- Posty: 312
- Otrzymane podziękowania: 5
- /
- /
- /
- /
- Sierpniówki 2015
Sierpniówki 2015
- agnieszkazst
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Dziecko jest miłością, która stała się widzialna
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- 8kasia8
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 148
- Otrzymane podziękowania: 5
kasiorek no zbyt szybko to nie idzie składanie tej szafy bo mąż robi to sam, to znaczy kupił płytę dociętą na wymiar i oklejoną a teraz sam musi powiercić, poskręcać i ustawić ale mam nadzieję, że w się z tym upora
super, że zmywara działa!
Magiczna no właśnie łóżeczko nadal nie złożone, wciąż to odwlekam bo liczę, że zdążymy zrobić tamten pokój i już tam je ustawimy
ja też dziś zrobiłam ciasto, sernik na zimno bo mój mężuś ma dziś imieniny i wieczorem ma wpaść rodzinka z życzeniami
paulainka pamiętamy! kochana ściskam, śliczny synuś i jak fajnie szybko wyszliście do domku to smutne, że drugiego synka nie ma z Wami ale widzę, że dzielnie to znosisz! tak trzymaj! jej jak ja bym chciała żeby i moja mała była takim śpioszkiem, nastawiam się, że będzie ciągle płakać i że ciągle będzie głodna żeby się nie rozczarować później jeśli się okaże, że miałam przeczucie
zdrówka dla Wiktorka! a Ty jak się czujesz po cesarce?
idę szykować poczęstunek dla gości
miłego wieczorku!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- paulainka
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 261
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nat19
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 159
- Otrzymane podziękowania: 3
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nat19
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 159
- Otrzymane podziękowania: 3
fakt małej się sporo od sterydów przybrało, i brzuch z początku lipca a teraz jest dwa razy taki, ale ona takie pozycje łapie że zaczyna mnie to martwić... bo teraz cykam foty codziennie i codziennie mam inaczej brzuch... może jestem przewrażliwiona, ale nawet zgagę taką wczoraj dostałam w nocy że myślałam że nie dam rady ... a ogólem jakoś mnie zgaga nie męczyła... i jeszcze miałam taką sytuację, ale nie wiem czy mi się to śniło czy się tak działo na prawdę... poszłam leżakować na dwie godziny i mi się mała albo ręką albo nogą otarła mocno albo przekręcała że ocknęłam się ze łzami w oczach i usnęłam od razu, ale nie wiem czy mi się to śniło czy tak było na prawdę bo dotknęłam brzucha niby i czułam właśnie coś badzo długiego ... ale nie umiem przypisać tego faktu do snu lub do rzeczywistości, wiem że bardzo mnie bolało w tym śnie lub jak to się działo na prawdę...
dziwna sprawa,,,,
i dobrze, że mam ten suwaczek niezależnie czy chodzi dobrze czy nie... bo od tylu spraw na głowie straciłam rachubę w którym tygodniu jestem
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kasiorek0310
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Nikodem 28.06.2011 :D
- Posty: 1473
- Otrzymane podziękowania: 8
Magiczna Dzieki słodki jest to fakt ja nie wiem nigdy nie miałam ich a ze tutaj w domu zima jest chłodno wiec bede spokojniejsza ze się nie odkryje a w tamtym mieszkaniu było cieplej był mniejszy pokoik wiec nie bylo takiej obawy. Wiesz dla niej to nie ważne ze ko0ńcówka ciąży ze ciężko juz i w ogóle ważne ze ona chce przyjechać i koniec a nawet jakby była pod drzwiami nie wpuściłabym jej do środka juz tak nie raz bylo ze mi zrobiła nalot z zaskoczenia i nie weszła bo mieliśmy juz plany i wielki zonk ze ona przyjechała wielce a tu nic, ja mama to samo mimo ze sie obudzę to zawsze jeszcze sobie leże z godzinkę jak ty a potem wstaje na szczęście małż wie jaki mam stosunek do tego wszystkiego i ja spławił bo miał pare spraw do załatwienia na mieście a nie siedzieć i kawę spijać tak z rana najbardziej boje sie nalotu zaraz po porodzie jak juz będę w domu ledwo wejdę a będzie najazd rodzinki a tego nie chce bo bym chciała pierw do ładu dojść trochę w domu ze wszystkim i wtedy na spokojnie niech przyjeżdżają a nie jak w 1 ciazy ledwo prog domu przekroczyłam to najazd bez uprzedzenia czy wogole chcemy czy cokolwiek tylko jada czy ci sie to podoba czy nie teraz tak nie chce malz jest tego samego zdania bo to żadna przyjemność jak ledw zywym i przytomnym a tu goście ci sie zwalają na głowę i skacz nad nimi.
