Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

ignorować, ignorować, ignorować

paulina2209 napisał:

Asiersa napisał:

Laseczki musimy coś wymyślić, żeby Emme do nas wróciła

emme czeka na rozwój jednej sytuacji a ja myślę że powinnyśmy zrobić oficjalny protest przeciwko jej odejściu. a i chciałabym żeby choć przez chwilę okazała skruchę osoba która przekazywała dalej pewnej osobie wiadomości co pisałyśmy prywatnie

A tak się wypierałyście,że o mnie nie piszecie...
Myślałyście,że ja nie mam kogoś kto mi o wszystkim pisze
W takim razie mało domyślne jesteście...

dziewczyny co u Was słychać w ten piękny kwietniowy wieczór??

PROSZE ZAKOŃCZYĆ DYSKUSJĘ NA TEMAT ^^ MODERATOR

do spania dziewczynki DO JUTRA
oby ten jutrzejszy dzień był o niebo lepszy i spokojniejszy

spokojnej nocy do jutra

Dobrej Nocki!!! ja oglądam YCD a Fifi szaleje w najlepsze...

Ale sie rozpisalyscie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wchodze na forum, a w listopadoweczkach 142 posty
Niestety w pewnych momentach odechciealo sie czytac, ale naszczescie nadrobilam zaleglosci. Chcialabym co nie co dodac od siebie, ale ze wzgledu na prosbe moderatora wstrzymam sie :/
Powiem tylko tyle EMME na trzy- cztery: gleboki oddech i POWROT na forum!!! I to nie jest prosba ;D
Spokojnej nocki Wam zycze

Aga, mi jest bardzo żal tego wątku bo było u nas tak miło jeszcze niedawno...
Czemu musi być tak, że musimy walczyć o coś co wspólnie budowałyśmy przez pewien czas..?
Na prawdę nie dziwię się, że niektórym puszczają nerwy. Sama, nie raz, nie potrafiłam się zahamować

Mam nadzieję, że wróci tutaj spokój i że dalej będziemy miały spotkania na kawce a wieczorkiem przy wirtualnym piwku

I nie chcę, żeby ktokolwiek nazywał nas źle z powodu KAF'ek Przecież każda z nas jest w pewnym stopniu bardzo przywiązana do forum i forumowiczek a my to tylko ładnie nazwałyśmy

aaa i jeszcze jedno...mam cichą nadzieję (nie tylko ja), że wrócą osoby, które postanowiły odejść. Przecież ZOSTAŁYŚMY tutaj MY a nie odchodzi się od ogółu z powodu jednostki

Tak myślę

Spokojnej nocki

No widzę że tu radykalnie trzeba, Emme, albo wracasz, albo wątek zostanie zamknięty, jeszcze nie wiem jak, coś wymyślę

Przepraszam, że się wtrącam, ale troszkę sobie poczytałam co się u Was działo, rzal i bul, jak mówią na innym portalu...


aaa, i jeszcze jedno, KAF'ka miała być takim sobie żartobliwym okazaniem przywiązania do forum, żarcikiem małym, naprawdę o to cała wojna?

Nie smuc sie asiersa!!! Ja tez do konca nie wiem o co tak naprawde poszlo, ale coz stalo sie i trzeba to naprawic. Ja podpisuje sie pod Mirella :
"No widzę że tu radykalnie trzeba, Emme, albo wracasz, albo wątek zostanie zamknięty, jeszcze nie wiem jak, coś wymyślę".
Jestesmy mamusiami jednych z najstarszych dzieci na forum, wiec prosze sie z nami liczyc
EMME jak jutro nie zobacze Twoich wpisow (nie tylko moderatorskich) to... jeszcze nie wiem co zrobie, ale cos napewno

Monix śliczna sukieneczka
Co do ZAKOŃCZONEGO TEMATU to nie wiem dokładnie o co chodzi i w gruncie rzeczy może lepiej wszystkiego nie wiedzieć... a jak mawiał mój fizyk w gimnazujm (swoją drogą super facet) [size=6JAKI KOŃ JEST KAŻDY WIDZI][/size] i tego się trzymam




A teraz na poważnie WITAM WSZYSTKICH BARDZO GORĄCO
Niezmiernie jest mi miło że martwicie się o nas ale jesteśmy, żyjemy i mamy się super
Opowiem jak to było z wyjazdem
We wtorek wieczorem przyjechał po nas Tatuś, popłakałam się jak małe dziecko, zrobiłam kolację dla Wszystkich, zjedliśmy, Tato gadał z Danielem do bardzo późna... My poszliśmy spać i w środę o 4.00 wyjeżdżaliśmy. Oczywiście M wstał trochę wcześniej, obudził mnie i chciał porozmawiać... Gadaliśmy, przeprosił mnie i prosił żebyśmy nie wyjeżdżali bo On nas kocha, było mi strasznie przykro bo Jego łzy działają na mnie niesamowicie, ale nie, powiedziałam KONIEC i jedziemy... Jak widziałam Go machającego nam na pożegnanie to myślałam że serce mi pęknie. Dzwonił co godzinkę, pytał jak się jedzie, a ja mu na to żeby nie dzownił bo mnie jest przykro i żeby przemyślał milion razy swoje zachowanie... posłuchał i zadzwonił dopiero jak dojechaliśmy. Całą drogę rozmawiałam z Tatem o naszej sytuacji i tak ogólnie... Tato bardzo Nam kibicuje ale jedno wiem że muszę odpocząć... Wieczorem byliśmy już w Sokołowie, Mama zrobiła pyszne jedzonko i baaaaaardzo długo gadaliśmy razem z bratem, mamą i tatkiem Ja nareszcie odpoczęłam bo mama Misiem się zajmowała... W między czasie teściowa chciała się wprosić na kawkę do nas, i tak jak Wam pisałam Mama powiedziała że potrzebuję spokoju O moim rozstaniu nikomu z rodziny nie mówię bo nie wiem jak to będzie, wiedzą tylko rodzice
Wczoraj byłam u mojej cioteczki (choruje na stwardnienie rozsiane) i kurde choroba postępuje, ale nadal jest radosną kobietą Jak zobaczyła Miśka to sie popłakała Mówi że jest cudowny - popieram ją bo to mój SYN




Emme odpocznij ale wracaj

No i jeszcze mi jest smutno z jednego powodu ale co tam ...

W ten piękny poranek witam się z Wami jako Magda
Jesteście naprawdę super, aż mi lżej czytając Was i bardzo dziękuję
Sytuacja mam nadzieje, została przynajmniej na forum zażegnana. W resztę nie będę Was wtajemniczała.

No i to mi się bardzoooo podobaaaa

Witam Was dziewczynki, każdą z osobna

Cieszę się Groszku, że u Was jest dobrze, że podróż była szczęśliwa i że jesteś taka silna Bardzo Cię podziwiam No i Groszku dlaczego Ty się smucisz??

Emme jak dobrze, że jesteś