POWRÓT DO DAWNEJ FORMY

no ja musze sie za siebie zabrac w tym roku- to moje postanowienie;p z tym ze ja planuje wizyte u dietetyka bo postawilam sobie dosc wysoko poprzeczke i samej mysle ze bedzie ciezko. a dodatkowo karmie piersia i moze dostosuje mi diete zebym nie musiala z tego rezygnowac.

CZYLI NIE JESTEM SAMA:) DOBRY POMYSŁ Z TYM DIETETYKIEM ALE JA NIESTETY MIESZKAM W MAŁEJ MIEŚCINIE I TU DOBREGO DIETETYKA RACZEJ NIE ZNAJDE:( NARAZIE BĘDĘ PRÓBOWAĆ WŁASNYMI SIŁAMI....A TY DUŻO KG CHCESZ ZRZUCIĆ??

ja tez z malej miejscowosci jestem ale moze wybiore sie gdzies do dobrego dietetyka. no ja planuje ok 30 kg zgubic:) czy sie uda zobaczymy

Może znajdzie się ktoś komu się udało schudnąć i podzieli się swoimi sposobami. Ja schudłAm już 7 kg ale potrzebuje jeszcze zrzucić 10:) Mam nadzieję,że ten wątek się szybko nie skończy. Czy ktoś wie jakich kremów wyszczuplających może używać matka karmiąca??

sisunia a kiedy rodziłaś ??
Ja chętnie się dołącze bo bardzo ciekawy temat poruszyłyście , pomimo, że na razie jeszcze nie poćwiczę, to nastawiam się od razu po porodzie zacznę ćwiczenia... oczywiście te które będę mogła.. a Wy kiedy zaczęłyście ćwiczyć ?? myślicie , że to realne tak zaraz po porodzie ??

Ja rodziłam w czerwcu.. także już chwilę temu.. zaraz po porodzie nie ćwiczyłam bo mimo że rodziłam naturalnie to byłam cięta i musiałam poczekać aż się zagoi. Zreszta na samym początku człowiek jest wykończony i nie myśli o ćwiczeniach. ja zaczęłam po 3 mc ale robie to nie regularnie. Postanowiłam się ostro za siebie wziąść żeby do lata jakoś wyglądać ciesze się że się przyłączyłaś im Nas więcej tym lepiej:) ZAPRASZAM!!

A ja nic nie robiłam bom leń, do swojej wagi wróciłam po roku z małym hakiem, a w ciązy przytyłam 24 kg
A jak karmicie to się nie wygłupiajcie bo mleko potracicie, na odchudzanie przyjdzie czas później. Zresztą ja zaczęlam chudnąć właśnie jak przestałam karmić bo i jeść tak dużo przestałam podobno dopóki się karmi to nie ma zmiłuj, 5 kg nadwagi musi być

Za nic nie chce stracić pokarmu i nie chce odchudzać się kosztem synka... chodzi mi bardziej o jakieś ćwiczenia... na dietę przyjdzie czas...trochę ruchu dobrze zrobi:)

Ruchu? Jeszcze chwilka i Twój szrab zacznie raczkować a potem chodzić po całym mieszkaniu, zobaczysz ile ruchu będziesz miała Dla mnie na poczatku ruchem były dłuuugie spacery, nawet i po dwie godziny łaziłam, starałam się w jakims sensownym tempie. No a na górne partie ciała wystarczy często brzdąca podnosić Sama nie wiem kiedy siły odzyskałam, ale ja podnosze już ponad 10 kg kilka, czasem kilkanaście razy na godzinę
Nic mądrzejszego nie powiem, nie ćwiczyłam...

na cwiczenia to mi jakos tez sily i ochoty brakuje a niestety 9 kg na + zostalo

ja nie karmie slyszalam o diecie dukana(bialkowej) ale to napewno nie dla karmiacych ale skuteczna moja kumpela 9 kg w 3 miesiace zrzucila tylko ja jakos niemoge sie zmobilizowac. dodam ze moj maz pracuje w delegacji i nie musze dla niego gotowac a mi wystarcza jakies mrozonki byle szybko cos zjesc bo czasem przy malej nie ma jak ugotowac

Mirella masz racje.. codzienność przy dziecku to też ćwiczenia!! ale fajnie jest zrobić coś dla siebie.. np poćwiczyć przez pół godz dziennie.. ja przed ciążą chodziłam na aerobik i dawało to super satysfakcję a i na figurę dobrze działało.. teraz jestem sama z dzieckiem przez cały dzień i wśród zajęć jakie mam przy synku i w domu obiecałam sobie znaleść chwilkę dla siebie... no i nie ukrywam że na wiosnę chciałabym wyglądać dobrze...