Fajnie jak juz wszystko wiesz co i jak z becikowym u nas tez jak na rodzinne to byśmy sie nie łapali mimo ze ja bym nie pracowała a tylko maz to i tak przekraczamy porażka z tymi dodatkami dla rodzin a niby tak chcą zeby sie więcej dzieci rodziło fajnie jak odwiedzinki udane o i wypad do restauracji sie udał fajnie tak raz za czas sie ruszyć
paulainka Pewno że pamiętamy Wiadomo ze na śmierć dziecka co sie nosiło 9 miesięcy pod sercem nie da sie przygotować ale podziwiam cie bo na prawde dzielnie sobie radzisz z tym wiadomo ból przezywa sie w środku a nie na zewnątrz dobrze ze mieliście choc troche czasu dla siebie z Adasiem i mogliście sie nacieszyć choc chwile i zdarzyć pożegnać a jak starszy brat po tym wszystkim mama nadzieje ze dobrze. Dobrze jak Wikotrek jest zdrowy i wszystko zn nim ok i ze tak szybko was wypuścili do domku i wszystko sie wam układa mimo ostatnich przeżyć. To az tak musisz go budzić na karmienie mnie zas uczyli zeby nie budzic na karmienie bo 1 synke tez dlugo spal mimo ze jadl dobrze i tez go chcialam budzić ale doktorka mówiła zeby nie wybudzać jak bedzie głodne to samo sie obudzi i juz i faktycznie dzięki temu noce przesypiał całe jak miał niecałe 3 miesiace
8kasia8 A to robicie taka sami na wymiar z elementów oj to trochę czasu wam zajmie ale tak wam to sprawnie wszystko idzie ze na pewno w niedługim czasie i będzie koniec i zabierzecie sie za upragniony drugi pokój
nat19 Pewno mimo ze duza nie bedzie kłopotu zeby ja zapełnić a za freee to zal było nie wziac a fakt garów oboje z małżem nie lubimy myc a tak wrzucę i bedzie z glowy ale wiesz teraz małz musi trochę zmienić w kuchni odpływy nowe zrobić podłączenia a to już nie bardzo mu w smak bo znowu cos mu wymyślam a nie widzi ze przy dwójce dzieci zmywarka to zbawienie bedzie ale niebawem sie przekona jak zobaczy ze obiadu nie ma bo nie było czasu go zrobić i sie przekona, niop zabawna a potem wypomina i gada na okolo ze jak chce przyjechać to nas nigdy nie ma i zawsze jak przyjeżdża to w tygodniu gdzie człowiek ma dosc do roboty w domu i zeby jeszcze skakać nad nia małż sie juz nauczył ze jak ona jest to on sobie wszystko robi kolo niej z reszta jak przyjeżdża to siada zamiast sie z małym pobawić i kase mu wciska a jemu nie o to chodzi tylko zeby czas z nim spędzić na szczescie druga babcia i dziadek sa spoko i daja swój czasa nie kase i cisza wiec ten plus bo bardzo tam lubi jeździć, fajnie jak udało sie dojsc do ladu w mieszkaniu i z kredytem jzu tez sie ogarnęliście teraz juz bliżej jak dalej wiadomo początki sa trudne kredyt zycie i male dziecko ale dacie rade my tez mieliśmy ciężko ale dało rade teraz juz żyjemy spokojnie i jeszcze odkładamy nie odmawiając sobie niczego a z tym nalotem na 2 tyg porażka zero wyobrażenia ze dziecko i goście zaraz po porodzie to nic dobrego tylko rozdrażnia człowieka tak samo jak z twoim bratem taki duży nastolatek a zero żeby zrobić koło siebie a pomocy juz nie wspomnę to tak jakbyś miała 2 dzieci naraz, a musieliśmy kupic taka regulacje do podnóżka do spacerówki z boków co sa zeby można było podnosić bo była zepsuta wiec teraz juz wszystko działa na tip top
