Lipcówki 2014

te jednostki z dalszej listy też delikatanie odbiegają od normy w moim przypadku, ale ginekolog i położna nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości, także myślę, że nie ma się czym przejmować.

w pracy o ciaży wiedzą Ci z którymi pracuję, natomiast Ci "na górze" nie wiedzą nic i myślę, że nie będą zbyt zadowoleni, natomiast o staraniach nawet nie informowałam, bo trochę tego z partnerem nie planowaliśmy. Właściwie to mieliśmy wstrzymać się jeszcze z jakieś pół roku, bo miałam uraz po mojej poprzedniej ciąży, która niestety nie zakończyła się szczęśliwie, a tu wyszła taka niespodzianka w każdym razie co do zwolnienia to chyba też niebawem się na nie wybiorę.

Gossik ja na twoim miejscu bym juz byla na zwolnieniu ale to oczywiscie jestem ja. Ja od 5 tc bralam leki na podtrzymanie i ciesze sie ze jestem w domu choc troszke mi nudno ale choc mam czas sie porzadnie wyspac plusy sa no i oczywiscie moge sie spokojnie zajac planowaniem tego co jeszcze musimy zrobic przed pojawieniem sie aniolka w domu teraz jestem jak kapitan statku tylko rzadze a wykonywanie polecen spada na meza

Widze , ze wiekszośc tez miala na poczatku klopty z ciaza.
Jakie leki bralyście bo ja to duphaston bo do ustnie chcialam tylko...
A co do wahania nastrojów... too ooj ... ja to ogolnie nerwowa jestem a teraz to byle jaka glupota i wpadam w szal... bez przerwy sie kloce z partnerem ... Ogolnie wszystko mi przeszkadza... a jak mam juz dobry humor to tylko chwile trwa.. Ajj te nastroje naszeee... Pozdrawiam ...

ja tez nie mam dzis zbyt dobrego dnia ale to nie przez hormony...staram sie nie brac do glowy i uspokoic...dziewczyny wiem ze hormony hormonami i ciezko to kontrolowac ale postarajcie sie troche niw wyzywac na facetach, bo znam sporo przypadkow gdzie podczas ciazy faceci sie odsuwaja, czuja sie niekochani, niedoceniani i roznie sie to moze konczyc...u mojej kolezanki skonczylo sie to sporymi problemami...ich coreczka ma dwa latka, od wrzesnia nie mieszkaja razem, probuja teraz wszystko pozlepiac ale latwo nie jest...ja wiem ze my jestesmy w ciazy to my przezywamy, to nam hormony skacza ale nasi faceci tez maja uczucia...

ja nadal pacuje i zamierzam przestac tak ok 3-4 tyg przed terminem, mam nadzieje ze samopoczucie mi ns to pozwoli...

ufff jak ja się cieszę, że ja żadnych wahań nie mam siedzęę oglądam sobie butelki, bo chyba kupię takie z zaworkiem antykolkowym, wanienkę chcę już kupić, bo brązową biorę, żeby do łazienki pasowała termometr już w sumi tez wybralismy, traz tylko kupic
z tym co margo pisze to prawda, jak zaszłam w ciąże to mi mąż od razu powiedział, że ma nadzieję, że nie pójdzie na bok właśnie lecę mu kolację zrobić, bo zafundował mi dziś pycha obiad i zabrał na krótki spacer warunki nie za bardzo, ale te 10 min ruchu dużo mi dało
wklejam link, może Wam się przydadza, ja się od jutra zabieram za ćwiczenia
www.youtube.com/results?search_query=%C4...Cy%20pi%C3%B3ro&sm=3
no i chyba czas rozejrzeć się nad szkołą rodzenia

