STARANIA O CIAZE

Czesc grazia. Wiec jest nas tu co najmniej dwie - ja takze probuje zajsc w ciaze, narazie sa problemy. Trzymam kciuki za ciebie i prosze - ty rowniez trzymaj za mnie. Dlugo sie starasz? My o Maluchu rozmawiamy juz od ladnych paru lat, na dobre zaczelismy sie starac kilka miesiecy temu. Nie sadzilam, ze to bedzie jakikolwiek problem. Bylam pewna, ze wystarczy jedna upojna noc bez zabepzieczenia, przeciez jestesmy zdrowi, jeszcze mlodzi... A jednak

Klika miesięcy... jak to optymistycznie brzmi... Ja czekałam dwa lata... W tym czasie oczywiście wyliczanie dni płodnych, polowanie na jajeczko za pomocą testów owulacyjnych i ciągle nic.. Dziwne myśli typu: "a może nie możemy mieć dzieci?" Więcej było w tym determinacji niż namiętności. Potem urlop, oczywiście w dni płodne, i znowu nic.
A potem...
Kiedy byłam pewna że nic z tego, że w tym miesiącu przegapiliśmy te najważniejsze dni, to dwie kreski na teście!!!
Teraz już wiem, że im bardziej się chce tym bardziej nie wychodzi, i chociaż to bardzo trudne, to trzeba wrzucić na luz.
Dziewczyny, wyrzućcie kalendarze, a wtedy Wam się uda, natura lepiej od nas wie, kiedy są te najlepsze dni.
Bardzo mocno trzymam kciuki za Was obie, i czekam na pozytywne wiadomości
Pozdrawiam

witaj Mirella dziekuje ci za slowa otuchy ja z mezem staramy sie intensywnie juz prawie 2 lata i dalej nic mialam robione roznego rodzaju badania niby wszystko ok a nadal brak upragnionej ciazy nieraz trace nadzieje ze moze ja naleze do tych kobiet ktorym niedane jest zostac mama juz sama nie wiem co mam robic pozdrawiam i dziekuje ci za wiadomosc Grazia

czesc Eash jak dobrze wiedziec ze nie tylko ja ma problem z zajsciem w upragniona ciaze szkoda tylko ze to nas musi spotkac niektore pary niechca a maja az za duzo oddaja po zaraz po urodzeniu a my pragniemy z calego serca zostac mamy i nic to niesprawiedliwe nadal probuje moze wkoncu sie uda i tobie zycze abys mogla sie cieszyc malenstwem trzymac bede kciuki za nas dwie pozdrawiam trzymaj sie pa Grazia

Hmm... A ja dzisiaj mam dziwne myśli... Już w tym miesiącu zrobiłam 2 testy ciążowe - 22 i 28 dnia cyklu, oba wyszly negatywne. Dzisiaj jest 32 dzień cyklu, a ja wciąz nie mam okresu i żadnych specjalnych objawów wskazujących na zbliżanie się miesiączki. A zwykle cykl trwa u mnie 28 - 30 dni. To tylko głupie 2- lub 4-dniowe przesunięcie, ale może akurat...? Odczekam jeszcze ze 3 dni i jak się w tym czasie nie pojawi krwawienie, to robię trzeci test i umawaim się do lekarza na wizytę. Eh, kurde, może sie jednak udało...? Musi się udać i tyle I mnie, i tobie grazia, i wszystkim

witaj Eash ciekawa jestem co u ciebie slychac co z tym testem robilas jeszcze jeden , u mnie nic jak do tej pory sie niezmienilo caly czas mam nadzieje ze moze tym razem sie uda do okresu mam jeszcze tydzien z calego serca zycze tobie i wielu kobietkom oczywiscie i sobie abysmy w koncu zaciazy czekam na jakies wiesci od ciebie pozdrawiam i trzymam kciuki pa

przepraszam za milczenie. u mnie tak: jest 34 dzien cyklu, okresu nie ma, wiec spoznia sie jakies 4 - 6 dni. niby niewiele, a jednak... test mam zaplanowany na jutro raniutko, zrobie go chyba jeszcze przed 5 i strasznie sie boje, i strasznie wielka mam nadzieje, eh... trzymajcie kciuki

Eash bede caly czas trzymala kciuki za ciebie zebys wkoncu zobaczyla na tescie dwie upragnione kresaczki trzymaj sie caluski pa

Grazia - ja już normalnie nie wiem, o co chodzi... Test wyszedł negatywnie Załamka Ale okresu jak nie bylo, tak nie ma Jest 35 dzien cyklu, a okres mialam ZAWSZE po 28 - 30 dniach i to z pewnością NIE JEST NORMALNE że tyle się spóźnia, tym bardziej, że w pracy jak na złość mam stosunkowo spokojny okres i stosunkowo mało stresujący, no a w każdym razie nie bardziej niż zwykle, nie zmieniłam diety, nie biorę leków, nie podróżuję... Słowem - brak czynników mogących wywołać takie opóźnienie. Test mógł sie pomylić, ale zaznaczam - w ciągu ostatnich 2 tygodni zrobiłam aż 3 testy i każdy był inny, więc to raczej ja się mylę. Mój mąż twierdzi, że tak bardzo chcę tego dziecka, że siłą woli powstrzymuję swoją miesiączkę, heh, no wiecie, że mam taką urojoną ciążę... Cholera, już nie wiem, co otym myśleć. Czekam na wyniki cytologii i z nimi wybiorę się do gina, może co zaradzi. A może dostane w końcu ten okres? Chociaż nic go narazie nie zapowiada. Czarna magia, normalnie... Chyba się wezmę za domowe studiowanie ginekologii...

