Wrzesień 2011 cz. 2

DZiekujemy za klikanie, mozna tylko raz niestety.

My juz dawno nie byłyśmy na spacerku, ale to przez ten śnieg, mieszkamy na wsi, dużej i ruchliwej ale nie mamy chodnika i trzeba jezdnią ość i jak ci taki tir przejedzie to cała w błocie.........

Slowiczku kup sobie to

www.google.pl/imgres?imgurl=http://www.t...0CDoQ9QEwAg&dur=1792

rozgladalam sie dzis Gosia za tym Twoim i widzialam jakies dwa, jedno polwytrwane a drugie polslodkie, ale nie wiedzialam ktore Ty tak lubisz ?

gadam właśnie z przyjaciółką, która siedzi teraz w Peru i mówi, że ma widok z okna na ocean i patrzy właśnie na polujące pelikany ......a mnie zazdrość zżera raz, że nie musi brać udziału w tej koszmarnej zimie a dwa że Ameryka Południowa to marzenie mojego życia

Słowiczku przyłączam się i też zazdroszczę, kurcze niektórzy to mają fajnie w życiu......

Witam po pracy,
Ja też zgadzam się z dziewczynami - większe dzieci, więcej czasu trzeba im poświęcić bo już nie tylko jedzą i śpią, ale w moim przypadku jest mama, mama, i ciąganie za palec w dół na dywan żebym z nim klocki układałą, bo teraz jest na topie tworzenie najróżniejszych budowli

slowiczek - pomegrante nie próbowałam, ale polecam concord - to też david mogen ale półsłodkie. Oczywiście Kagor pycha, lubię jeszcze fresco i monastyr.
Patrząc na pogodę za oknem i czytając notkę o Peru to deprechę można złapać
Ja dziś wyszłam przed 6 z domu do pracy i pierwsza moja myśl "Kur... znowu pada śnieg"

Monia - no właśnie, co z ciemiączkiem?
Kacper też nie jest super śmiały do ludzi. Potrzebuje zawsze z 10 min. żeby się oswoić z kimś oncym i przez ten czas mi z kolan nie schodzi, a potem szaleje i już jest oki

Zapomniałam wam powiedzieć jak się zdziwiła moja pediatra jak była u Kacperka. Po badaniu on pobiegł do kuchni i przyszedł ze swoją łyżeczką i mówi am. Ona w szoku, że woła i pyta jak go karmię. Mówię, że nie karmię bo nie da i wpada w złość, sam je łyżeczką. To nie chciała wierzyć. Nalałam zupkę i wsunął wszystko na jej oczach, wyławiając co jakiś czas ręką kawałki które na łyżkę nie mógł nabrać A najbardziej ją dziwiło i cieszyło zarazem, że wcinał z apetytem kawałki marchewki, brukselki, fasoli i innych warzyw (on nie lubi tartych, tylko całe). Mój chodzący przewód pokarmowy

Kacperku brawo za samodzielność, Ami też chce sama jeść wszystko za wyjątkiem zupki, bo po samodzielnym jedzeniu zupki wygląda fuuuuuu, obraca łyżkę i wszystko ląduje na ubranku

Gosia a właśnie miałam napisać że morał taki że musimy sprawić sobie kolejne maleństwa

Kacperku bravo

Nadina tez je sama nie ma innej opcji bo inaczej nie zje i jest wrzask ale ja się ciesze że już nie muszę obok niej siedzieć i ją karmić Mamy już duże dzieciaki

Słowiczku to koleżanka ma dobrze Pozazdrościć

Włąśnie ćwiczyłam a Nadia razem ze mną myślałam że padnę ze śmiechu co ona wyczyniała hihi

Angie Jogo ćwiczy z D rano a Kuba jest trenerem a mnie brzuch boli ze śmiechu

A my właśnie oglądaliśmy wesele i Kuba sie popłakał bo nie rozumie czemu jego tam nie było, skoro byli dziadkowie, babcie ulubiony wujek i ciocia i ks.Jarek a on nie
kochany, malutki miś ....

oki ide robić mleko i szykować wannę

Słowiczku a nie mogłabyś zdjęcia tych pelikanów nad oceanem wybłagać i nam pokazać

Gosia jak mogłaś to zrobić Kubie, no nie zaprosić go

U nas też dzieciaki ćwiczą z T

Hej

ja uwazam ze watek nie upadnie...mysle ze kto chce znajdzie czas aby poswiecic te kilka minut i cos skrobnac
wiadomo jak ktos pracuje to ma tego czasu mniej niz jakby siedzial w domu ale to nie oznacza ze nie moze pisac
napewno z upluywem czasu piszemy mniej i wedlug mnie to normalne...ale jestem dobrych mysli i wierze ze nasz watek nie upadnie tak jak inne

Jestem

Co do ciemiączka- to Emi nie zarasta się ono w ogóle- teraz do tego jest zapadnięte jak narazie lekarka kazała dawać po 3 krople devikapu i za jakiś miesiąc zrobić badanie krwi.
Podejrzewała krzywicę- ale Emi ne ma typowych objawów-jak mocniejsze pocenie główki( tylko podczas drzemki w dzień jak się zakopie pod kołdrą)czy miekka kość potyiczna.
Ja już nie wiem co o tym myśleć.

KAcperku zdolniacha jesteś

Gosia no nie zostaje z nikim bo najnormalniej ni ema jak :/ babcia pracuje, ciocie też, M ciągle wpracy. Teraz chodzimy do znajomej co ma Stasia i Kornelcię.A jak będzie lato to mam nadzieję,że się oswoi z ludźmi


Gosia jak mogłaś Kubusia na Wasz ślub nie zaprosić haha

Słowiczku i jak winko??


i nie pamiętam co miąłąm jeszcze napisac

Monika a czym cie tam babki wkurzyły dziś? A wcześniej nie badała ciemiączka?

Badały i wiecznie coś było nie tak ale dawali jej czas bo jeszcze mała- no niby do końca drugiego roku się zarasta no ale ja się nie znam

A czym mnie wkurzyły haha
idę sobie z dzieckiem i emi buncik i wyje , więc ja poszam do przodu a Emi z y=tyłu za mną szła powoli i wyła na co babsko do Emi nie płacz maluszku a ta jeszcze bardziej wyje na co ta baba,że może zamiast kręcić dupą bym dziecko na ręce wzięła - normalnie miałąm ochotę ją w zaspę wepchnąć- powiedziąłm co myślałąm a ta poszła i wyobraź sobie,że jeszcze coś pod nosem burczaa i pokazywałą jak to ja niby tą dupą kręce - wtedy to już się we mnie zagotowało i wykrzyczałam do niej,żeby się tak nie gimnastykowął bo jej biodro wypadnie- bo co młodemu przystaje to stareu szkodzi.

Dziewczyny a dzieciaczkom waszym zrosło się juz ciemiączko ?Bo Nadia ma takie maciupkie i tak się zastanawiam czy powinna je mieć ?