ja juz namiary na szkoly rodzenia dostalam od poloznej, kazala mi dzwonic i sie umawiac jak bede po usg polowkowym bo powiedziala ze najlepiej zaczac tak ok 28 tyg ale kolejki sa wiec lepiej sie wczesniej umowic. wczoraj tez znalazlam namiary na cwiczenia dla ciezarnch...nie jest to typowy fitness ale jakies elementy jogi z cwiczeniami relaksacyjnymi i oddechowymi ktore maja przygotowac do porodu, relaksowac, dac ulge dolegliwosciom bolowym, ulatwic powrot do formy po porodzie itd...chyba sie zapisze...jedne zajecia w tyg ale zawsze to mozna sie zrelaksowac, poznac inne przyszle mamuski, moze nawiaza sie jakies przyjaznie, bedzie z kim wychodzic na spacery z wozkami itd

fajne te cwiczenia Agnilla, w srode mam egzaminy w szkole ale jak bede po to moze zaczne sobie tez cwiczyc wieczorkami po pracy

nooo i takie podejście mi się podoba narazie chcę się zapisac na tę szkołe, masz rację zaczyna się ją w pozniejszym terminie, ale chce zaklepać miejsce też mam nadzieję, że poznam jakieś fajne pary do rozmów o kupkach i bekaniu
laski, propo wahania nastroju, złości...przeczytajcie co jest napisane pod suwaczkiem margo

W związku z tym iż moje pytanie zostało zignorowane to wnioskuję z tego, że wszystkie macie super wyniki krwi i żadnych odchyleń od normy ...Chyba zapiszę się do lekarza rodzinnego żeby rozwiał moje wątpliwości

marzena ja nie widze swoich wynikow, lekarz mi mowi czy jest ok czy nie, dopiero jak jest nie ok to omawiaja wyniki... na poczatku bylo to dla mnie dziwne, ale zaakceptowalam to i z czasem stwierdzam, ze to jest nawet lepsze jak widze jak tu dziewczyny analizuja kazdy jeden parametr i zachodza w glowe... napewno jakby cos sie dzialo nie tak to lekarz by Ci powiedzial i by interweniowal zeby te wyniki poprawic

marzena, ale to nie my jestesmy lekarzami ja ufam swojemu lekarzowi i więcej się w wyniki nie zagłębiam jedynie po wizycie analizuję wszystkie skróty usg ważne, że i fasola i ja czujemy się dobrze i też się tego trzymaj

dobry wieczór
ja tak na szybko
Marzena,moje pierwsze wyniki też nie były super,odbiegały od normyi zanim weszłam do gabinetu to juz się schizowałam.Na szczescie moja lekarka powiedziała,że jakieś uchylenia od normy są normą prawda jest taka,że wiele rzeczy w naszym organizmie się zmienia i to obrazuje w wynikach badań,ale mam tak jak Agnii ufam lekarzowi,jeśli ona mówi,że jest ok to jej wierze.

Agnilla gdyby patrzeć od tej strony że nie jesteśmy lekarzami to trzeba by skasować to forum bo większość dziewczyn ty na pewno tez wchodzisz tutaj żeby skonsultować z innymi dziewczynami zapytania które dręczą i nie dają spokoju. Często są to pytania o bóle w brzuchu , czy zakłucia czy bóle głowy czy krwawienia czy nawet rozmiary maluszków to co idąc twoim tokiem myślenia trzeba skonsultować z lekarzem a nie pisać tutaj. A ja nie proszę o analizę wyników tylko pytam czy u was było podobnie a do tego chyba nie trzeba tytułu lekarza zwłaszcza że większość z was na pewno widzi swoje wyniki przed gin i je sprawdza.

Ok to tyle moich wywodów idę spać bo zaczyna mnie bolec głowa...

