Mamusie LUTY 2017

Ja też bez zmian, oprócz tego że wszystko mnie boli po wczorajszym sprzątaniu- głównie ręce i nogi i chyba mały znowu uciska na nerwy, bo nie mogę obu dłoni zacisnąć w pięść
Ehh może dzisiaj coś ruszy...

Sander życzę Ci żebyś szybko doszła do siebie! Trzymaj się! LIli piękna

Sander, będzie tylko lepiej śliczna córeczka. Najważniejsze, że możesz już ją utulic

U nas też bez zmian. W nocy zlapalo mnie kilka mocnych skurczy, aż mi się przypomniały uroki porodu a teraz siedzę z maseczka na twarzy i próbuję jakoś zabić czas do wizyty... Chociaż zbyt wiele się po niej nie spodziewam. Tzn po wizycie, bo liczę, że maseczka spełni swoją funkcję

Dzisiaj ładna data, może któreś maleństwo się skusi chociaż wydaje mi się, że w następnym tygodniu będziemy tu mieć baby boom

Haha właśnie spojrzałam na mój suwaczek

Sander malutka śliczna
Oj dziewczynki powiem Wam że u mnie też zaczynają się już telefony zaczynam liczyć każdy dzień,na razie skurczy brak w ciagu dnia pobolewa mnie brzuch jak na okres i boli krocze najgorsze jest to czekanie....

Śliczna dziewczynka
Dziewczyny Ja dostaje szału już do tego co chce zrobić coś więcej to ledwo oddycham bo. Tak szybko się męczę
Pogoda straszna no cóż tylko liczyć na to że dzidziuś będzie chciał w końcu wyjść

Ale tu cisza

E tam cisza każda obiad gotuje hihi
A ja się stresuje mam ciągle wrażenie że czego nie spakowalam a znowu nie chce brać nie potrzebnych rzeczy

Po wizycie, gotowość bez zmian, czyli jakaś jest, ale bez szału, może po badaniu dzisiaj coś ruszy, ale szanse marne. We wtorek do szpitala, żebym była pod kontrolą. Indukcja porodu w następny piątek, jeżeli nic się nie ruszy do tego czasu samo... czyli jeszcze się pobujam w dwupaku

Justyna trzymam kciuki żeby się udało bez indukcji Dziewczyny ja też już szału dostaję

Może po badaniu się szyjka trochę skróci
Ja wczoraj w kąpiel masowalam sutki dziś też
Obiad naszykowalam nawet trochę się zmeczylam i zastanawiam się co ze sobą zrobić

Dziewczyny dziękuję za Wasze wsparcie, to dla mnie bardzo ważne. Tym razem ja się ogromnie cieszę, że jestem na tym forum.
Wczoraj położna laktacyjna znów uczyła mnie pozycji spod pachy, ale ni cholery mi to nie idzie. Ale ale najważniejsze, że doradziła mi żeby mała spała z nami w łóżku i rzeczywiście nagle mam w domu małego aniołeczka. Popołudnie przespane, noc też, nawet mała rzadziej się na karmienie budziła, a ja czuję się jak nowo narodzona. Jedyne co mnie sfrustrowało to to, że mała się tak darła bo ja nie potrafię się nią dobrze zająć. Jak przyszła specjalistka to mała od razu się uspokoiła i w sekundę była przystawiona do cyca nawet tego, z którego jej pokarm tryska. Czuję żal, że szkoła rodzenia nie trwa dłużej i że nie uczą więcej jak się takim maluszkiem zająć.
Sander Twoja Lili to małe piękności, buziaki dla Was i dużo siły!

Sander piękna Lilusia będzie dobrze po 2 CC jest o wiele gorzej ale 3 4 dnia będzie już lepiej . Teraz przygotuj się na bunt jelit mega gazy będą ale proszę o przeciw bólowe leki upomina się należy Ci się a małej nie zaszkodzi a i Tobie będzie łatwiej funkcjonować . Moja mała dopiero dziś zasnąłam od 7 no i chwilę w aucie pospala jak Kubę do kolegi zawozilysmy bo ma ferie a nudzi mu się. Więc teraz czas na robotę a to moja Królewna.

Sander sliczna Lili. Ka też gorzej czułam sie po 2 cc. Tak jak któraś pisała, domagaj sie przeciwbólowych należą Ci się
Justyna trzymam kciuki żeby się samo zaczęło haha ja ostatnio jak zrobilam sobie maseczke to sie pierworodny mnie przestraszył bo czarna była
Agutka jak słodko śpi
Mulian Kornela też od pierwszego karmienia spi z nami, jakos nie wyobrazam sobie nosic jej w tą i spowrotem ,taka wygoda

Sander śliczna kruszynka! Daj sobie czas...

Agutka Twoja Królewna wygląda na dużą dziewczynkę! Jaki Aniołek

Dziewczyny czekamy na Was!Do boju maluszki wychodzić

Ja po wizycie mały waży ok 3800-3900 niestety na poród jeszcze się nie zanosi główka jeszcze nie wstawiła się w kanał rodnych mam bardzo dużo wód juniorowi jest wygodnie jak do wtorku nie urodzę to mam skierowanie na środę do szpitala jestem trochę podłamana