BezpiecznaCiaza112023

Mamusie Lipcowe 2013

10 lata 7 miesiąc temu #874619 przez kasiak
Kobity wróćcie tu!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #874634 przez dziubasek
Wcielo czesc postow :angry:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #874643 przez kasiak
dziubasie to przez te testy. Niby muszą przywracać starą wersję po każdej zmianie i przy okazji wcina część postów. Mi wsysło jeden :( nie dość, że mało osób tu zagląda to jeszcze nam pod górkę robią. Może szybko naprawią.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #874723 przez dziubasek
Eghh kombinują i tyle.
Baby wracać mi tu i to juz, Vilcia Mleczna gdzie wy?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu - 10 lata 7 miesiąc temu #874779 przez MlecznaMama
heloł!!!!

no ja tu zaglądam codziennie a tu pusto.... i to jest takie smutne. chociaż jakbyście popatzyły na czewcówki lub siepniówki to tam już dawno wszystoko.....się skończyło. Nas tu było kiedyś badzo dużo. teaz to z 5 osób... :( a jak to na tym ejsiewygląda dziewczyny? lepiej jakoś niż tutaj?
u nas kapitalnie! dziewczyny mojemu synowi wyskakują aż cztery zęby na az!!!! szok!!!! na góze ma już jedynkę i dwójkę a następne już się wybijają...! jest taki dzielny! w ogóle nie maudzi a pzecież to musi ładnie boleć!

jak się macie!!!!????? opowiadajcie!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #874833 przez dziubasek
Mleczna na fejsie cały czas gawedzimy.
Co u nas? Julcia ma 6 zębów, dalej swiruje w nocy :angry: juz nie wiem co zrobić zeby spala jak na dziecko przystalo :unsure: wczoraj zrobiłam jej na wieczór w butle manny na krowim mleku(smakowało jej ale dalej swirowala, skutków ubocznych nie zauważyłam)
Poza tym wróciłam do pracy i jestem teraz " matka pracująca". Pogodę mamy dobra i obietrzy mamy buziole opalone :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #874852 przez MlecznaMama
Czyli oum dalej istnieje , nic mu się nie stało tylko się przeniosło niestety, albo stety. w końcu tam jest większość oumek....
Dziubasku, a pamiętam jak Julcia ślicznie spała krótko po urodzeniu :) nie mogę nic poradzić bo mój Mały(odpukać) śpi praktycznie od zawsze, całą noc. Ostatnio się zaczął budzić, ale i tak nie mogę narzekać... on tak po postu ma.
Może zwróć uwagę na to ile Julcia śpi w dzień. chociaż niby nie ma reguły przynajmniej u mojego Łobuza
co do pacy to nie zazdroszczę.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #875507 przez jorgus_krk
Hej dziewuszki.

Ja rzadko teraz tu zaglądam bo generalnie w pracy sajgon a poza tym coś się mi zawiesza i posty faktycznie znikają ciekawe ile jeszcze im zajmie to poprawianie i naprawianie.

Kubuś rośnie jak na drożdżach, wyłażą mu nowe ząbki mamy 2 dolne jedynki, 1 dolną dwójkę i 1 górną jedynkę a teraz wyżyna się druga górna jedynka i druga dolna dwójka i troszkę marudzi i gorzej śpi ale ogólnie jest kochany próbuje stawiać pierwsze kroczki wszędzie już wlezie na czworaka bądź trzymając się czegoś to na stojąco a najbardziej lubi rączkami klepać tv :angry: pogoda super więc mały z tatusiem spacerują odwiedzają place zabaw a ja siedzę i tęsknie w pracy

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #875861 przez nuśka09
Witajcie dziewczyny! :)sprzedaję ciuszki po córci mojej przyjaciółki, są w super stanie nie które nawet nie noszone, może któraś będzie zainteresowana allegro.pl/z-szafy-lili-6-12-msc-jak-now...isy-i4186722109.html
Pozdrawiam :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #876689 przez villcia
Hej dziewczyny!
Właśnie wróciłam z wczasów w Kołobrzegu....nawet tam nie dojechaliśmy. O mojej przygodzie napiszę jak się trochę ogarnę, a tak w skrócie to miałam apartament w koszalińskim szpitalu.
Maluszek się rozchorował, przez 3 doby nie wiedzieli na co, co lekarz to inna diagnoza, aż w końcu, dzięki Bogu skończyło się na niegroźnym zapaleniu oskrzeli. Opowiem wszystko jak trochę ochłonę! Pozdrawiam!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #876754 przez dziubasek
Vilcia o matko :( co to się stało? Ochlon i na spokojnie napisz. Mam nadzieje ze teraz są wszyscy zdrowi?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #876839 przez jorgus_krk
villcia ojej no to mieliście wczasy. mam nadzieję że już wszystko dobrze u was?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #876873 przez Nikaa
Uni dzięki za linka udało mi się wejść w końcu na forum ;)

Villcia - co się stało??

