Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

Tomek też tylko tatatatatatatatata a mama woła jak czegoś chce lub się zdenerwuje.
Np jak chce, żeby go wziąć na ręce to zaczyna marudzić, wystawia rączki do góry i woła mama brzmi to mniej więcej tak: mmmmmaaaaammmmmmaaaaaaa

Buziaki dla Toli z okazji nowych umiejętności słownych

Woła tata bo chce brata Oliwka tez pierwsze wypowiedziane słowo to tata ale na mama nie bylo trzeba czekac

Mateusz wołał tylko mama, a dziś nauczyłam też tata choć ciężko idzie .

Tola mam mówi tak samo jak Tomek, czasem w skrócie krzyczy mammmmmmmmm (albo mała poliglotka mi roście heh)
A brata to chce tata
Gratuluję Mateuszkowi pierwszego ząbka

My byliśmy dziś na basenie i Fasolka teraz odsypia wojaże. Pierwsze chwile były bardzo ostrożne, dużo obserwowała, był moment, że chciała płakać, ale daliśmy rade

..................................

i dalej Was nie ma
byliśmy na placu zabaw- mama huśtała się na huśtawce, a obok córcia, tata razem ze swoim oczkiem kręcił się na karuzeli i zjeżdżał na ślizgawce, i cała trójka bujała się na koniku- czyli powrót do dzieciństwa, dużo śmiechu i jaka frajda

kupiłam sobie książkę więc idę sobie poczytać, bo Was i tak nie ma

No właśnie nie wiem co się dzieje, że żadnej nie ma, ani kawy ani e-piwka nie mam z kim wypić.

U nas z tym mówieniem to jest tak, najpierw Karola zaczęła mówić MAMA i BABA, a potem TATA DZIADZIA, aż w końcu PA jej się wyrywa.

Asiersa Karolcia też z czworaka siada, a najgorsze jest to jak się przebudza w nocy i nagle siada, wstaje i się rozbudza, ale mamusia czuwa i zaraz jest myk na brzuszek i śpimy dalej.
Teraz już zasuwa pięknie, ale z uwagi na fakt że mamy płytki to niestety musimy uważać na nią.

A jak się dzisiaj uśmiałam, bo ja byłam w kuchni a Karo w salonie siedziała, zaraz patrzę przez ladę a tam nie ma jej w salonie zerkam niżej a ona pod "drzwiami" do kuchni siedzi i czeka i co chwilę próbuje wejść (bo mamy wyżej w kuchni i trzeba pod górkę się wspiąć), tak walczyła aż w końcu dopięła swego.

Dalej żadnej nie ma to i ja lecę do spanka.
PAPA

No i zapomniałam gratulki dla Mateuszka

Hejka
My wczoraj pojechaliśmy do rodzinki po południu i wróciliśmy dopiero po 22

Tomek wstaje już w łóżeczku, oblizuje je i chce chodzić dookoła niego, ale zalicza też upadki i nie wszystkie są bezpieczne
Najczęściej upada na pupę do pozycji siedzącej, ale na główkę też się zdarza

Dostaliśmy już te puzzle piankowe co zamawiałam z Allegro i po rozłożeniu, stwierdziłam, że dokupię jeszcze cyferki i pojazdy
Tak więc czekamy na resztę

Teraz Tomcio poszedł do Kościółka z babcią a mamusia się nie wyrobiła i pójdzie później

Witam po trudno to nazwać przespanej nocy ale tragedii nie było.
Teraz śniadanko i do kościółka marsz.

U nas też tragedii nie było, ale zawsze mogło być lepiej
Tom obudził się o 1 w nocy z takim krzykiem, że szok wypił 80 ml herbatki i usnął
Później po 6 rano pił mleczko, znów usnął i obudził się po 8

aaa i uległy zmianie nasze plany wakacyjne. Nie wyjeżdżamy w połowie sierpnia tylko na początku

dzisiaj u nas upał niemiłosierny
Tola mam nadzieję, że usnęła już na dobre

Dzień dobry, wczoraj ostatnia dziś pierwsza
jak się mają Nasze-Wasze Szkraby?
mój bardzo interesuje się tym co jest pod stołem, wózek i wszelkie zakamarki

Witaj Emme mam pytanko od kiedy można podawać banana i jak to jest z morelami bo niby na słoiczu posze po 4 mies. a gdzieś czytałam że chyba w 7 mies.??

Tola ciekawska sięzrobiła Mój dopiero na etapie łapana się za stópki i podawania zabawek do raczek stópkami

ja banana dałam niedawno (surowego), ale myślę że można dawać tak jak słoiczki. chociaż różnie mówią. skoro jabłko można surowe zetrzeć jako pierwsze, to pewnie to inne owoce, które są w słoiczkach też. u nas akurat okres, gdzie można było podawać jakieś owoce sezonowe był przed sezonem więc ja dawałam słoiczki. teraz pewnie bym próbowała jak ze wszystkim.

Moja ma się dobrze
A najbardziej interesują ją kontakty i kable, stołem też nie pogardzi;)
Od wczoraj chodzi przy łóżku albo przy stole i w ogóle raczkowanie służy jej tylko po to, aby dotrzeć do czegoś, czego może się chwycić i podciągnąć do góry, żeby stać lub pochodzić.
Dzisiaj rano zaliczyła dość bolesny upadek podczas raczkowania:( rączki nie nadążyły za nóżkami i trzasnęła twarzą w gres, a ile płaczu było przy tym. Po króciutkiej chwili zapomniała i znowu szalała jak opętana.

biedna Karolcia, mam nadzieję, ze tylko na strachu się skończyło. u nas też czasem rączki nie nadążają za nóżkami i odwrotnie lub rączki przeszkadzają buźce hehe
Tola dzisiaj usiadła 2 razy sama...w półśnie!

Brawo dla Tolinki to już bliżej niż dalej do samodzielnego siadania.

Tak skończyło się tylko na strachu, a że mamusia okrutna to powiedziała do córki, że musi uważać z czego żyje i zaraz położyła spowrotem na podłogę.