Ile staraliśmy się o maleństwo???

A my staraliśmy się 6dni na urlopie w Zakopanem ;P
I udało się.

W pierwszą ciążę zaszłam po 2 miesiącach, ale się nie utrzymała.
Później zmieniłam lekarkę i w sumie nie staraliśmy się.. ale 3 dni w górach wystarczyły najwidoczniej

ja z dniem ślubu odstawiłam tabletki, ale nie staraliśmy sie tak na maxa... dopiero od listopada 2011 dość intensywne starania... w styczniu okazało się ze jestem w ciąży ale poroniłam w 6tc. i tak od 14 marca 2012 jestem w ciąży..

A my prawie 4 lata...

Mam nadzieję że się potwierdzi... w niedziele test pokazał czarodziejskie "="

Gratulakje Ewelina też mi się to marzy

my staraliśmy sie prawie rok na 1 rocznice slubu byłam w ciązy dowiedziałam sie 2 dni po rocznicy a jestem teraz w 27tyg ciazy:D

We wrześniu postanowiliśmy, że spróbujemy. Udało sie po 2 tygodniach mamy teraz 10 tydzień

czytając tu Was dziewczyny, jestem w szoku. większej połowie z Was udało się w przeciągu pierwszych 6 miesięcy starań !!;D to szalenie pocieszające i budujące:)
My staramy się już ponad 18 miesięcy ;/ straciłam już nawet rachubę ;/

ferritka proponuje nie starać sie tylko odpuścić temat... my tez dość intensywnie sie staraliśmy i nie było...
potem zachciało mi sie zmiany pracy wiec moje myśli były zajęte czymś innym... i co? okazało sie że jestem w ciąży... był to dla mnie szok...
wiec na prawdę odpuść temat nie wyczekuj by sie okres nie pojawił, bo on sie wtedy pojawi...
jedzcie dużo owoców, mniej używek ty kwas foliowy i dopniecie swego nic na siłę

powodzenia

Eta, dziękuję za dobre słowo i rade... no właśnie już straciłam rachubę, bo przestalam jakoś specjalnie liczyć, sprawdzać i mierzyć... raczej czekamy na "wpadkę kontrolowana" )

kwas foliowy jest, duużo cytrusów - ostatnio ciągle marze o pomarańczach i klementynkach ograniczyłam kawę- co w moim przypadku jest skrajnym poświęceniem, bo jestem zapaloną kawoszką i inne trunki mogłyby nie istnieć, nie pije gazowanego ...itd. W końcu się uda.

ferritka męża zacznij lepiej odżywiać,
u nas na prawdę pomogło z tego co mi sie wydaje bo ja odstawiłam tabletki w dniu ślubu 15 styczeń 2011... i teoretycznie nie staraliśmy sie ale nie zabezpieczaliśmy... i ja tak od kwietnia zaczęłam dość intensywnie o tym myśleć że chcemy dziecko itp... rozczarowań było dużo... w listopadzie powiedziałam dajemy sobie czas do wakacji jak sie nie uda to idziemy na badania... i wtedy zaczęliśmy sie starać, częściej seks, inne odżywianie itp w styczniu byłam w ciąży ale poroniłam w lutym... i potem moja zmiana pracy sie pojawiła... w kwietniu nie pojawił sie okres i mnie odrzuciło od alkoholu a zwłaszcza od piwa z sokiem gdzie lubiłam... zrobiłam test 1 maja wyszły dwieee mega ciemne kreski (rozpłakałam sie że akurat teraz jak jestem na okresie próbnym) ale skoro poroniłam w lutym nie podniecałam sie zbytnio... zrobiłam badania z krwi koło 10 maja i było wszystko ok.. do ginekologa poszłam 22 maja.. okazało sie że jestem już 9 tygodniu ciąży...

wiec życzę wam że też pomału a do celu tylko odpuście temat.. jak sie kochacie nie myślcie że sie uda... bo sie nie uda.... potem będzie rozczarowanie jak sie okres pojawi.... wiem wiem ciężko sie mówi ale to prawda jest
"nie chcesz, a masz"
głowa do góry i 3mam kciuki
tylko też nie dajmy sie zwariować ciąża to nie choroba.. ja tam kawę pijałam lekka bo lekka ale pijałam... wiec proponuje żyć normalnie ale bardziej zdrowe jedzenie... ew mężowi jakiś multiwitaminki czy coś by jego sperma była mocniejsza... di tego trzeba dwojga

może masz racje ...skupie się na czymś innym,no postaram się przynajmniej. byle tylko przestać myśleć , ale sama wiesz że to nie takie proste. ))

ferritka oj tak wiem wiem
życzę powodzenia i pisz jak sie sprawy maja

dałaś mi jednak do myslenia, żeby moją Połówkę lepiej zacząć odżywiać...Tylko ,że z nim to gorzej jak z dzieckiem, bo warzywa są beee...;D ale bedę teraz baczniej przykładać się do tego co serwuje nam do jedzenia.
Póki co jestem ostatni cykl z CLO, 27.12 terminowo @ zobaczymy, z Clo zawsze większa szansa ;_))) 3maj kciuki )