A u nas bez zmian powoli do przodu małż ma dzisiaj wreszcie wizyte w szpitalu odnośnie tych jego badan wcześniejszych zobaczymy co mu powiedzą i czy cos robia z tym czy nic a popołudniu mnie czeka wizyta to czekanie jest straszne ale do 17.30 daleko nic pozostaje sie czymś zająć i oby szybko zleciało
miłego popoludnia
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nat19
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 159
- Otrzymane podziękowania: 3
Aaa no to super jak już macie z głowy i działa w spacerówce wszystko :d
Miałam dziś imieniny, ogółem śmiało mogę je zaliczyć do jednych z najgorszych… ale trudno, życie. Może też bardziej przeżywam bo jestem rozdrażniona już hormony wariują na maxa i może dlatego tak świruje i przeżywam bo w życiu bym tak chusteczkowo nie spędziła swoich imienin a i S dał mi popalić… do tego moja rodzina zlała to na maxa więc już w ogóle mi się jakoś przykro zrobiło, że obcy pamiętali a oni nie, a jak ja zapomniałam raz to mi skręcili takie kazanie, że żyć się odechciało... no ale mogłam się tego spodziewać bo to standard za to żeby było mi mniej przykro spakowałam torbę , ale okazało się że się nie zmieściłam w jedną więc wzięłam drugą mniejszą i też kicha, więc muszę wziąć dwie duże, ale jedna pójdzie od razu bo tam są głównie pampery podkłady na łóżko małe i duże gigant wkłady porodowe chusteczki ręcznik papierowy etc, więc to najwięcej miejsca zajmuje … no i w sumie pójdzie to na raz, bo z ubrankami kosmetykami etc spakowałam się w jedną na spokojnie a jeszcze jakieś drobiazgi mi zostały jak laktator butelka, tylko muszę to wyparzyć a obecnie dwa dni bez wody jestem od 8 do 17 a potem leci brudna dopiero około północy leci już czysta woda ;/ także dopiero co gary pozmywałam ;/ i z prania zostały mi koszule do wyprania i pościel do wózeczka, ale to Już na spokojnie jak mi wodę włączą bo z tym się nie pali raczej… potem pojechałam do IKEŁY i kupiłam pudełka na kosmetyki dla małej i takie tam podręczne rzeczy by mieć przy łóżeczku i jedno takie na brudną bieliznę zamykane plus kosz na śmieci i kwiatka a do niego doniczkę mimo że regał stary to te pudełka jakoś to niwelują i ogółem fajny efekt jest, bo nie chciałam żeby S kupował nowy regał albo komodę skoro mamy się wkrótce przeprowadzać na nowe mieszkanie …. Stwierdziłam że nie wiem co my zrobimy potem z tym i że szkoda kasy a jak w piwnicy był to ja go na spokojnie wykorzystam i na razie mi starczy, potem zrobiliśmy zakupy w oszołomie i tam jeszcze sobie kupiłam kilka segregatorów na nowy rok na uczelnię i cos do jedzenia bo lodówa moimi oczyma była pusta S jeszcze zatankował auto i po 22 wrociliśmy do domu, to odpoczęłam chwilę i się za zmywanie wzięłam, bo widziałam że S się za specjalnie do tego nie palił… a tak to będzie czysto w kuchni chociaż bo zlew zawalony a nikomu nie idzie pozmywać i jutro jeszcze więcej się dołożyłoby więc nie chciałam takiej sytuacji …
A teraz mykam spać… jutro chyba się polenię… jakoś 4h latania po centrum handlowym bo S się musiał przy wszystkim zatrzymywać mnie wycieńczyło a wcześniej te pakowanie i jeszcze drobne rzeczy do prasowania miałam jak ręczniczki małej i tak zleciało że jestem wycieńczona …