Nasz Mikołajek :)

Nasz Leonek :)

:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu - 10 lata 7 miesiąc temu #877378 przez villcia
Dziękuję dziewczyny, już wszystko dobrze :) :) :) .
A zaczęło się tak: Na święta pojechaliśmy do rodziców do Koszalina, potem miał być Kołobrzeg :( . W wielkanocny wieczór, maluszek zagorączkował 39 stopni :( :( , zdenerwowana, ale bez paniki podałam nurofen. Temperatura spadła, ale nie na długo. Nocą zbijałam na przemian z paracetamolem. Rano pojechałam na pomoc doraźną. Po badaniu padły dwie diagnozy: zapalenie układu moczowego lub zapalenie górnych dróg oddechowych. Doktor wyczuwała, jakieś delikatne szmery po prawej stronie, ale jak mnie poinformowała, może to być tylko reakcja alergiczna.
Zleciła badanie moczu. Kupiłam cewnik – woreczek , wróciłam do domu, założyłam na siuśka :( , po około 2 godzinach - szczęście – worek pełen.
Siczki pojechały do kliniki, gdzie zdenerwowana laborantka z wielkim fochem zbadała mocz. Miała dyżur pod telefonem, była wkurzona , że została odciągnięta od rodzinnego stołu na badanie szczocha. SUCZ :angry: :angry: !
Potem po małego i z wynikiem znów do lekarza. Wynik był prawidłowy, wykluczono zapalenie ukł.moczowego. Doktor powiedziała, że trochę niepokoją ją te szmery, ale nie zna dziecka i pierwszy raz je bada, więc może to taki jego „urok”. Na wszelki wypadek zleciła antybiotykoterapię. Wykupiłam leki i z niechęcią, ale dałam antybiotyk. Wieczorem znów gorączka 39,8 . Podałam czopek, który zaraz wykupsał. Potem paracetamol w syropie - wyrzygał. W ruch poszły okłady. Gorączka nie spadała, dostał drgawek. Zadzwoniłam na pogotowie, karetka była po 5 minutach :( .
Na izbie przyjęć, obłożyli go zimnymi szmatami :( i tak mnie z nim zostawili. Zaryczaną z płaczącym skarbulkiem, miską zimnej wody i ręcznikami do okładów całego ciałka.
Po 30 minutach temperatura spadła do 37 stopni. Został zbadany i wypuszczony do domu. Lekarz nie zalecił antybiotyku.
Nazajutrz znów z gorączką, poleciałam do rejonowej przychodni. Już po świętach, więc wszystko było czynne. Tam również lekarz nic nie zdiagnozował i również nie widział podstaw do brania antybiotyku. Odstawiłam dziada (antybiotyk). Jeżeli nocą nadal będzie wysoko gorączkował, lekarka zaleciła szukanie pomocy na doraźnej lub w szpitalu.
Dzień minął spokojnie, Alanek fikał, jak gdyby nic mu nie było.
Ale gorączka znów go dopadła nocą i znów wysoka prawie 40.
Przetrwaliśmy nockę na nurofenie i paracetamolu i z rana biegiem do przychodni.
Niestety lekarz już był inny. Dyrektor placówki- choojek jeden.
Opowiedziałam co i jak, a ten stwierdził rotawirusa, bo mały skupsał się dwa razy po podaniu czopka! Powiedział, że takie małe dziecko to i nawet 5 dób może tak wysoko gorączkować. Mam iść do domu,zbijać gorączkę i nie panikować. Po kilku nieprzespanych nocach na krzyk nie miałam już siły i zwyczajnie rozryczałam się u tego dupka. Powiedziałam, ze bez skierowania na badanie krwi i moczu nie wyjdę. Trochę słownych przepychankach i choojek dał mi skierowanie na zakaźny do szpitala, bo jak dla niego to biegunka.
Po kilku chwilach byłam już w szpitalu. Na zakaźnym oddziale wcale mi się nie uśmiechało przebywać. Bałam się, że dopiero tam coś załapie!
