straszny bol po cc

bylam we worem u moje pani doktor rodzinnej doktorki, ogladala rane nie stwierdzila nic zlego...

Ja sie na tym nie znam ale moze to ma zwiazek z twoim przeziebieniem?
Sprobuj sie skontaktowac z jakims chirurgiem, mioze weszlo ci jakies lekkie zapalenie w to miejsce?

dziekuje..

motylek moze to od kaszlu?? Tydzien temu mialas CC i w srodku wszystko jest swieze, a jak kaszlesz to wszystko w srodku sie rusza. Daj znac jak juz cos bedziesz wiedziala. Pozdrawiam

Po cesarce przez tydzień brałam ketonal, ale po tygodniu to już było spoko, no może dyskomfort niewielki, ale nie takie objawy....
Idź do chirurga tak jak Daria mówi, albo do gina, ktoś to musi koniecznie zobaczyć, to wcale nie jest zabawne. Jeżeli chodzi o zdejmowanie szwów to u mnie trwało pół minuty i nic nie czułam.
A jak już to wszystko zrobisz to daj znać co się dzieje

u mnie bylo dokladnie tak samo jak napisala mirellla po tygodniu bol ustal, sciagania szwow nie czulam.
w razie czego gdyby z rana bylo cos nie tak, mialam z polski octenisept - spray ,podobno bardzo pomocny w gojeniu rany itp nie uzywalam bo u mnie bylo ok sprobuj a moze pomorze

Mirella ma rację. Ja również jakieś 5 dni po cesarce cierpiałam, ale później było już ok. Ściągnięcie szwów to bezbolesny "zabieg"
Mnie to się wydaje, że od tego kaszlu naruszyłaś sobie tą świeżą ranę
Pamiętam jaki to ból jak się raz zakaszlało a Ty bidulko pewnie non stop kaszlesz i kichasz
Idź jak najszybciej do lekarza ginekologa, oni mają możliwość zrobienia usg rany i podpatrzenia jak się goi. Przecież jest możliwość, że coś tam mogło pęknąć
Aż strach pomyśleć
Trzymaj się motylek2209

hej dziewczyny, po tym antybiotyku bol w boku mi przeszedl gdy chodze ale jak sie kłade na prawym boku to czuje tak jakby mnie ktos pobił boli troche ale juz mnie teraz jest gdzie indziej problem. Po prawej stronie gdzie konczy sie szew boli, przy dotyku z lewej nic mnie nie boli, jutro lub pojutrze moj mąz ma mi wyciagnac szwy do mojego lekarza nie pujde ginekologa bo za wizyte musze mu zaplacic 70zl! za 2min sciagania szwów nie mam pieniedzy troche nam w tym miesiacu przystawilo jestem zmuszona sama sobie je sciagnac, mojej mamie jak miala cc z moim bratem tata sciagał. Wiec mysle ze to nie jest problem tylko tu do was pytanie czy z dwoch stron jest guzek?czy tylko z jednej??

wogole opiszcie mi jak to sie robi zebym wiedziala, mi z prawej strony wystaje petelka (podobno za jednym pociagnieciem sie rozwiazuje sama)po lewej stronie wystaje tylko zyłka i tyle. Wiec za ktory koniec ciagnac i gdzie uciac?pokierujcie!

a nie lepiej iść na izbę przyjęć zeby zdjęli? przy okazji lekarz by na ranę zerknął?

tez to samo mowilam mojemu mezowi, on twierdzi ze nie trzeba, moja mam smieje sie ze mnie ze po co!!!jak jej ojciec sciagał...

Jezu boje, sie wyje cały czas dostałam jakas depresje juz z tego powodu, caly czas mysle o tym sciaganiu tych szwow...nie moge pomyslec o czyms innym, nie wiem czy ktos tak mial??ja wiem ze to jest glupie jak nie wiem ale boje sie jak małe dziecko, a pierwsza moja coreczke rodzilam naturalnie i wszytsko bylo ok doszlam do siebie po porodzie bardzo szybko, teraz urodzilam druga coreczke przez cc(bo musialam)i to jest jeden wielki koszmar!!

Ja tam na Twoim miejscu nic bym sama nie sciagala a tym bardziej nie pozwolilabym na to mezowi!!! Twojej mamie nic nie bylo jak jej Twoj tata sciagal szwy ale w Twoim przypadku moze byc inaczej, zastanow sie, jak ci pociagnie za mocno czy cos, szarpnie i rana sie powiekszy. Tak jak pisze mirella, idz na izbe przyjec lepiej a przy okazji obejrza cie dokladnie.

Motylek, ściągnąć to ja sobie mogłam gdyby mi do głowy przyszło, bo mnie po pięciu dniach już nic nie bolało w ranie, tylko mięśni brzucha mi ciągle brakowało i to był ból. Ty masz jakieś dziwne objawy, na pewno nie naturalne, zabraniam, słyszysz, zabraniam Ci robić to chałupniczo!!!
Może nie wiesz, ale ja na staraczkach za czarownicę robię, to na wszelki wypadek się bój

A kim jest Twój mąż że ośmiela się wyrokować w tej sprawie?

Kurcze, to nie jest jakieś średniowiecze, a od czasu kiedy Twoja mama rodziła w szpitalach trochę się zmieniło.

A może położna środowiskowa ściągnie Ci szwy o ile w ogóle przychodziła do dzidzi?
Jak nie przychodziła to udaj się do najbliższej przychodni gdzie należysz
Tam na pewno Ci pomogą

Mirella ma rację, nie próbujcie tego robić sami!

Ja szwy miałam ściągane jeszcze w szpitalu, ponieważ po cesarce leżałam w nim jeszcze przez 31 dni i nie chcę Cię straszyć, ale u mnie przy ściągnięciu szwów nie obeszło się bez skalpela