witaj Eash naprawde nie wiem co mam ci powiedziec mi okres sie kiedys spoznil o pare dni ale po za zyciu tabletek stymulujacych owulacje nidgy niebylam w takim przypadku jak ty a moze zrob test z krwi bardziej wiarygodny co ty na to ale jak cos to trzymam kciuki abys okresu niedostala tylko prezent od boga w postaci dzidzi tak jak pisalas udaj sie do lekarza bo ta niepewnosc jest straszna ja tez modle sie abym niedostala okresu juz mam dosc chociaz u mnie w pracy teraz atmosfera nie jest zaciekawa o wszystko sie czepiaja ale ja zyje tym ze wkrodce bede mogla przedstawic zaswiadczenie o ciazy no i bede mogla isc na zwolnienie lekarskie bo mam taka prace ze musze dzwigac a w ciazy a jeszcze tak wyczekanej niebede sie wyglupiac bo jak by cos sie stalo niedarowalabym sobie EASH trzyamaj sie jakosc juz niedlugo wszystko sie wyjasni pozdrawiam pa

witam cie Eash co tam u ciebie nowego , u mnie od jakiegoś tygodnia boli mnie dól brzucha , jajniki na przemian pulsuja nie wiem czy to na okres czy może tym razem się udalo wolalabym to drugie zauwazylam ze mniej jestem nerwowa , choc atmosfera u mnie ,mnie przeraza staram sie tym zbytnio sie nieprzejmowac najwazniejsze dla mnie jest to zebym wkoncu zaciazyla a reszta albo sie zmieni na lepsze a jak nie poradze sobie caly czas mysle oby sie tobie udalo moze wtedy i mnie dopadnie szczescie napisz choc kilka slow pozdrawiam pa

Grazia, u mnie - niestety - dzisiaj rano pojawił się okres. Spóźniony o jakiś tydzień, może nawet trochę ponad tydzień, co nigdy wczesniej się nie zdarzało. I czuję się, jaky mnie czołg przejechał, co też dziwne, bo w sumie nie miewałam dotąd jakichś specjalnie bolesnych miesiączek.

Tak sobie teraz myślę, że po prostu mój organizm nie wytrzymał stresu - w pracy również mam teraz trudny okres, niepewny, a jednocześnie tak się nadenerwowałam w związku z tym zachodzeniem w ciąże i problemami z tym związanymi, że chyba to musiało wywołać spóźnienie okresu i teraz te bóle vrzucha i osłabienie...

Kurczę, może choć tobie się uda, trzymam kciuki, kochana, i życzę jak najlepiej

Mój mąż mówi, że na pewno tym razem się uda. Ja zaczynam popadać jednak w skrajny pesymizm. Bo jak tu teraz trafić w owulację, skoro cykle takie nieregularne Zaczynam rozważać kupno jakichś testów owulacyjnych, albo chociaż termometru, choć nigdy nie sądziłam, że będzie mi to potrzebne.

Ale to durne jest. Jeszcze kilka lat temu płakaliśmy nad pękniętą prezerwatywą, a teraz modlimy się, żeby zajść...

Starającym polecam obderwacje swojego organizmu - wtedy nie będzie takim zaskoczeniem spóźniający się okres Eash widocznie w tym cyklu później doszło do owulacji i przez to faza lutealna przesunęła się w czasie Po temp i śluzie jesteś w stanie ocenic czy jesteś płodna, czy nie, kiedy dochodzi do implantacji zarodka i kiedy jesteś w ciąży, a kiedy dostaniesz okres
Obserwacje można zapisywac na stronie www.28dni.pl - w razie czego tam też udzielam się pod tym samym nickiem i mogę pomóc

Starającym się o dzidzię zalecam oderwanie się od pracy i wyjazd na urlopik.
To na pewno pomoże.Pozbywamy się wtedy stresu i odpoczywamy.Mamusie zrelaksujcie się troszkę a będzie Wam łatwiej zajść w ciążę.Tak było w moim przypadku.
Życzę powodzenia

Eash, mówię Ci wyluzuj Wyrzuć kalendarz Ja się bawiłam w testy owulacyjne, nic mi nie dały poza stresem, a jaki niefajny jest seks na rozkaz jakiegoś durnego testu... Poza tym tam jest napisane że jak cztery razy sie nie uda to musisz iść na badania bo coś z Tobą nie w porządku, to dopiero jest stres. Ja jak to przeczytałam to po drugim razie zrezygnowałam, stwierdziłam że jak dam sobie wmówić problemy to nigdy w ciążę nie zajdę. Czas pokazał, że miałam rację.
Kochana stres jest wrogiem przyszłej mamy, presja jeszcze większym. Doskonale Cię rozumiem, bo przechodziłam dokładnie to samo, prawie jakbym swoją historię czytała, i z całego serca Ci radzę: wyluzuj. Nie ma lepszego sposobu na ciążę niż dobry humor. No i dobry seks