Zachcianki :)

A ja zajadałam się czekoladą z orzechami z okienkiem. Normalnie w zasadzie nie jadam słodyczy

O mojej ciążowej słabości do tej czekolady wiedziało wiele osób, więc dostawałam prezenty w postaci tabliczek. W rezultacie zawsze miałam zapasy w szafce.

a ja na poczatku ciazy wszystko co kwasne i ostre:)salatka sledziowa to sie zajadalam ogorki malosolne i kiszone..a pozniej pod koniec tak ok 7-8 mies slodkosci i lody.kiedys zajadlam chipsy bekonowe z jogurtem;/mnie tam smakowalo:)

ja to roznie na poczatku to strasznie kiszone ogorki za mna chodzily:P ok 6 miesiaca zaczelo sie slodkie... i teraz praktycznie codziennie cos zjadam mam takie ulubione holenderskie cala paczke potrafie zjesc:P ostatnio lody za mna chodza ale narazie zimno troche:P ale za to mialam duzo rzeczy ktore wczesniej lubilam a jak zaszlam w ciaze nie moglam na nie patrzec. na poczatku mialam tak z miesem naet jak widzialam na reklamie to mnie mdlilo teraz na szczescie mi to minelo:P

mnie tak wzieło miedzy 3-4 miesiącem na słone i smarzone...frytki jadłam 2 razy dziennie

miałam wtedy też takie rzadze zjedzenia czegoś.. że aż mnie trzęsło..np raz mnie wzęło na sok pomidorowy, na frytki też, na barszcz czerwony, na sałatke z mcdonalda
to pamiętam do tej pory że aż chodziłam po domu i nie mogłam wytrzymać...ale dobrze że miałam w domu mojego Adriana który dzielnie spełniał moje zachcianki...a ile przy tym się naśmiał jak dzwoniłam co 2 minuty za ile wróci

teraz mam taką poprostu ochote na różne rzeczy...a przedewszystkim słodkie i króluje czekolada

śmiać mi się czasem chce bo bardzo działają na mnie reklamy w tv zobacze coś smakowitego i już mi się chce

Ja tez Piotruś mówi że gorzej niż dziecko zabacze w TV i musze juz to mieć moge stac tupac nogami że to chcem więc w końcu wsiada w samochód i jedzie bo wytzrymania ze mną nie ma zanim nie dostane
Więc teraz jak tylko są reklamy a zwłaszcza w nocy to od razu przełańcza żeby przypadkiem nic mi się nie zachciało

Ohhh a jaka ładna focia

Dziękuje

pośmiałam się trochę z tych waszych zachcianek, niektóre po prostu hardkor:P
Ja w pierwszej ciąży zajadałam się ogórami kiszonymi, które zagryzałam czekoladą, frytki z makdonalda też były grane, a teraz ciągle mam ochotę na colę i karmi koniecznie kawowe:)
lody też achh te ciąże... biedne tylko te nasze facety co oni muszą znosić ale niech się teraz pomęczą, bo i tak mają łatwiej w życiu: nie rodzą, nie mają okresu, itd.
pozdrawiam

Ja to słodkie mogę pochłaniać tonami różne batoniki, ciasteczka, oo Grześki zjadam po kilka razy dziennie albo czekolada truskawkowa. A ostatnio robię taki mix:D słodki rogal z wędliną, a drugi rogal z nutellą i tak na zmianę i oczywiście lody mniam mniam i truskawki mogłabym jeść codziennie

Aż głodna się zrobiłam od tego pisania

Ja też czekam na truskawki ale moje z przed domu a jak na razie to tylko zielone więc moze jeszcze tydzień i się doczekam

ja niemogę się doczekać aż będę miała na działce pomidorki i ogórki...takie prawdziwki mniamm

i jak nigdy nie mogę się doczekać kwaśnych wiśni i winogrona
ajjjj aż mi śliniawki pracują

Mi to się wszystko pozmieniało przez tą ciążę! Teraz mam ochotę na to co słone i kwaśne ale nie na ogórki bardziej na owoce kwaśne: pomarańcze, winogrona, nawet na jabłka ( gdzie wcześniej za jabłkami nie przepadałam)! No i czipsy po prostu mogłabym jeść kilka paczek "leysów" dziennie! Ale z tym to się ograniczam bo nie chcę być jak ciężarówka i tak mam lekką nadwagę! Znowu wcześniej przed ciążą uwielbiałam czekoladę i wszystko co czekoladowe, ciasta i słodkości teraz jak widzę słodkie to aż mnie mdli! Czasem zjem coś ale to od wielkiego dzwonu! Zobaczymy jak będzie później!

Buziak!

Ja to dziennie muszę zjeść jakieś owoce najlepiej winogrona ale ciemne,soczystego arbuza,czy nektarynkę, na początku ciąży to dominowały pomarańcze i jabłka(których wcześniej nie lubiłam)ale nic nie przebije u mnie koktajlu z świeżych truskawek robię go prawie co drugi dzień i wypijam po dwie szklanki od razu,co do słodyczy to miałam zawsze zachcianki i przed ciąża dziennie cokolwiek słodkiego musiałam przegryź do kawki teraz dużo się nie zmieniło oprócz tego ze nie podchodzi mi czekolada którą uwielbiałam

witam u mnie było tak że na samym początku nie miałam praktycznie żadnych zachcianek i strasznie spadłam z wagi no może od czasu do czasu zadażało mi się miec ochotę na ogórki kiszone albo śledzie a teraz jestem w 24 tyg. i moje zachcianki są mieszane mam ochote dalej na kwaśne ale i mam straszną ochotę na słodkie a mówią że na dziewczynkę ma się zachcianki na słodkie a na chłopczyka na kwaśne a u mnie ma być chłopczyk i mam mieszane zachcianki hehehe