dobry, ja od 5:45 na nogach bo Hania spać już więcej nie chciała czekam więc aż mąż sie obudzi i ja sie kłade
Olga to musicie wykorzystać dobrze te dni które wam zostaną do urodzenia malucha:)
mm to tez masz stresa z tym mieszkaniem przed samym porodem
daria ja myślalam że Ty w Wolsztynie mieszkasz?
anna77 jak mieszkałam w poznaniu to na piatkowie pracowałam, no os. sobieskiego konkretnie:)

A ja nadal niedoczas i zmeczenie. Nie mogę na razie tak mocno uczestniczyc w forumowym życiu, bo ciągle coś. I pakujemy sie i ucze sie do egzaminów i ciągle coś jeszcze załatwic trzeba przed przeprowadzką, a jeszcze jak jest pogoda to korzystamy i plazujemy. Także jak mnie nie będzie regularnie to znaczy że coś załatwiam:) dopero gdzieś za tydzien, póltora będę luźniejsza:)

ach i dzisiaj jeszcze do lekarza na kontrole przed wyjazdem, mam nadzieje że poogladam sobie jeszcze malutką
któras jeszcze ma dzisiaj wizytę zdaje się? ja mam o 14: 15, dam znac później co i jak:)

hej kobitki mnie dzis mucha niedała pospac wiecznie nad uchem mi brzęczała... ech ;o

mpearl ja dzis również ide na wizyte ciesze sie strasznie bo ostatnia wizyte miałam miesiac temu wiec sporo sie naczekałam
tylko najgorsze ze u nas oberwanie chmury i poprostu nie pada a leeeeeeje masakra jak tu wyjsc ;/

oj, to długo czekałaś! ja 3 tygodnie i tez już doczekac sie nie mogę. U nas na razie nie pada ale zachmurzone trochę jest... a o której masz wizytę?

mpearl no wyjątkowo długo musialam czekac na wizyte.Tez jakos co trzy tygodnie byly a teraz tak wyszlo.... na 11:05 jestem pierwsza pacjęntką wiec juz niebawem... a Ty troszke poczekasz jeszcze ;] ale grunt bysmy widziały nasze maluszki .

pogoda wogole nie nastraja....

hej, no ja tez nie moglam spac - obudzilam sie ok 6:30 i jeszcze leżakowałam ale to bez sensu

ide zjesc sniadanko, teściowa dziś wraca ze szpitala


równo za miesiąc mam termin

ale od soboty ma byc po 30 stopni, więc chyba wolę tak jak jest teraz
daj znac po wizycie:)
a ja ide poprasowac póki mi się jeszcze coś chce...

saiko brawo! czyli 14 masz termin?
ja jak się obudze to juz nie leżę bo wszystko boli po nocy: biodra, pośladki, pachwiny...
Ale obiady chyba nadal będziesz musiała robic? czy ona jest "na chodzie"?

o widze ze nie tylko ja nie mogłam dzisiaj spac obudziłam sie o 5;30 i oczy wielkie:)u nas cala noc chyba lało i wciąż pada-muląca pogoda

mpearl- mieszkałam w wolsztynie prawie cal zycie od 1,5 roku mieszkam dopiero z miśkiem ale lekarza itp wszystko załatwiam w wolsztynie

daners, mpearl trzymam kciuki za wizyty moja dopiero za tydz

mpearl napisał:

saiko brawo! czyli 14 masz termin?
ja jak się obudze to juz nie leżę bo wszystko boli po nocy: biodra, pośladki, pachwiny...
Ale obiady chyba nadal będziesz musiała robic? czy ona jest "na chodzie"?

"musiała" to nie jest dobre określenie bo ja chciałabym ale bede musiala jej wyperswadowac żeby nie leciała do garów. To tytan pracy, nie potrafi odpoczywać (wykluczone żeby wziąć książkę, uwalić się na kanapie, bo tyle rzeczy do zrobienia), nie ma zainteresowań poza dbaniem o dom, męża i dzieci... to bardzo przykre
ostatnio tydzień po takiej operacji kosiła trawnik



a ja własnie ugotowałam zepsute jajko, boże, co za smród i to w całym domu. Teraz wietrzę

saiko a to wiac,ze jest zepsute,czy tylko śmierdzi? bo ja mam strasznie słaby węch i sie zastanawiam czy bym sie kapnęła ,ze zepsute


ja czekam na polozna wlasnie.ma wpasc na wizyte i ocenic stan wyprawki i mieszkania.
poźniej wejde;**