O wszystkim i niczym

Patka forum wciąga jak narkotyk :)a i fajne są tu dziewczyny, wiec na pewno znajomość się rozkręci

Patka ja tez jestem tu nowa i krążę a to tu a to tam , i jak tylko mam czas zaglądam tu do was sylka ma dużo racji , musimy dobrze najpierw się poznać wtedy lepiej każda z nas o drugiej osobie trochę się dowie

No to ja zacznę. Mam 27 lat ehh jak ten czas leci ;)Jestem z okolic Poznania tzn z Lubonia mieszkamy z meżam tam od niecałych 4 lat,i jest nam dobrze bo na swoim a od 2 lat jestem szczęśliwa żona mojego códownego meza Sławka a dokładniej od 17 lipca 2010 i jak narazie to był najcódowniejszy dzień mojego życia. Na codzień nie pracuje a w weekendy ucze sie fotografi w studium 2 letnim. Oprócz nas mieszka z nami moj niesworny dorobek z życia panienskiego pies mieśzaniec Max taki mały kajtek ledwo do kolan mi siega. Od jakiegos czasu marzy nam się z mężem mały bobasek wię tak powoli cos tam próbujemy ale jak narazie to słabo nam to idzie gdyż w poniedziałek stracilismy 2 ciaże no ale cóż trzeba żyć dalej, może i lepiej jak by nasz skarb miał by być chory i sie męczyć.... no ale trzeba być wytrwałym i dażyc do celu mimo wszystko. To tak mniejwięcej o mnie, a co tam u was?

Patka Moja droga na pewno doczekacie się upragnionego maleństwa , czego wam ogromnie życzę z całego serduszka

Miło poznać Ciebie


Ja mam na imię Iwona mam 25 lat , cudownego narzeczonego z którym jestem już 3 lata , jest dla mnie wszystkim razem wspólnie wychowujemy mojego syna Grzesia , który ma już 7 lat , z poprzedniego związku nie małżeńskiego i mamy dwie cudne córeczki Marysię i Gabrysię . Życie dużo mnie nauczyło , dużo przeszłam i dużo się nauczyłam , ogólnie nie pracuję i nie zamierzam pracować póki co , córeńki trzeba odchować a syn mój już do 2 klasy podstawowej będzie od września chodził Mój narzeczony pracuje i nas utrzymuje mamy dość nie ciekawą sytuację gdyż mieszkamy z kimś kto zatruwa nasze życie , jest to diabeł nie człowiek eh szkoda słów na takiego człowieka Niestety nie stać nas na zbudowanie własnego M czy kupienie chociaż domu , działki ... musimy tu siedzieć .. mam nadzieję że po mimo problemów finansowych wkrótce coś szybko znajdziemy i pójdziemy jak najdalej od tej kobiety.

O to widze że masz tam wesoło z tą twoja gromadka dzieciaczków . Tak mieszkanie bez lokatorow jest naprawde sporym luxusem- doceniam to gdyz co jakiś czas wyjezdzam do rodziców w góry i wracam do domku z wielka przyjemnoscia. Ale nie martw się Iwona sie napewno kiedyś nadziejdzie ten upragniony dzień w którym przekroczysz próg swojego ukochnego M i nikt nie będzie ci już mówił co i jak masz robić. Moj mąz twierdzi że jak ma się szcęście w miłosci to nie ma się szczęscia do pieniedzy, moze cos w tym jest. ale mysle że na żadne pieniadze byś nie zamieniła swojego rodzinnego szczęscia. w końcu życie na tym polega że są wzloty i upadki a owa pani na pewno od losu jeszcze za swoje dostanie, wychodze z założenia że wszys co dajesz wraca do ciebie.... Masz racje wychowanie jest bardzo wazne z właszcza od 1 roku wiem to z doswiadczenia gdyz moja soistrzenica ma niecałe 2 lata i dogadasz się z ną w kazdej kwesti mowi lepiej niz nie jedna 4 lata i jest tak bystra, że nie jedna osoba była zadziwiona jej intelektem. Oczywiscie jej mama nie pracuje no i ma starszą siostre o 2 lata wiec być moze to tez ma znaczenie w kwesti rozwoju, a poza tym uwazam że macierzyństwo to wielki dar i powinniśmy go w pełni wykorzystac spedzając z naszymi pociechami jak najwiecej czasu. A córeczki ile maja lat?