MoNiaaa też słyszałam o tej diecie,że jest dobra ale ja karmię więc jak narazie muszę ograniczyć słodycze no i inne grzeszki jedzeniowe:) skupiam się na ćwiczeniach i może jakieś kosmetyki wspomagające:) zaczynam od poniedziałku:) juz postanowiłam:)

też słyszałam o tej diecie ale podobno jest strasznie regorystyczna i wyniszcza organizm i jest dużo przeciwników ale to tak ze słyszenia w tv...

MI to się nie chce ani ćwiczyć ani nic siedzę i wcinam...

mi jeszcze zostało jakieś 7-8kg i tyle chciałabym zrzucić

natmur11 napisał:

no ja musze sie za siebie zabrac w tym roku- to moje postanowienie;p z tym ze ja planuje wizyte u dietetyka bo postawilam sobie dosc wysoko poprzeczke i samej mysle ze bedzie ciezko. a dodatkowo karmie piersia i moze dostosuje mi diete zebym nie musiala z tego rezygnowac.

Hehe ja z dnia na dzień sobie powtarzam"nie no od jutra to już naprawdę się biorę za siebie" i tych "Jutro"troche było W maju mamy wesele brata i musze jakoś wyglądać...

ja tez ok 9 na + mam i chcialabym sie tego pozbyc tym bardziej ze planujemy wakacje nad morzem a na dzien dzisiejszy nie wyjde w stroju

tez slyszalam ze ta dieta nie jest zdrowa bo niedostarcza wszystkich skladnikow do organizmu ale jeste naprawde skuteczna moja kolezanka i kuzynka ja stosowaly.

jest lista rzeczy ktore mozna jest i jest kilka etapow w ktorych wprowadza sie kolejne produkty jedyny plus ze mozna jesc do woli to co jest na liscie jesz ile chcesz do sytosci. ja moze na wiosne sie zdecyduje bo teraz wazywa i owoce sa drogie i nie tak smaczne jak na wiosne

ilona jak się będziemy nawzajem dopingować to na pewno będzie nasze i krótkie spódniczki:P:P

ja jestem już ponad 6mcy po porodzie, na początku się nie martweiłam, bo przecież brzuszek się 9 miesięcy rozciągał to i nie wróci tak do siebie w ciągu tygodnia, ale teraz troszkę zaczyna mi przeszkadzać chociaż mój mąż przez cały czas powtarza, że powinnam zacząć się tym martwić, jak przestanę karmić Kubę, bo nie chciał by żebym straciła mleko. nie mam niby zbyt dużo na plusie po ciąży, bo około 3kg, ale jeszcze miesiąc temu było 2, więc jestem przerażona poza tym moje dodatkowe kilogramy upodobały chyba sobie okolice ud i pośladków, bo mam problem ze zmieszczeniem się w jakieś ludzko wygląające spodnie... generalnie cała garderoba chyba powinna być wymieniona:(
nadal karmię piersią, więc nie wchodzą w grę diety, powiedziałam sobie, że nie będę jeść słodyczy, do których ciągle mnie ciągnie i mam cały czas na nie ochotę, ale z tego postanowienia to nie wiem co będzie, bo mój mąż z tych słodyczowych i ciągle coś z szafki wyciąga.... poza tym stwierdziłam, że trzeba ćwiczyć, bo to chyba jedyny sposób na uporanie się z brzuszkiem i wczoraj był pierwszy dzień kiedy się za to zabrałam.... zobaczymy na jak długo:P poza tym na spacerze jak jestśmy z Kubusiem to staram się bardziej pracować mięśniami i mieć wciągnięty brzuch... może poskutkuje:)

ja od samego początku sobie powtarzałam, że będę ćwiczyć,k są w końcu ćwiczenia dozwolone od pierwszego dnia po porodzie, nie bardzo obciążające, ale utrzymujące kondycję, ale do tej pory jakoś nie znalazłam ani czasu, ani chęci, ani motywacji:P