Jeszcze kupiłam tubkę kremu na rozstępy bo mi się skończył a jak na razie nie mam ani jednego i fajnie by się już nie pojawiły mi, a po ciąży też mogą się pojawić więc stwierdziłam że będzie tak czy siak… a mogę urodzić teraz za tydzień albo przenosić i o… a zauważyłam że teraz tubka starcza mi na dwa tygodnie mimo że jakoś nie nawalam tego kremu ale brzuchol też większy swoje robi…
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- paulainka
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 261
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kasiorek0310
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Nikodem 28.06.2011 :D
- Posty: 1473
- Otrzymane podziękowania: 8
a wiesz ze większość pisze juz an fb mamy założona grupę tajna i tam sporo rzeczy piszemy a tutaj sporadycznie cos sie skrobnie jak cos to poślij mi priv do tysiiak i doda cie do grupy
Nat19 nietstey jak ma cos zrobić w domu to jest chory od razu tym bardziej jak zaczyna urlop to mysli ze będzie tylko leżał to odpoczywał wielce, moja teściowa telefon owszem ma ale po co skoro można zrobić bez zapowiedzi nalot ona juz taka jest niestety po moich awanturach małz sie nauczył tego zeby ja spławiać ale teściowa odporna na wiedze niestety i w tym problem ciesze sie ze rozbudowa domu nie doszła do skutku bo bym zycia obok niej nie miała a tak mam święty spokój puki co, wiadomo wyprawka dla dziecka niestety swoje koszta ma ale potem sie odbijecie zobaczysz odetchniesz z ulga i będziecie miec własne M powie ci ze u ciebie sa niepoważni chyba nie zdają sobie sprawe jak to jest po porodzie w domu samej z dzieckiem i jeszcze ktos na glowie masakra byle sie nie dac a to ze gadają trudno pogadają i przestana nie ma sie co przejmować a nie kazania robic i gadanie a co do rodzinki to powiem ci ze tak to juz jest obcy bardziej pamiętają niz własna rodzina wiem cos o tym niestety to miałaś ciężki i zakręcony dzień
miłego dnia
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- czajusiątko
- Autor
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 890
- Otrzymane podziękowania: 9
Paulinka ściągnęłam Cię chyba myślami, bo dzień przed tym jak dodałaś posta myślałam o Was Wiktorek jest przecudowny, naprawdę śliczny i jak słodko patrzy oczętami przykro mi z powodu Adasia, dobrze, że chociaż mogliście się na to przygotować, ale to o tak na pewno musiało bardzo boleć fajnie, że braciszek taki opiekuńczy i nie okazuje zazdrości
U nas w weekend męczyliśmy się z malowaniem. Jakoś wcześniej nie było kiedy, więc teraz rzutem na taśmę zdecydowaliśmy na szobko odświeżyć dwa pokoje zanim urodzi się Zośka. Urobiliśmy się okropnie, ale ogarnęliśmy sytuację, ja sobie jeszcze powol doprowadzam wszystko do porządku, zostało nam jeszcze narysowanie i pomalowanie świnki Peppy na Oliwii ścianie ale to już na spokojnie
Dziewczyny Wy piszecie, że panicznie boicie się porodu, a ja z kolei mam ogromny lęk przed zostawieniem Oliwii. Poród wiem, że muszę jakoś znieść, ale ja jej nigdy nigdzie nawet na cały dzień nie zostawiłam, a tu perspektywa kilku dni bez niej wiem, że nie potrzebnie się nakręcam, ale jakoś źle się z tym czuję. Może ona wszystko dzielnie zniesie, ale dla mnie na pewno pobyt w szpitalu to będzie ciągłe myślenie o niej