hej:)
ja mam na imie Monika mam 23 lata (ale liczenie zakonczylam chyba na 20:P)
mam coreczke Julke ale marzy my sie jzu drugi bobasek

ostatnim czasem czesto siedze na forum gdyz mam prace przy komputerze i zabijam tak wolny czas:P neistety w moim watku czesto panuje cisza to podczytuje wszystkich
tez chcialabym sobie pozwolic na soiedzenia z corcia w domku niestety sytuacja finansowa nas przycisnela i poszlam do pracy..dobrze ze cos znalazlam bo w sumie ciezko gdzies sie zlapac.pol roku meczylam sie w pracy w saloniku prasowym za marne grosze i kupe nerwow.teraz udalo mi sie zmienic prace i w sumie jestem zadowolona kasa srednia ale kazdy grosz sie liczy.
tez marzy mi sie wlasne mieszkanko marzy ale to chyba malo realne przy polskich warunkach.;/poki co wynajmujemy

patka napewno doczekasz sie maluszkoa moze kiedys uda nam sie spotkac na wspolnym ciazowym watku

patka1603 napisał:

O to widze że masz tam wesoło z tą twoja gromadka dzieciaczków . Tak mieszkanie bez lokatorow jest naprawde sporym luxusem- doceniam to gdyz co jakiś czas wyjezdzam do rodziców w góry i wracam do domku z wielka przyjemnoscia. Ale nie martw się Iwona sie napewno kiedyś nadziejdzie ten upragniony dzień w którym przekroczysz próg swojego ukochnego M i nikt nie będzie ci już mówił co i jak masz robić. Moj mąz twierdzi że jak ma się szcęście w miłosci to nie ma się szczęscia do pieniedzy, moze cos w tym jest. ale mysle że na żadne pieniadze byś nie zamieniła swojego rodzinnego szczęscia. w końcu życie na tym polega że są wzloty i upadki a owa pani na pewno od losu jeszcze za swoje dostanie, wychodze z założenia że wszys co dajesz wraca do ciebie.... Masz racje wychowanie jest bardzo wazne z właszcza od 1 roku wiem to z doswiadczenia gdyz moja soistrzenica ma niecałe 2 lata i dogadasz się z ną w kazdej kwesti mowi lepiej niz nie jedna 4 lata i jest tak bystra, że nie jedna osoba była zadziwiona jej intelektem. Oczywiscie jej mama nie pracuje no i ma starszą siostre o 2 lata wiec być moze to tez ma znaczenie w kwesti rozwoju, a poza tym uwazam że macierzyństwo to wielki dar i powinniśmy go w pełni wykorzystac spedzając z naszymi pociechami jak najwiecej czasu. A córeczki ile maja lat?

Dziękuję za tyle ciepłych słów moja droga Z całych sił marzę o własnym M ale nie wiem czy kiedykolwiek to się spełni , jak ja to sobie powiadam zawsze trzeba mieć nadzieję

Ja mam córeczki rok po roku , Marysia ma już roczek , a Gabrysia dwa miesiące Marysię urodziłam w ubiegłym roku w maju i naszą Gabrysię też urodziłam w maju ,a dokładnie 20 maja i ja sama także urodziłam się w maju

super sa takie duze rodziny sama mialam 3 rodzenstwa i nie wyobrazam sobie zeby nas bylo mniej.niestety dzisiejsze czasy czesto nie pozwalaja na tak liczne rodziny jak kiedys.podziwiam cie ze dajesz rade
tez jestem z maja i moj maz tez:) chcialabym bardzo urodzic kiedys dziecko w maju:) jesli bede miala mozliwosc to pewnie bede sie starala

