Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

magdzia ja tez chyba nie znam sie na karmieniu bo karmie piersia a wprowadzanie tez nam bardzo powoli idzie narazie jemy jablko banany marchewki i zupki jarzynowe z dodatkiem krolika i kurczaka i tyle ale to lekarz juz kazal dawac i kaszke jak mala lubi ale jak jej nie zasmakuje to nie dawac bo nic na sile a i na nia przyjdzie pora w jedzeniu tych wszystkich smakolykow tak powiedzial zeby nie zmuszac i nie wychylac sie przed szereg bo dziecko ma delikatny zoladek nie wiem mleko z kartonu to mi sie nie chce jakos wierzyc ze lekarz zalecil no ale nie dyskutuje

I tak tu nikt nikogo nie przekona. Każdy ma swoje zdanie i chyba nie zamierza go zmieniać, więc zamknijmy już ten temat mleka z kartonu i zbyt wczesnego wprowadzania nowych rzeczy do jedzenia.

Ej, dziewczyny!
Tu mam nowe pytanko, bo mój synek od wtorku, czyli już 5 dzień je co 2 godziny (po tym moim zapaleniu piersi). W dodatku je z obydwu piersi, chociaż wcześniej zjadał tylko jedną, w dodatku co 3-4 godziny. Czy to jest normalne? Je częściej niż w pierwsze dnie życia.

asia26 napisał:

oj Andrzejek jest naprawde slodziutki starsznie mi do gustu przypadl Martela karmienie wylacznie piersia a karmienie piersia dodatkowo to troche roznicy jest pomiedzy jednym a drugim :)a Ty chyba stosujesz to drugie prawda?

Nie dodatkowo to ona dostaje deserek albo zupkę raz dziennie,a kilkanaście razy pierś to chyba nie jest to drugie

Bo ona nie dostaje śniadań,obiadów i kolacji,a w między czasie pierś. To by było podawanie piersi jako jakiś dodatek,a u nas dodatkiem jest np.deserek.

asia i ja nie twierdziłam ,że moje dziecko piersią się nie najada dla tego wprowadzam jej inne jedzonko. Ani nigdzie nie napisałam,że karmię ją wyłącznie piersią.

Emme napisał:

człowiek chwilkę odpuścił,a tu tyle do czytania.
dyskusja gorąca (i chyba w temacie karmienie zawsze taka była).
dzieci muszą rozwijać się w swoim, ale określonym tempie. jak dziecko szybko chodzi (wcześniej niż 10 miesiąc) to "na starość" będą go bolały kości. ja tez szybko chodziłam, nie raczkowałam i nie uważam, ze to dobrze. jako dziecko miałam ogromne bóle nóg i kręgosłupa, kolanka szpotawe, co tu dużo mówić. jeśli chodzi o jedzenie, to nauka poszła o tyle do przodu, że można określić co i kiedy się powinno podawać dzieciom. wg mnie lekarze powinny całe życie się dokształcać, a nie bazować na wiedzy zdobytej x lat temu. cały czas mamy do czynienia ze zmianami cywilizacyjnymi, gospodarczymi itd. więc trzeba się orientować w tym, a zwłaszcza lekarze! oni dbają o nasze życie. jeśli chodzi o wiek-owszem młodzi mogą być "mądrzejsi" do starszyzny, ale z perspektywy czasu nasze racje staną się bezsensowne i dziecinne, mimo, że teraz bronimy ich jak twierdzy.

Emme ja chodziłam jak miałam 7 mies moja mama sie pytała lekarza co ma zrobić bo się martwiła,a on stwierdził,że nóg przecież mi nie obetną
I jak do tej pory to problemów z nogami nie miałam

teraz nie bolą, bo młoda jeszcze jesteś, ale może przyjść czas, że będą.
mnie też nikt nie przywiązywał i chodziłam, ale to wcale dobre dla zdrowia nie było i konsekwencje tego odczuwałam szybko.
u mnie z karmieniem tez tak było, że musiałam 2 piersiami co 1,5-2 godz karmić i już na kolejne karmienie mleka nie starczało (nie naprodukowało się, mimo że piłam herbatki itp). więc musiałam dokarmiać, a w między czasie stymulowałam tez laktatorem i przyszedł czas, ze 2 piersi miałam tylko 60 ml na cały dzień. i przygoda się skończyła.

Moja Vanessa też miała taki okres,że zjadała z dwóch piersi po prostu tyle potrzebowała.

no tak, ale nie zawsze nasz organizm nadąża za potrzebami dziecka.

może to nie ma związku z tym zapaleniem. a dawałaś mu wtedy modyfikowane czy swoje? bo nie pamiętam

W większości przypadkach organizm mamy dostosowuje się do potrzeb dziecka,nie twierdzę że w każdym przypadku tak jest,ale u większości kobiet karmiących piersią piersi nabierają wg zapotrzebowań malucha.

z tym, ze to się wypracowuje z czasem, bo organizm ludzki, mimo że homo sapiens to nie jest aż tak inteligentny

Tak ale 3 mies to wystarczający czas aby piersi się przystosowały.

tak właśnie. może Andrzejkowi wystarczy.

Emme jak tam na studiach?Tola wtedy z tatą zostaje tak?

a dziękuję już po sesji, skończyłam zanim się zaczęła, więc mam trochę wolnego. czekam tylko na ostatnie wyniki. Tolka z tatą zostaje, a ten się tylko dopytuje czemu tak szybko wracam hihi.

Zapalenie trwało tylko dobę, w nocy raz mu dałam sztuczne mleko, bo nic nie miałam w piersiach a on się darł z głodu. Ale od tej pory karmie go tylko piersią.
A w piersiach mleko jest, po 3 godzinach aż tryska samo, więc co 2 godziny jest tak akurat, pierś nie jest nabrzmiała ale też pusta i lekka nie jest.
Dziwi mnie to że co 2 godziny jest głodny, może moje mleko nie jest takie treściwe już jak wcześniej...