a mi humor sie troszke polepszyl, pol dnia spedzilam na zakupach,ganialam za jakimis farbami,duperelkami do domu,zahaczylam oczywiscie o galerie i zakochalam sie w polowie ciuszkow w H&M,ale coz nie wiem co mam kupowac czy dla dziewczynki czy dla chlopca i czy rozmiar kupic 50,56,62 musze po badaniu polowkowym zrobic liste rzeczy i wybrac sie na zakupy takie porzadniejsze

chyba z 2 godziny spedzilam w sklepie ze sprzetem AGD i tak nic nie kupilam,narazie rozgladam sie w cenach i porownuje z innymi sklepami,ale mozna oszalec,bo musze wszystko kupic od podstaw

a i moj wzial mnie przy okazji na kebaba, jak zjadlam go o godz.13,tak dopiero teraz zjadlam kanapke syci i to na dlugo hehe,a najlepsze jest to,ze ich nie lubilam wczesniej,a ten wyjatkowo mi smakowal

ja co do badan,to nie znam sie na nich,lekarz powiedzialby gdyby cos bylo nie tak,ostatni cos sie go zapytaam,bo wzroso cos o jeden,to powiedzial,ze to nic,gdyby bylo cos nie tak,to powie mi

agnilla,ty to kochana szalejesz na calego zostaw sobie troszke przyjemnosci z kupowania na pozniej hehe,( zartuje oczywiscie)

heee ja to w szał wpadnę jak poznam płeć, wtedy będę w swoim żywiole bo zajmę sie projektowaniem pokoju fasoli to jest dla mnie lepsze, niż te całe wanienki, butelki itp zreszta czeka Cie meblowanie domu, to jest dopiero frajda jeśli mogę Ci doradzic szukaj sprzetow AGD w necie, sa duze roznice cenowe. my do mieszkania kupilismy wszystko przez internet lodowke, mikrofalowke, plyte gazowa, piekarnik, pralke, krzesla...nooo moglabym wymieniac i wymieniac roznice sa na tyle spore, ze moze uzbierac sie spora zaoszczedzona suma
co do rozmiaru to nie mam pojęcia, 52 to wg mnie mini, mam po bliżniakach 50 to mysle, ze moja fasola ledwo noge w to wsadzi 56 to jest niby standardowy rozmiar, chyba ale teraz sie dzieci takie duze rodza, ze chyba najbezpieczniej zaczac od 62, a tych malych miec doslownie kilka na poczatek :)ciezko okreslic, bo o ile sie nie myle, potem lekarz juz nie bedzie w stanie okreslic dlugosci dziecka w brzuchu? teraz, poki male i ma duzo miejsca to moga zmierzyc.
widzialam dzis w tesco swietny bezrekawnik mietowy w białe kropki, taki na 3 mce ale chyba ich powaliło 50zł. na chwile przeciez, bo pędraki będa rosły. a obok wisiał taki rozowy to byl przeceniony, niech spadaja nie wchodze na te działy
marzenka, ja myślę, że Ty mimo wszystko za bardzo panikujesz ze wszystkim. skoro Ci gin mówi, że nie ma się czym martwić, to po co zagłebiasz sie i chcesz isc z tymi wynikami do innego lekarza? na to wychodzi, ze albo nie ufasz swojej gince, albo lubisz sobie ponarzekac zaufaj jej, krzywdy Ci nie zrobi i jesli Ci powiedziala, że to co masz podwyższone nie jest wpisywane do karty ciąży nawet i , ze nie sa to zbyt wielkie odchylenia to o co chodzi
no nic czas do łóżka. dobranoc laski!

Ja to nawet nie wiem od czego zacząć tak sobie myślę że ciąża jest okresem szczęścia i oczekiwania ale i wielu ciężkich chwil i wątpliwości. należę do osób które jak nie zobaczą to nie uwierzą z fascynacją patrzyłam na moje dziecko na USG w 13 tc ale nadal mam wiele trudnych chwil i wątpliwości. może kiedy zacznę czuć ruchy to uwierzę co do wyników badań dziewczyny macie prawo poprosić by je skserowano byście miały je w swojej karcie ciąży ja zawsze tak robię ponieważ mój lekarz prowadzący napewno nie będzie przy porodzie więc chcę mieć te wyniki jak pójdę do szpitala wyniki warto mieć ale nie warto siadać do komputera i ich porównywać czy sprawdzać wtedy można naprawdę nabawić się nerwicy i dziecku też przysporzyć stresów a tego nie chcemy trzymajcie się mamuśki wszystko napewno będzie dobrze