MoNiaaa napisał:

super sa takie duze rodziny sama mialam 3 rodzenstwa i nie wyobrazam sobie zeby nas bylo mniej.niestety dzisiejsze czasy czesto nie pozwalaja na tak liczne rodziny jak kiedys.podziwiam cie ze dajesz rade
tez jestem z maja i moj maz tez:) chcialabym bardzo urodzic kiedys dziecko w maju:) jesli bede miala mozliwosc to pewnie bede sie starala

No jakoś moja droga trzeba choć nie jest mi łatwo ale jakoś radzę sobie mam duże wsparcie w moim narzeczonym jak zawsze jest taka potrzeba to załatwiamy wspólnie różne tam sprawy kochana jak to się mówi dla chcącego nic trudnego

Kurde a ja sie dziewczyny sie martwie jak sobie poradze z 2 latkiem i noworodkiem a widze ze i z mniejszym wszystko idzie , ale dokladnie dla chcacego nic trudnego i tego bede sie trzymac.Zreszta zyciei plata tyle figli i czlowiek zawsze sobie poradzi ...

justyna84 napisał:

Kurde a ja sie dziewczyny sie martwie jak sobie poradze z 2 latkiem i noworodkiem a widze ze i z mniejszym wszystko idzie , ale dokladnie dla chcacego nic trudnego i tego bede sie trzymac.Zreszta zyciei plata tyle figli i czlowiek zawsze sobie poradzi ...

Jakoś kochana dasz sobie radę , ja mam córeczki rok po roku i syna 7 letniego i jakoś sbie to wszystko organizuję mam na wszystko czas na posprzątanie , na gotowanie i na odpoczynek

z tego wynika ze grunt to dobra organizacja.zawsze jak nie jestesmy w danej sytuacji to wszytsko wydaje sie skomplikowane a to po prostu jest cos nowego i musimy w to wejsc a pozniej wszystko samo sie toczy przeciez rodza sie tez blizniaki i trojaczki to dopiero wyczyn

MoNiaaa napisał:

z tego wynika ze grunt to dobra organizacja.zawsze jak nie jestesmy w danej sytuacji to wszytsko wydaje sie skomplikowane a to po prostu jest cos nowego i musimy w to wejsc a pozniej wszystko samo sie toczy przeciez rodza sie tez blizniaki i trojaczki to dopiero wyczyn

No właśnie , masz dużo racji Moja taka ciocia ma 12 dzieci a nawet w wiadomościach pokazywali kiedyś takie małżeństwo które miało aż 15 dzieci

MoNiaaa napisał:

z tego wynika ze grunt to dobra organizacja.zawsze jak nie jestesmy w danej sytuacji to wszytsko wydaje sie skomplikowane a to po prostu jest cos nowego i musimy w to wejsc a pozniej wszystko samo sie toczy przeciez rodza sie tez blizniaki i trojaczki to dopiero wyczyn

ja również uważam iż dobra organizacja to już połowa sukcesu , no i odrobina cierpliwości i opanowania, gdyż przy dzieciach bywają one bardzo przydatne

patka1603 napisał:

MoNiaaa napisał:

z tego wynika ze grunt to dobra organizacja.zawsze jak nie jestesmy w danej sytuacji to wszytsko wydaje sie skomplikowane a to po prostu jest cos nowego i musimy w to wejsc a pozniej wszystko samo sie toczy przeciez rodza sie tez blizniaki i trojaczki to dopiero wyczyn

ja również uważam iż dobra organizacja to już połowa sukcesu , no i odrobina cierpliwości i opanowania, gdyż przy dzieciach bywają one bardzo przydatne

No właśnie macie moje drogie absolutną rację