Jak to jest z tym myciem rąk przy noworodku?

Witam,
kilka dni temu urodziłam i juz na następny dzień w szpitalu odwiedziła mnie rodzinka, wszystko fajnie , ale w szoku poporodowym i ze zmeczenia nikomu nie zwróciłam uwagi żeby umył ręce, no i szwagier dotykał dziecka bez uprzedniego umycia rąk, potem w domu siostra ze szwagrem przyszliw odwiedziny i również rąk nie umyli, myslałam, że bez przesady nic się nie stanie,ale teraz chyba zaczynam się stresować, bo wyczytałam, że taki noworodek nie ma odporności i boję się żeby nie dostał jakiejś infekcji przez moja głupotę, że nie przyuważyłam tego. Czasu nie cofnę, oczywiście teraz będę już zwracać uwagę na mycie rąk,ale juz się stało, już dziecko było dotykane , a ja sie boję żeby nie dostało jakiejś infekcji itp. Proszę napiszcie mi czy miałyście taką sytuację z noworodkiem i czy pomimo to dziecko nie pochorowało się?
Dziękuję za odp

Wg. mnie najważniejsze by nikt obcy bez wcześniejszego umycia rąk nie łapał za rączki maluszka. Dziecko je najczęściej wkłada sobie do buzi. Nie pozwalałam też całować dziecka po rączkach i w usta.

colcia w zupełności zgadzam się z sylką , a tak według mnie jak mój syn był mały tez każdy go dotykał , brali go na ręce itp i sami tam moi znaojomi czy ktokolwiek z mojej rodziny pamiętali o tym aby umyć ręce nawet jeśli się zdarzy że raz czy dwa rąk się nie umyje to nic się nie stanie kiedyś kobiety rodziły w trudnych sytuacjach i nie było wody i dzieci chodziły zdrowe , ja urodziłam trójkę dzieci i nigdy raczej nie widziałam ani nie spotkałam się z tym aby ktoś tak by przesadnie mył ręce aby tylko zobaczyć małe dziecko tam swojej siostry czy koleżanki

jak moja córa była noworodkiem to prosiłam przybyłych gości o umycie rąk...
ale nie stresuj się, wiadomo trzeba zwracać uwagę na higienę ale z drugiej strony nie można dziecka chować w sterylnych warunkach...ja się śmieję, że obecnie moja Natalka jest uodporniona na wszystkie bakterie świata zwłaszcza te z podłogi i naszych butów

Jakby miało się coś wydarzyć to już by się wydarzyło, jak wszystko ok to raczej żadnej infekcji dziecko nie złapało. Może nie każdy pamięta o umyciu rąk ale raczej każdy przestrzega zasady że jak się jest chorym do noworodka się nie idzie, więc ja bym nie panikowała. Zgadzam się ze słowiczkiem, zbyt sterylnie to tez niedobrze. Poza tym dziecko dostaje odporność od matki, nie jest zupełnie niezabezpieczone.

colcia, przede wszystkim gratulacje! malenstwo jest z toba, czyli wszystko sie udalo! i jak? w koncu byla oksytocyna czy nie?
zgadzam sie z dziewczynami! najwazniejsze, zeby nikt poza rodzicami nie calowal noworodka w usta. higiena jest wazna, ale nie do przesady. dziecko zaczyna nabywac odpornosc juz w lonie matki, wiec nie stresuj sie, tylko obserwuj dziecko, mozliwe, ze nic sie nie wydarzy, a w razie czego skontakuj sie z pediatra .

Dzieki za odp. Urodziłam bez oxy, poród naturalny 12 h,ale dałam radę

Dziewczyny jestem chyba pzrewrazliwiona, jak tak to mam pretensję że ludzie nie myją rąk a dziś w nocy zrobiłam lepszą akcję, mała jak zwykle dawała do wiwatu więc wzięłam ją do karmienia do łóżka mi połozyłam i nawet przysneła z pół godzinki, a ja dopiero po tym skapnęłam się, że mała leży nie na swojej pieluszce tetrowej tylko na naszym prześcieradle obok plamy po moim krwawieniu. Kurcze no musiałam przeciec w nocy, fakt że nie była to świeża plama tylko zaschnięta,ale się boję, że to takie maleństwo , a tu siedlisko bakterii. Czy ja dramatyzuję? Jestem na siebie zła, ze znowu popełniłam błąd i nie zwróciłam uwagi na to.

colcia napisał:

Dziewczyny jestem chyba pzrewrazliwiona, jak tak to mam pretensję że ludzie nie myją rąk a dziś w nocy zrobiłam lepszą akcję, mała jak zwykle dawała do wiwatu więc wzięłam ją do karmienia do łóżka mi połozyłam i nawet przysneła z pół godzinki, a ja dopiero po tym skapnęłam się, że mała leży nie na swojej pieluszce tetrowej tylko na naszym prześcieradle obok plamy po moim krwawieniu. Kurcze no musiałam przeciec w nocy, fakt że nie była to świeża plama tylko zaschnięta,ale się boję, że to takie maleństwo , a tu siedlisko bakterii. Czy ja dramatyzuję? Jestem na siebie zła, ze znowu popełniłam błąd i nie zwróciłam uwagi na to.

Kochana nie martw się dobrze wykąp waszą córeczkę pieluchę tetrową wygotuj , prześcieradło zmień , każdej z nas mogło się taka historia przydarzyć , ze mnie też po porodzie leciało jak nie wiem i też zdarzało się że nasza córeczka też leżała na zaschniętej plamie , kochana wiem z eto pierwsze Twoje dziecko ja przy Grzesiu też trochę tak pańkowałam i byłam ostrożna bo takie maleństwo i bałam się ze a to że w nocy mogę go zagnieść , lub zasnąć mocno i go nie usłyszeć

ja także zgadzam się z sylką, ale teraz dla pewności uważaj na to i strofuj gości.

nie ma co panikowac. Jak napisala Mirella zbyt sterylnie tez nie dobrze. Bakterie sa wszedzie i sztuka jest nauczyc sie zyc wsrod nich a nie za wszelka cene wszystkie zwalczyc.