Po 2 godzinach oczekiwania w końcu nasz przyjęto. Badał nas ordynator, który na podstawie tego ,że 50% koszalinian lata ze sraką, stawiał na rotawirusa. Tłumaczyłam, że te luźne kupki (aż dwie!!!) to od razu po podaniu czopku, ale cóż lekarz wie lepiej. Nie wygrasz babo z lekarzem!
Bezsilna, spytałam już tylko czy jest jakiś sposób, aby móc być pewnym czy to rotawirus.
Tak, zbadają kupkę. No to mówię, żeby dali mu czopek bo inaczej kupy nie zrobi! Zaproponowałam również dowiezienie kupska z domu( rano zrobił). Odpowiedź lekarza: A gdzie tam , nie ma potrzeby. Pobrali krew i zlecili kroplówkę.
Minęły 3 godziny, kupy nadal nie ma. Przychodzi pielęgniarka i prosi , aby dowieść poranną kupę. No to ja za telefon i dzwonię do mamy, ze strachem w oczach, bo nie wiedziałam czy kupcia jeszcze w domu czy już może dawno na śmietniku. Uff, jest. Uwierzcie mi jeszcze nigdy nie cieszyłam się tak z kupy :) :) :) !!! Badanie wykluczyło wirusa.
Kroplówka zleciała i pogonili nas do laryngologa. Półprzytomne dziecko na ręce i biegnę do innego budynku szukać poradni laryngologicznej. Tam znów w kolejce odstaliśmy swoje , lekarka nic nie stwierdziła. I z powrotem bieguśkiem na zakaźny. Dziecko cały czas z wysoką gorączką :( :( !
Tam już dostaliśmy skierowanie na odział dziecięcy i dalej przebieżka w poszukiwaniu budynku z odziałem :( .
Zapłakane dzieciątko, znów przewija się przez łapska kolejnego lekarza, i znów nic nie wysłuchali :( .
Poszliśmy na prześwietlenie, szybkie zdjęcie, kolejna diagnoza zapalenie płuc.
Przyjęto nas na odział , znowu kroplówka i worek na siuśka, chcieli zbadać mocz.
Sala, koszmar. 2 metry na 2metry. Jedna kobieta już tam była z maluszkiem. Ścisk i zaduch. Proszę, aby mąż przyniósł jakąś matę dla Pani do spania na podłodze – usłyszałam od pielęgniarki. Nawet nie mi się nie śniło w jak koszmarnych warunkach, muszą przebywać wycięczone chorobą dziecka kobiety! Zero godności i poszanowania! :( :( :(
Potem mąż załatwił mi """apartament""" ;) jednoosobowy z łóżkiem dla matki. Ale już nie będę was męczyć , bo i tak się rozpisałam ;) .
Po obchodzie lekarskim dowiedzieliśmy się , że to jednak zapalenie oskrzeli. :ohmy:
Po 4 dobie wypisali nad do domu, właściwie wyprosiłam wypis na sobotę, chcieli trzymać nas do poniedziałku.
Antybiotyk mam przepisany do czwartku, potem kontrola u lekarza rodzinnego i powtórzyć badanie moczu.
To taki skrót z naszego rodzinnego wyjazdu, na który cieszyłam się jak dziecko. Jedyne czego się obawiałam to złej pogody… ;)
Dobra strona – 3 kilo mniej. ;)
Zła - wyrzuty sumienia, gdyby nie moja niechęć do antybiotyku i gdybym posłuchała rady pierwszego lekarza, może zaoszczędziłabym mojemu maleństwu takiego koszmaru :( !
Buziaki i dzięki za wsparcie :) !

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #877603 przez jorgus_krk
villcia strasznie współczuję takich przeżyć, szkoda szkraba i ciebie :( dobrze że już wam lepiej a służba zdrowia to po prostu woła o pomstę do nieba... brak słów

a u nas szok nas syn dzisiaj zrobił sam 3 kroczki :ohmy: jaka jestem dumna z niego a jak się cieszył a ja jeszcze bardziej

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilonaQltoorka
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl