Mamusie sierpniowe 2013

A ja nie dawno ściągłam do domu. Nachodziłam się po sklepach
Kupiłam zestaw dla małej leginsy, bluzeczka i opaska:

Uploaded with ImageShack.us



Nawet zjadłam kebaba i lody na mieście. Teraz czekam na rodziców, mają wpaść na kawę.
Wieczorkiem umówiłam się na spacer z kumpelą. Także dzień leci miło:)

Pingwinki kochane ja mam tak w nocy jak dużo leże i niewstaje ,ale jak przejdę 2-3 kroki to jest ok:)

Śliczne ciuszki. No już niedużo do porodu

Jak narazie to objawów brak... jakoś mam przeczucie ,że przenoszę.

ahh naczytałam się a naczytałam.... Piekności wszystkie te lozeczka dodatki ubranka ahh tylko ogladać. Ostatnio dawno mnie nie było czasu brakuje no i doszedł do tego brak ochoty. Niki tak szaleje czasami ze az mi lzy w oczach stają, za tydzień wizyta kolejna i diabetolog... mielismy zamawiac dzis komode ale jakos sie musze wstrzymac pare dni nie mam glowy do tego... i w weekend robic przemeblowanie... ale bede musiala raczej pomoc sie zajac rodzicom goscmi niebzyt milej imprezy... ;( ;( wiec chyba poczekam jeszcze zeby dokladnie to przemyslec...przwijak tez mialam zamowic bo musze miec wiekszy nie standardowy bo mamy te wieksze łoże dla ksiezniczki.

u mnie właśnie był stolarz i robił nam wstępny projekt schodów, cena jaką sobie zażyczył za schody z dębu to 9500 i musiała bym czekać aż do września na nie, no ale co, tańszych w okolicy chyba nie znajdę i pewnie się na nie zdecydujemy. Rano tak się chwaliłam że mam taką ciszę w domku że robotników nie ma, a tu teść wrócił z pracy i ścianę w korytarzu obala...masakra.

Cukiereczku czy ja dobrze rozumiem to co napisałas?!
CZYZBY CZYZBY??..
Nie mów mi że to prawda....

Cukiereczku kiskam i przytulam :*

Cukiereczku mam nadzieję, że się jakoś trzymasz. Ja trzymam kciuki za Ciebie, głęboko współczuję.

Ja dawno nie pisałam, wczoraj i dziś podczytywałam. Większość soboty spędziliśmy u moich rodziców, a niedzielę u teściów. Dostałam świeże owoce i warzywa od teściowej to dziś na obiad były młode ziemniaczki z fasolką szparagową i świeżymy jajkami , a później maliny. A dziś jeszcze jedziemy do moich rodziców, okazuje się że już są brzoskwinie w sadzie.

Co do nacięcia to również zgodzę się bez zastanowienia, nie chciałabym popękać do odbytu. Monitora oddechowego zdecydowaliśmy, że nie będziemy kupować. Kupiliśmy nianię elektroniczną ze względu na to, że mamy duży dom. A nad workami na pieluchy, to musimy coś wymyślić, żeby nam przy drzwiach wejściowych z kosza nie śmierdziało przez cały miesiąc.

Dziewczyny dziekuje Wam bardzo za wsparcie ... Przepraszam ze tak smuce na forum... Niestety tak... stało się lekarz pozwolił mu spokojnie odejść... Jego uszkodzenie mózgu bo aż w 3/4 nie pozwoliłoby mu wrócic do świadomości... BYłam u niego wczoraj dziś nie byłam nie zdąrzyłam... a rodzice powiedzieli mi dopiero jak do mnie przyjechali do domu. Jakoś to do mnie nie dociera, nie wierzę w to...NIE WIERZE!!!!

Na dodatek mam 37 stopni temperatury ;/ głowa mnie boli od południa już, słabo mi .. włączam wentylator zimno wylacze duszno ajjj

a co do nowalijek... tez mam od rodziców młode ziemniaczki mmm sałatę, marcheweczke rzodkiewke wczoraj ukradłam im pierwszego ogórka mmmm a za jakies pol h ugotuje sobie jeszcze te garstke bobu ktora nazbieralismy wczoraj. Owoców nie mamy bo rodzice maja tylko kawaleczek dzialki ale wystarczajacy by miec te pierwsze pychotki

to ostatni czas na bób i inne strączkowe a ja nie moge sie doczekac fasolki,

Cukiereczku glebokie kondolencje i niech tego gnoja piepło pochłonie a sumienie dreczy go niemilosiernie... brak słów, nie zdaje sobie nawet sprawy co możesz czuć.
strasznie Cie sciskam, trzymaj się dobrze!


a tak abstrahujac od tej strasznej informacji moja siora obronila em gie era na 5

Ewelinko gratulacje dla siostry

hmm....zjadłabym bobu

Eweinko dziękuje bardzo , czuje Wasze wsparcie bardzo mocno na serduszku cieplutko się robi ...


a dla siostry GRATULACJE!!!!!!!!!! ja dopiero na przyszły rok... mgr...

a co do bobu u nas jeszcze troche bedzie Tatuśko pomyslał o córce i jej zapędzie do tej roślinki hehe a jeszcze w botwince mmm zupce buraczkowej ahh

Ta pipa zdawala poprawke w ubiegły wtorek a w sobote miała wesele kolezanki jakby nie dostala 5 z tej obrony to by dostala ode mnie lanie

miala takie zadanie zeby sie obronic przed urodzeniem Milci bo ma mi usługiwac
jeszcze pol roku zostalo jej podyplomówki z controlingu, ale wali mnie to ma byc na kazde moje zawolanie

kurde musze zrobic sloiki z jagodami, a za cholere nie wiem ile cukru mam dac do słoika bo mam kazdy z innej parafii...

wciaz nie wiem gdzie kupic pieluchy, bo worki kupie, musze kupic jeszcze taki kosz na smieci ktory sie dosc hermetycznie zamyka

Ja również lubię botwinkę, niestety mój mąż jej nie znosi , to go nią nie katuję.