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nat19
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 159
- Otrzymane podziękowania: 3
No wtedy to hard byłby, wpadanie chyba o 7rano co chwila a tak macie jako taki spokój
czajusiątko - Wy to macie superowo stworzony pokoik dla dziewczynek te misiaki na ścianach i w ogóle
a z Kim Oliwka zostanie? z teściami? Chyba dzieci na porodówkę nie wpuszczają co? Może być ciężko, zwłaszcza, że nigdy nie zostawała na całe dnie bez Ciebie, ale może zniesie to dzielnie, ale fakt może być to dla Niej szok i ciężkie zostać bez mamy... aczkolwiek trzymam kciuki! Bo może tak ją zainteresują czymś że nie będzie tak źle? Albo spróbuj z nią porozmawiać i jakoś ją przygotować, że jak już się zacznie poród to powiesz coś w stylu " pamiętasz jak mamusia mówiła Ci że musisz być dzielna przez te kilka dni? " czy coś w ten deseń i może będzie jej łatwiej ...?
Ja dzisiaj z rana trochę poogarniałam w domu, wyprałam koszule bo jednak dzisiaj była już woda i w sumie o 12stej miałam już wszystko ogarnięte, potem wyparzyłam butelke do szpitala i laktator, poodpoczywałam a potem wyszliśmy testować wózek zabawnie było, ja to ginę przy tym wózku ale prowadzi się superowo, S mówi że lekko mu się go znosi i wnosi także jest oke... i wstąpiliśmy do cukierni po ciacha obejrzeliśmy film i jakoś mi lżej się zrobiło... humor mi się poprawił...
Ostatnio w ogóle straciłam apetyt, zjem rano śniadanie i mogę potem tylko coś przekąsić... dziś jedynie zaszalałam z tymi ciachami bo kto wie może ostatni raz jadłam tyle słodkiego
S mnie nagrał jak szaleję z tym wózkiem Bosz, poruszam się jak kaczucha już
Jutro mam zamiar stworzyć sobie jako taką listę rzeczy co można jeść a na co uważać podczas karmienia, jakieś jadłospisy popatrzeć muszę, mam zamiar poogarniać jeszcze materiały do nauki i posprzątać łazienkę i sobie pewno te koszule przeprasować bym chciała.... S jutro do roboty leci, więc mam do 15stej cisze i spokój, może uda mi się go namówić żeby okna umył, bo mi się tak max nie chce tych okien ruszać bo się rozlatują ach jak ja bym chciała już się przeprowadzić na nowe mieszkanie .... ale na razie cieszę się że jako tako ogarnieliśmy się z tym tutaj i jak cyganie nie mieszkamy
Ostatnio też zauważyłam że mniej spać mogę.. jak spałam po 12h albo i więcej tak teraz prześpię z 6 i mnie nosi ...
Jeszcze dziś testowałam monitor oddechu, działa ok... ale ile my się nagłowiliśmy żeby go zainstalować ... niby takie małe i w ogóle, ale na te pierwsze miesiące będę mogła sobie spać spokojnie...
Rozmawiałam jeszcze z S o depresji poporodowej, baby blusie itp., i różne scenariusze mu przedstawiałam i chociaż psychicznie jestem spokojniejsza że powiedxziałam mu o tym wszystkim że się obawiam...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natinka
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 97
- Otrzymane podziękowania: 3
Ja tylko na chwilkę, bo obiecałam, że napiszę relację z porodu :-/
Nie zdążę was przeczytac, ale chociaz cos naskrobię! tak mi brakuje czasu, jak Franiu śpi, to staram się ogarnąć dom, jakis obiad albo Fabianek i tak w kółko. Przez dzien staram sie chociaz raz zdrzemnąć, bo wstaję w nocy co 2 godz. Nie jest łatwo...
