Witajcie Dziewczynki :)

Dają radę coraz lepiej
No ja też się niedługo wyprowadzam na swoje to sobie "odpocznę"
Moja szwagierka urodziła synka 4320, także był to słoń ale to drugie dziecko, pierwsze miało 3300. Ale ona to przez dwa dni normalnie chodzić nie mogła tak jej się miednica rozeszła bo szczupła jest, w Polsce lekarze to sadyści i każą się męczyć

Witajcie
srenka zazdroszczę Ci że już cieszysz się maluszkiem i że gubisz zabrane w ciąży kilogramy
Ja mam już taki duży brzuch że mam problem z założeniem skarpetek a tyle jeszcze przede mną

nuśka09 a ile już masz cm ? Ja mam 100 cm i naprawdę już ciężko a czytałam ,że jeszcze co tydzień po 1 cm powinno mi przybierać , masakra
Macice już mam tak wysoko że mój oddech jest płytki!!

Aż jeszcze tylko mi brakuje ,żeby woda zaczęła mi się zbierać i żebym zaczęła puchnąć !!

Ja do porodu miałam 123cm!!!!
no i pamiętam jeszcze te problemy z ubieraniem butów i skarpetek jeszcze czasem się łapię na tym że wciągam skarpetki "po turecku"
Do brzucha też się da przyzwyczaić wcześniej strasznie mi przeszkadzał a teraz mi flak po nim przeszkadza

Pawełek dziś mi w dzień spał 4,5 godz i to przy takich hałasach że szok zjazd rodzinny był, mały dostał mnóstwo ubranek, na szczęście większość ze sporym zapasem bo byśmy tego nie zdążyli założyć
Potem przez 2 godz siedziałam z nim przy stole i wszyscy zdziwieni że taki spokojny cichutki i słodki potem się zmęczył, najadł pomarudził przy zasypianiu i śpi. Nasza pora na kąpiel jest ale żal mi go budzić, tak się męczył przy zasypianiu, wrażenia za bardzo go zmęczyły, tyle ludzi na raz jeszcze nigdy nie widział a właściwie słyszał, bo wpatrzony był we mnie
Kurczę to jest najsłodsze w tym wszystkim że jemu podobam się pod każdym względem i jest we mnie wpatrzony jak w obrazek a najbardziej (jak każdy facet:)) kocha cycuszki

srenka Ty to masz normalnie bezproblemowe dziecko , nic tylko zazdrościć

Dziś miałam jakąś dziwną noc, w sensie czułam się dziwnie bo Maja jakaś taka niespokojna była, nie miała skurczy ale jakieś takie dziwne bóle brzucha, no i do tego przeszywa mnie taki jakiś straszny niepokój, to normalne czy ja już po prostu zaczynam świrować?

a co do flaka na brzuchu to zastanawiałaś się już nad jakimiś pasami ściągającymi ?

Ja nigdy nie miałam takich objawów to nie wiem... A przy tych bólach brzuch Ci nie twardnieje?
Co do flaka to mam gorset poporodowy, największy rozmiar jaki dorwałam w sklepie ale jest trochę za mały bo za mocno ściska, jeszcze mnie tam w środku wszystko boli, więc jak na razie "ściskam się" spodniami ciążowymi, zaciągnęłam wszystkie gumki ale to mało daje... Mam nadzieję że już niedługo będę mogła się wbić w gorset, bo po ciuchach widzę że przez ten tydzień dużo mnie ubyło bo w niektóre "zapomniane" ciuchy się mieszczę

Ja generalnie jestem instruktorem fitness więc chciałabym jak najszybciej wrócić do ćwiczeń po porodzie myślę że 3 tyg mi wystarczą żeby się pozbierać

Wszystko zależy od intensywności krwawienia. Ja przez pierwsze dni miałam wręcz krwotok, ciągle się ze mnie lało, wkładka poporodowa wystarczała na godz gdzie powinna na ok 3-4 i to mnie najbardziej osłabiło, od razu załapałam anemię, a w ciąży nie miałam z nią problemu wcale

srenka a o powiedz mi miałaś tak ja np dziś podczas spaceru miałam mega twary brzuch, miałam mega parcie na siusiu do tego czułam jak coś by mnie ugniatało i miałam taki płytki oddech aa no i nie dobrze mi się robiło, właśnie wróciłam usiadłam i jest trochę lepiej.

takie objawy potocznie nazywa się "stawianiem brzucha" skurcze brixtona czy jakoś tak. Macica przygotowuje się do porodu i ćwiczy, tylko te ćwiczenia trzeba obserwować żeby się nie nasilały albo nie stały się regularne bądź żeby nie wystąpiło krwawienie, bo wcześniaka lepiej nie rodzić... Przynajmniej 6 tyg jeszcze powinnaś ponosić swój słodki ciężar

jak mi się tak mocno brzuch stawiał (bo często jest to delikatne uczucie, na które nie zwraca się uwagi) to kładłam się na lewym boku, tak żeby brzuch nie "wisiał" w powietrzu tylko leżał, np na poduszce lub oparty o łóżko, wtedy parcie na pęcherz jest mniejsze i oddychać łatwiej

Karolcia pojęcia nie mam bo nie mierzę
ale myślę że więcej niż 100 bo do szczupłych nie należę
Co do takiego twardnienia brzucha też mam czasem ale bez bólu i duszności.

srenka nacinali cię? kurcze strasznie duzo tego z ciebie sie lalo. sie nameczylas bidoczku.
a jak karmienie piersia idzie?

Ja to się dziś znów wystraszylam przez te skurcze! Jutro idę zobaczyć się z położna i na pobieranie krwi zobaczymy. Do usg zostało mi jeszcze 6 tyg!!!!!!!!!

srenka ależ ty masz grzecznego tego synka - pozazdrościć Jak w ogóle radzisz sobie z opieką nad nim? Nie bałaś się np kąpać takiego maluszka. Ja najbardziej sie właśnie boję takiej pielęgnacji dziecka - kąpanie, ubieranie, przewijanie, dbanie o pępuszek itp. Chociaż mam nadzieję, że matka natura w porę przemówi i nie będzie problemu

Mnie również coraz częściej zdarza się takie nagłe napięcie brzucha na dole i jest to dość niemiłe uczucie, ale zawsze wtedy staram się położyć i odpocząć i wtedy przechodzi. Ostatnio zauważam też coraz częściej, ze mój synek preferuje leżeć po prawej stronie, przez co mój brzuch przyjmuje nieraz bardzo śmieszne kształty

Nike moja Maja też jakoś po prawej stronie bo moje żebra tam są strasznie obkopane

Kurcze jak ja Wam zazdroszczę, że macie tak często te USG i wiecie ile Wasze maleństwa ważą no i jak wyglądają

No cóż ta ciąża uczy mnie po prostu cierpliwości