Mamusie Luty 2014 !

oj, to super,ze dobrze się czujecie to najważniejsze! no,a skoro oczy się zamykają to ... wypoczywaj Trzeba dbać o siebie i bobaska
Byłaś już u lekarza?


U mnie z samopoczuciem gorzej.. jakoś ta ciąża daj mi popalić,a to początek, no chyba,z później będzie lepiej W pierwszej ciąży czułam się rewelacyjnie, pracowałam w sumie do końca /9 miesiąc/ ale wiadomo,każda ciąża jest inna. Najważniejsze zdrowie dziecka, dolegliwości w końcu miną.

Ojej, trzymam kciuki, żeby dolegliwości minęły i żebyś wyjątkowo dobrze znosiła swoją kolejną ciąże U lekarza bylam tydzień temu, ale było ciut zbyt wcześnie i idę 17 stego na kolejną wizytę, cały czas trzymam rękę na pulsie robiąc bete i ładnie rośnie to moja pierwsza ciąża , więc dużo czytam, interesuję się wszystkim , pochłaniam fora , czy przy pierwszej ciąży też miałaś tak wielką ciekawość ? ) bo mój świat powiększył się do rozmiarów ogromnego szczęścia

Heja

to i ja się dołączę - oczekuję maluszka prawdopodobnie na początku lutego choć moje wyliczenia równie dobrze podają koniec stycznia
to będzie moje drugie bobo, mam już 4,5 letnią Zośkę

Mincz witaj w gronie !gratuluję

Mincz witaj Super! No i GRATULUJĘ

Liluch w pierwszej ciąży też byłam ciekawa, nakupiłam książek ale tez byłam bardziej spokojniejsza... chociaż to dziwne,bo myślałam,ze w kolejnej ciąży będę już wiedziała co i jak,a ja się non stop martwię.
Co dziwne teraz brzuch mi tak wyskoczył jakbym była już w 4 miesiącu ciąży

Co do lekarza to idę w środę wieczorem, już nie mogę się doczekać.


Fajnie,ze nas jest coraz wiecej

aska27 będę czekała na Twoje wiadomości i wrażenia po wizycie u lekarza. Ja idę dopiero za tydzień i denerwuję się ciut, jutro idę znowu na Beatę według zaleceń lekarza. Pamiętaj kochana, że każda ciąża dla kobiety to niesamowite przeżycie, to są nasze początki, więc myślę , że to normalne, że jesteśmy ciut niespokojne, ale wszystko będzie ok wizyta po wizycie będziemy się do tego przekonywać koniecznie daj znać jak wrócisz od lekarza )

Piszę na Ipadzie i niestety robi mi psikusy miałobyć idę na Bete a nie Beatę

No właśnie tak się zastanawiałam o co chodzi z tą Beatą

Tydzień szybko minie.. chociaż wiem,ze wolałybyśmy już i teraz przekonać się co u naszych dzieci W pierwszej ciąży śmiałam się,ze przydałoby się domowe USG

Ojejjjjjjjj!!! Domowe usg z pewnością nakarmiłoby odpowiednią moją szaloną ciekawość mam nadzieję, że czas od wizyty do wizyty będzie nam mijał w niewiarygodnie szybkim tempie

Heja

Ja byłam wczoraj u gina i już sama nie wiem, co myśleć... Widać było pęcherzyk, ale nic poza tym... Kazała przyjść za dwa tyg i się nie martwić, ale jak tu się nie przejmować. Aaa no i okazało się, że wyszedł mi 5 tyd 5 dzień, więc moja matematyka zawodzi

A jak się czujecie? Ja mam podobnie jak w pierwszej ciąży - piersi takie bolesne, że lepiej niech się wszyscy trzymają z daleka, mdłości permanentne i spaaaaać A ze smakiem to zajadam tylko pomidory i truskawki, cała reszta to z przymusu

Mincz nie denerwuj się, na początku też mi lekarz powiedział to samo. Najważniejsze,ze ciaza jest i rozwija się dobrze. A co do jedzenia to mam identycznie, coś bym chciała,ale nie wiem co

Wiesz w pierwszej ciązy też zajadałam się pomidorami w sumie tak jak piszesz no i mam synka,wiec moze u Ciebie drugi będzie synek

Liluch jak tam dzisiaj samopoczucie?

Ciekawa jestem co u Sylwietki nic nie pisze, mam nadzieje,ze wszystko dobrze.

aska nie jest łatwo tak zupełnie się nie martwić. Wyciągnęłam wczoraj zdjęcia z udg Zosi i tam mam serducho w 7 tyg. Także poczekam, lekarka mówiła, że te bolesne piersi przemawiają za tym, że maluszek będzie, ale mówiła też, żeby się nie nastawiać ani na tak, ani na nie... Ja trzymam kciuki - niech będzie uparciuch i się utrzyma Dobra lecę do wc - biegam normalnie co 30 minut i jus wstaję w nocy siusiu - dokładnie jak przy Zośce, więc może jest nadzieja

Asiu, dziękuję samopoczucie ok chociaż byłam dzisiaj na pobraniu krwi i lecieć nie chciała nic , a nic...jakaś osłabiona jestem..i senna maksymalnie.

Mincz ja byłam u lekarza 5 czerwca i nie mogła dostrzec pęcherzyka, więc wyszłam z gabinetu i się popłakałam, ale powiedziała mi, że owulacje miałam przesuniętą i mam się nie martwić, bo jak beta hcg rośnie i ona widziała, że mam błone powiększoną jak przy wczesnej ciąży to trzeba być bardzo dobrej myśli. Denerwuję się bardzo, mam nadzieję, że jak pójdę 17stego to się uspokoję...

Też wcinam pomidory, mam totalną jazdę na pomidory ze świeżą bazylią i oliwą z oliwek pochłaniam też kg arbuza

hehehhe ja dzisiaj też kupiłam arbuza Ogólnie rzecz biorąc, zazwyczaj jem takie shity - duzo coli, jakieś badziewne przekąski itd., a teraz... samo zdrowie, ale np mięso to z przymusu No i nie przyprawiam ostatnio, jakoś nie mogę się zmusić aaaa i ja, która nie jem jajek, wczoraj musiałam usmażyć sobie jajecznicę tak za mną chodziła

Dziewczyny wszystko będzie ok.. .tylko nasze dzidzie potrzebują czasu.. niech sobie grzecznie w brzuszkach rosną,a my od czasu do czasu je podejrzymy

Liluch już za niecały tydz wizyta, będzie ok

Mincz lekarz też mi powiedział,ze rożnie może być, przeraziło mnie to,ale zawsze trzeba być dobrej myśli


Co do jedzenia to ja juz dzisiaj pisałam,ze w ciazy kobieta to mimo wszystko dba o siebie, nie je wszystkiego jak leci .. ja tak akurat mam, coś z niewiadomego pochodzenia, jakies sztuczne coś, barwniki itp... wszystko na bok. Teraz witaminki, warzywka itp... wszystko,żeby było jak najlepiej Szkoda tylko,ze tak dobrze odżywiam się tylko w ciązy człowiek na pewno lepiej by się czuł i wyglądał no,ale czasem coś kusi tylko teraz zaświeca mi sie lampka,ze nie wolno.
Pamiętam,ze całą ciąże z Mikołajem miałam mega ochotę na piwo! Tak w gole to nie przepadam,a wtedy tak mnie kusiło, oj.


Teraz zrobiłyście mi apetyt na arbuza no i czereśnie cały czas chodzą mi po głowie