Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

Och no przepraszam za pomyłkę. Za dużo tego wszystkiego i mi się myli.

To się poprawiam Asiu suuuper kombinezon

Hej dziewczynki.
Emme miałam już dawna zapytać ale jakoś zawsze wylatywało z głowy jak się czuje brat? Pamiętam jak opisywałaś ten feralny dzień.


Zaraz zaglądnę małej do buźki zobaczyć czy te nieszczęsne czwórki ząbki się przebiły

dziękuję Caro Emek czuje się dobrze, może już dźwigać, biegać itp, i dostał zawrotną sumę odszkodowania 60 zł

No właśnie też się nad tym ostatnio zastanawiałam. Jak tam brat Emme po wypadku. ALe tak podejrzewałam, że skoro nic nie pisze to chyba wszystko ok. I dobrze, że moje podejrzenia się potwierdziły.
A to odszkodowanie to śmieszne ja za zwichniętą nogę dostałam 200 zł. A Twój brat miał jednak poważny ten wypadek.



Aha miałam napisać już wcześniej super wpis na blogu. Emme gratulacje

mermide napisał:

Aha miałam napisać już wcześniej super wpis na blogu. Emme gratulacje

dziękuję

mermide
mój mąż wrócił o 7 nad ranem, bo ciągle im się liczba głosów nie zgadzała. na szczęście nie musi iść do pracy

dzięki dziewczyny za odpowiedź, dzisiaj już mniej tych krostek.

Andrzej uwielbia ulice Sezamkową, jak zobaczy te mapety, od razu się śmieje i siedzi jak zahipnotyzowany.

Nam się na szczęście wszystko zgadzało, ale mieliśmy problem z zapisaniem danych na nośnik, bo okazało się że wirus jest na komputerze i trzeba wszystko wpisywać jeszcze raz i jeszcze raz...

Adaś nie patrzy na mapety, ale ma taką samą reakcję jak leci Jack i piraci z Nibylandii, albo Klub przyjaciół Myszki Micki. Jak Jackuś się zaczyna to aż podskakuje z uciechy.

Właśnie poszedł spać, więc mam chwilę.

Aha Adaś ostatnio odkrył, że można poruszać się w inny sposób niż czworaki, czyli z mamą za ręce. Trochę mnie to martwiło, że teraz chce w kółko tylko za ręce bo słyszałam, że to niezdrowe dla dziecka, ale byliśmy u neurologa dziecięcego i powiedziała, że jeżeli nie "wlekę" go za sobą tylko on idzie sam to mogę tak robić, tylko nie mogę ciągnąć go za ręce. A Adaś to jest taki ostrożny, że trzymie sobie moje palce i chodzi a jak puszcze to chwile sam postoi i zaraz siada. Coś mi się wydaje, że ona późno zacznie chodzić. Aha i nauczył się pokazywać nie ma, wołać fafa (woła tak na psa który wabi się Fafik), i wbryy (czyli traktor). Aha i jak dostanie telefon to robi halo halo.
A wczoraj jak byłam w komisji to zadzwoniła do T. na kom i dał ją Adasiowi więc zaczęłam do niego mówić. A on do słuchawki mama... mama... mama... (fajne takie to było że rozpoznał mój głos)

ja pijecie jeszcze kawę to się przyłącze Monika śpi w końcu. Emme od kaszlu można zwymiotować. Moja Monika nawet sobie powiązała jedno z drugim i jak nie chciała jeść to zaczynała kaszleć tak mocno ze na koniec wymiotowała.
A to odszkodowanie to żart że tak się zapytam?
mermide widzę ze Adaś i Monika idą ząb w ząb

no chyba żart, tylko nie trafili z datą. weź tu się człowieku ubezpieczaj!

Emme może niech się odwoła bo przecież to nie jest normalne. aż mi się ciśnienie podniosło

Dziewczyny ratunku!!!!

Mój Adaś chyba zjadł trochę kostki toaletowej.
Ch... jasna co ja mam robić. Na razie nic mu nie ma, no ale to chyba nie działa tak od razu. Jechać na pogotowie?
Boże co ja mam robić? Pomóżcie

Kochana ja bym chyba pojechała na pogotowie albo zadzwoń to przychodni i zapytaj co masz robić albo na pogotowie zadzwoń i zapytaj.

zadzwon na pogotowie i weź ze sobą opakowanie od tej kostki
i nie dawaj mu nic pić ani jeść

Ok sytuacja opanowana. Dzwoniłam do lekarza i powiedział, że jeżeli nic się niedzieje to mam narazie obserwować, ale jak będzie ból brzucha, biegunka, wymioty, apatia, albo inne nieprawidłowe zachowania zaraz mam się głosić na pogotowie. Pytał się czy zjadł dużo a ja powiedziałam, że jeżeli coś wogóle to tylko polizał, bo nie jetem na 100% pewna, widziałam tylko, że trzymał ją w ręku. I zaraz umyłam mu ręce buzie wypłukałam i dałam mu mleko do picia. Więc on stwierdził że nie ma co panikować i poczekać. Bo taka ilość nie powinna zaszkodzić, bo że w kostkach nie ma tych środków żrących.

o matko ale ulga.