Majówki 2014

Hej dziewczyny!
Chwilę mnie tu nie było a tu tyle stron do nadrobienia

Witam wszystkie nowe mamuśki
Byłam na wizycie we wtorek. Termin mam na 27 kwietnia, ale pewnie i tak urodzę w maju
Więc się nigdzie nie wybieram zostaje z Wami.

Serduszko bije malutki rośnie i jest dobrze. Mam jeszcze krwiaka, ale mam się nim nie martwić. Następna wizyta 15 października.
Też miałam krwawienia i okazało się że to od tego krwiaka.

Właśnie pisze do was ze szpitala. Byłam u doktorki a ona na urlopie ale facetki z przychodni kazały mi prosto na izbę przyjęć przyjechać. Robione miałam usg widać było pęcherzyk ciążowy i pęcherzyk żółtkowy i nic więcej. Mam zostać 3 dni leżeć i dostanę lekarstwo. Doktorka mówi żeby być dobrej myśli. Dzięki że jesteście ze mną w tych trudnych chwilach.

moniaW - witamy w naszych skromnych progach Ciesze sie, ze jest nas coraz wiecej

Sylwia - bardzo sie ciesze, ze u Ciebie wszystko w porzadku rzeczywiscie nie bylo Ciebie jakis czas z nami.

Usia - caly czas myslalam o Tobie, ciesze sie, ze zostawia Ciebie w szpitalu, przynajmniej bedziesz pod dobra opieka. Trzymam kciuki i odzywaj sie do nas

Usia - ja też trzymam mocno kciuki. Wszystko będzie dobrze. Na pewno :*

Mało się udzielam, ale podczytuję regularnie Dziś rano obyło się u mnie bez mdłości. Za to co wieczór mam wzdęcia. Męczące to strasznie. Muszę sobie kupić suszonych owoców.

Tramama - witaj w klubie, mnie tez wzdecia strasznie mecza. Po prostu wymiekam :/

Witam.
Achh, niech ten tydzień się już kończy , strasznie mi się dłuży, chce weekend!
Jutro mamy z koleżankami z pracy babskie spotkanie w restauracji Więc cczeka mnie ciekawy wieczór
Wlasnie ugotowałam obadek, meięsko mielone, z pomidorami, cukienią i marchewką z ryżem, czekam na męża i zaraz będiemy wcinać.

Usia: Dobrze że jesteś pod kontrolą, ja też trzymam kciuki zeby było wszytstko dobrze, pewnie się biedna zamartwiasz, wcale się nie dziwie, każda z nas by się martwiłam, ale trzeba być dobrej myśli, odpoczywaj

Ja też mam wzdęcia i zaparcia.... widzę że wsyztskie mamy podobne dolegliwości

Sylwia: napisałaś "malutki" : myślisz że bedzie chłopiec?

aha i witam nową mamę

Aguska, masz racje. Ja juz umieram w pracy, tez chce weekendu!!! Szczegolnie, ze ostatnie dwa dni sa dosc ciche, wiec czas mi sie dluzy niemilosiernie...

A propos jedzenia to u mnie z dnia na dzien, a nawet z godziny na godzine jest coraz gorzej, wprawdzie nie wymiotuje, ale coraz wiecej rzeczy mnie odrzuca, a w tym: sushi, kurczak (poza piersiami), chleb, maslo, kalafior, brokul, czekolada, wlasciwie kazde mieso poza mielonym :-O i to najlepiej po prostu zwykle mielone z patelni z bulka tarta (takie wlasnie dzis bede robic na obiad), nie wiem, co sie dzieje (to znaczy wiem, jestem w ciazy), masakra jakas. Do tego w pracy siedze na 'dupie' caly dzien, a jak przyjade do domu, to marze o tym, zeby sie polozyc na kanapie pod kocem. Jestem wymordowana. Od dwoch dni mdli mnie caly czas, a szczegolnie popoludniu i wieczorem. Wczoraj zjadlam obiad i o malo co mi sie nie cofnal.

Dziewczyny, czy Was tez odrzuca od czegokolwiek?!?!?!?

Najgorsze jest to, ze chce mi sie jesc, a jak juz mam zjesc, to nie wiem, co

Paradise hehe, miałam identycznie w poprzedniej ciaży nic nie mogłam jeść, jak otwierałam lodówkę to chciało mi się wymiotować, te wszystkie zapachy...
nic mi nie wchodziło, o jakimkolwiek jedzeniu bym nie pomyslała od razu mnie mdliło, jedynie co mi wchodziło, ale i tak ledwo ledwo to kanapka z serkiem topionym, nic więcej, teraz tak nie mam, teraz mogłaby jeść wszystko własnie mam ochotę na świeżą bułeczkę z prawdziwym masłem i truskawkowym dżemem i zaraz chyba taką zjem
Nie pamietam ile te dolegliwosci z jedzeniem trwały, chyba jakoś 2-3 tygodnie
i wiem jakie to uczucie, bo też mi się chciało jeść,ale nic nie wchodziło hehe

Fuuuuuj!!!!!! Tylko nie masło !!!! mam nadzieję, ze niedługo miną, bo to mało przyjemne :-/
A ty się ze mnie śmiejesz hehehehe !!! Ładnie ładnie

Smacznego

Bo to jest smieszne hehe
Nie no dobra..... bardzo mi Ciebie żal...łaczę się z Tobą...wyobrażam sobie jakie straszne muszą być te nudności...dlaczego to musiało spotkać własnie Ciebie?
Mam nadzieje że nie będziesz żygała

Mam nadzieje ze już czujesz się lepiej mając wsparcie z mojej strony

Takie mam przeczucie,że będzie chłopak. Nie nastawiam się inaczej. Moja siostra ma 2 synów i męża brat też 2.

Ja na szczęście nie mam żadnych mdłości.

I zaraz zmykam zjeść kolacje.

oj Aguska hahahhahaha, teraz to i ja sie usmialam hehe!

Rowniez mam nadzieje, ze nie bede rzygala mam malo pociagajacy kibel, zeby sie z nim calowac :-D

Czuje sie o niebo lepiej majac wsparcie z Twojej strony i wiedzac, ze tez to przezywalas

Sylwia - ciesz sie, ze dobrze sie czujesz

nie , no wymiotowanie to nic przyjemnego, a szczególnie jak sie jest w pracy! ja np. mam dość daleko do toalety i mogłabym nie dobiec

dopijam kawkę i zmykam do pracy,
ale się cieszę że dzisiaj piątek!

SYLWIA:jestem ciekawa czy rzeczywiście bedzie chłopak A może będzie mała rodzynka w rodzinie nie wiadomo

u mojego Łukasza w rodzinie, kuzynostwo to same chłopaki, ale najmłodsza urodziła się dziewczyna.

Aguśka - ja myślałam sobie to samo wczoraj w pracy. Co by było, gdybym nagle miała pawia na wylocie - siedzę na końcu wielkiego biura, zanim bym dobiegła, to już byłoby za późno hahaha! Chyba sobie rolki kupię

ja się czuję w miarę dobrze ale jak tak was czytam to modlę się w duchu żeby te mdłości nie przyszły dzisiaj byłam w przychodni zapisać się do lekarza ogólnie tragedia dała mi termin na 20 listopada za 2 miesiące!:/ będę musiała iść do prywatnie a wy już byłyście?