Wrzesień 2011 cz. 2

Monia - a pewnie, że się należy
Moje już daaaaawno złamał Wpatrzona jestem jak w obrazek i piękniejszego dla mnie nie ma, hihhihi

Pati wcale sie nie dziwię- dla mnie piękniejszej od Emi tez nie ma
aż mnie na wspominki wzięło
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Pamiętam te zdjęcia To tatus prowadzał no nie? Kruszynka do wycałowania

PAti tak
Kurcze niby tak nie dawno to było a jednak juz za nami ... szkoda,że dzieciaki tak szybko rosną

Oj rosną, rosną... Ja to już zrozumiałam, że mam chłopczyka dużego a nie dzidziusia

Zmykamy na Gubałówkę.
Do później

Słowiczku chyba przypomniałam sobie o dolegliwościach brzusznych na noc i je wywołałam, myślałam że zejdę, o 3ej w nocy wzięłam krople żołądkowe, powiedzcie że nie są szkodliwe dla dziecka...w końcu to zioła a trochę alkoholu...jak myślicie? Ale jakbym ich nie wzięła nie wiem jak by się to skończyło...do rana biegunka i rano naciąganie na wymioty, a fujjj...jedzenie mi zaczyna śmierdzieć, co rano mam problem z śniadaniem, zaczyna się jak przy Majce

Emisia ależ Ty urocza jesteś A pępuszek uhuhu

Kacperku ale zadziornie wyglądasz w tej kaszkietce, ależ rodzice Cię stroją

Nuna na pierwszym szał, kocham to zdjęcie i tą twarzyczkę

Chyba napiszę do Sylwi czy faktycznie są już w domku..

widziałam Sylwię dziś na forum ale nic nie napisała...

Marta, nie wiem co krople żołądkowe mają w składzie, ale jeśli chodzi o alkohol to ja brałam z zalecenia lekarza syropy z dodatkiem alkoholu w I trymestrze i było ok...współczuję dolegliwości

Slowiczku rewelacyjne masz wyniki

Emisia i Kapcerek do schrupania

Ja zaliczylam Pepco i Lilke obkupilam na lato

marta krople nie szkodliwe spokojnie :* i wspolczuje
Nuna :* slodziak
Slowiczku ciesze sie ze badania dobre mam nadzieje ze dolegliwosci sobie pojda....

Hej Kochane:) 17 stronek mam do nadrobienia, powoli mysle ze dam rade:)

Chciałam Wam przedstawić moją córeczke, jestem tak rozstrojona emocjonalnie że ze szczęścia chce mi się płakać

Napisze Wam nappierw jak mój poród:

O 2:30 w nocy odeszły mi wody, przeraziłam się bo nie były czyste tylko zielone...więc brudne, odrazu pojechałam do szpitala, podłączyli mnie do aparatury, niedługo później przyzły bóle i tak się męczyłam z nimi do 14-tej, nie były zbyt częste i rozwarcie stanęło na 5 cm.. Prosiłam o kroplówkę ale lekarze stwierdzili że urodzę... mój Tomek o 14-tej po południu spojrzał na położna która odbierała poród zabójczym wzrokiem i bez pytania poszła po kroplówke, podłączyła mnie i w momencie przyszły bóle parte. O 14:31 Zuzia się urodziła.
nie pęknęłam ani nic, więc żadnego szycia Czułam sie jak nowo narodzona po porodzie..

W każdym razie mam już to za sobą..Wczoraj o 17-tej juz byłyśmy w domku. Pierwsza nocka wyśmienicie, całą przespała:)

Oto moje drugie szczęście

Jedziemy do domku:)




I Aduś awansował na przody

Hej

I znowu tydzień minął jak szalony, pogoda u nas jest cudowna, letnia, więc prawie całe dnie spędzamy z Kingą w piaskownicy

SYLWIA GRATULUJĘ czekam na fotkę Zuzi

Ja Kindze kupiłam sandałki w ccc, Lasocki, skórzane i też jak Marty Majka chodzi w nich cały dzień, więc chyba są wygodne o takie www.ccc.eu/pl/kids/catalog/all/314860 tylko, że fioletowe.

Weekend z Klarą był fajny, w sobotę dziewczyny szalały na podwórku, w niedzielę byłyśmy u Kasi rodziców na Wielkanocnym obiedzie (oni są prawosławni). Było dużo dzieciaków, Kinga się wyszalała, a popołudniu byłyśmy nad Bugiem popływać łódką pojeść lody, odpocząć. I nie myśleć za bardzo

Mgiełka gratuluję mieszkania, super, że wszystko się udało

Na lato kupiłam kilka rzeczy w h&m, ale czekam na zamówione ubrania z Anglii i brat teraz jest w Belgii, więc też co nieco zamówiłam.

Aha, i Kinga była w piątek w nowym "żłobku", na 2 godzinki została, na razie się przyzwyczaja. Została bez problemu, ale jak po nią przyszłam to tak zaczęła płakać chyba z tego żalu, że aż mi łzy poleciały

cześć Zuzia
jaka piękna, jakie włoski gratuluję Sylwia raz jeszcze
a jak Adrianek zareagował na siostrzyczkę ??

No i zdjęcia Zuzi już są śliczna, jeszcze raz gratuluję

I jeszcze w kwestii butów - używanym mówię nie, bo każda stopa jest inna i można dziecku krzywdę zrobić gdy nosi używane buty. I nie tylko dziecku - sama też nigdy nie kupuję używanych butów.
I jeszcze jedno NIE - nie skarpetom do sandałów i też dla dzieci i dla dorosłych - skarpety do sandałów nie pasują i tyle

Ewelina, a czemu zmienilas Kindze żłobek ?