A więc...
Najpierw do szpitala trafiłam z otwartą skróconą szyjką, ze skurczami porodowymi. Tak hamowali, ze potem mały się wypiął na wszystkich i nie chciał rodzic!
Trafiłam z patologii piętro wyzej na oddzialł porodowy. Co ja się tam nasłuchałam tych rodzących masakra. Chyba ze 3 razy przechodziłam depresję! Najgorzej było jak Fabianek dzwonił do mnie lub jak był w odwiedzinach to ciągle pytał jak sie czuję i kiedy wrócę do domu, to same mi łzy leciały jak grochy!!! tak tęskniłam za domem!! Niestety na wyjscie nie było szans, bo pojawiały sie skurcze na ktg ale ja ich w ogóle nie odczuwałam. Aż pewnego dnia te skurcze zaczeły zapisywac sie regularnie co 5 min, ale dalej nie bolesne (ból jak na okres bardziej) a ja wiedziałam ze przeciez przy takich skurczach to nie urodzę! Po wizycie porannej poszłam na badanie a tu sie okazuje ze rozwarcie na prawie 5 cm! wiec zostało pakowanie na sale porodową, telefon do męża i tak sie zaczeło.
Niestety po wczesniejszym cc nie mogłam dostac zadnego przyspieszacza ani znieczulenie (tylko gaz rozweselający) bałam sie strasznie jak to bedzie! Ale zaufałam swietnej położnej, był tez mój lekarz ordynator, przychodził co chwilkę, tak wiec opieka rewelacja!. Położna poleciła różne ćwiczenia np kółeczka jak na hula hop (bo główka zsuwa się niżej) i tez takie kółeczka na kucanego. Ale dalej te skurcze nie wyczuwalne były, dopiero jak przebiła pęcherz płodowy (a niby same wody odeszły) to sie zaczeły te mocne skurcze porodowe. Było ich chyba tylko 5 wiec przezyłam i Franiu szybciutko powitany został na świecie!
Agusia ty chyba pisałaś o pozycji wertykalnej, a ja własnie tak rodziłam na kucanego, bardzo pomaga! wczesniej tez poczytałam a i położna tez zalecała! i faktycznie poszło sprawnie super a co najwazniejsze obyło się bez naciecia krocza! tak wiec dzisiaj po tygodniu czuje sie jakbym w ogóle nie rodziła! po prostu rewelacyjnie!
A Franiu tez na poczatku nie chciał jesc męczylismy sie strasznie, musiałam laktatorem sciągac, jakas masakra! dopiero położna środowiskowa bardzo duzo i pomogła i teraz jemy juz chetnie, przybieramy na wadze i budzimy sie do karmienia juz sami!
O Franulek dał głos, musze pędzić, buziaki dla was wszystkie, trzymam kciuki, żeby poszło szybko i prawnie jak u mnie!
A jak dzidzius jest juz na swiecie to o bólu sie zapomina! to takie wynagrodzenie!!!!
Agnieszka zst jeszcze raz wielkie dzieki
jak znajde chwilunie to wskocze tutaj zdac reklacje jak sobie radzimy
Z niecierpliwością czekamy na wszystkie kuzynki i kuzynów
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natinka
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 97
- Otrzymane podziękowania: 3
(pojechał zawiesc F do rodziców, a to wszystko tak szybko się działo) na szczescie przy narodzinach był, nawet przecinał pępowinę!!!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- envelop
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 8
- Otrzymane podziękowania: 0
Ja jestem ciekawa czy mój dotrwa do końca miesiąca czy wyjdzie wcześniej
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agnieszkazst
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Dziecko jest miłością, która stała się widzialna
- Posty: 312
- Otrzymane podziękowania: 5
Niech Franiu rośnie zdrowo i radośnie!!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.