Mamusie wrzesień 2013 =)

SerekWaniliowy napisał:

Nubi tow takim razie coś dla mnie, uwielbiam wodę po ogórkach i czosnek no nie wspominając o samych ogórkach, ale już nam się skończyły, a kupne to jednak nie to notka skopiowana na pulpit i w przyszłym tygodniu spróbuję zrobić ewentualnie kupić

A że się głupio spytam, a co z burakami kiszonymi się robi? [/quote]
Sama musialam poczytac zanim sie zabralam za nie, mozesz zjesc jak Ci posmakuja, są dobre ale bez szału, do barszczu tez mozesz wrzucic pare albo wywalic, zawsze mam wyrzuty sumienia...niby to tylko burak...

Tak w ogole dzień dobry musze natychmiast zjesc sniadanie!

Izula, dobrze ze napisalas, mam nadzieje ze chociaz troche ci zeszlo ciśnienie. Chcialabym pocieszyc ale pewnie co bym nie napisala Ty bys i tak sie martwila, jak kazda z nas jak dzieje sie cos niepokojacego, niech cie wiec pocieszy to, ze Cie ja przynajmniej rozumiem i mysle ze reszta dziewczyn tez:)
Nadrabianiem sie nie przejmuj, jestem od paru dni i liczba stron rosnie w zawrotnym tempie i caly czas wracamy z tematami i walkujem ciagle.
Z tego co zauwazylam to w paru postach byly pytania o izule, co z nia, wiec chodzilo z pewnoscia o Ciebie
Trzymaj sie cieplo zostawaj w kontakcie i jak byś nie miała dość jedz magnes

Izula mam nadzieje ze twoja macica w koncu przestanie szalec i bedzie zdrowo rosla razem z Dzidziusiem.
strasznie mi przykro ze masz taka rodzina ktora nie potrafi uszanowac Twojego zdania. Znam ten bol. Wierz mi ze nie jestes sama. U mnie w rodzinie jest tak ze starsze mi siostry mi rozkazuja i mowia co mam w zyciu robic dlatego ze sie o mnie martwia! Wpienia mnie to jak nie wiem co! Nie mam wlasnego zdania a co gorsze jak je mam to nie moge go wyrazic bo zaraz jest gadka ze jestem nieodpowiedzialna i nic nie wiem o zyciu. Nie cierpie swojej rodziny. Jeszcze teraz tym bardziej po tym jak zaczeli sie zachowywac w stosunku do mojego meza ktory przez chory kregoslup nie moze isc do pracy. Skreslili go bo ma problem zdrowotny. Paranoja! Dobra koncze bo odbieglam troche od tematu.
W kazdym razie Izus nie martw sie, napewno wszystko bedzie dobrze!

iwonta_kg napisał:

Izula mam nadzieje ze twoja macica w koncu przestanie szalec i bedzie zdrowo rosla razem z Dzidziusiem.
strasznie mi przykro ze masz taka rodzina ktora nie potrafi uszanowac Twojego zdania. Znam ten bol. Wierz mi ze nie jestes sama. U mnie w rodzinie jest tak ze starsze mi siostry mi rozkazuja i mowia co mam w zyciu robic dlatego ze sie o mnie martwia! Wpienia mnie to jak nie wiem co! Nie mam wlasnego zdania a co gorsze jak je mam to nie moge go wyrazic bo zaraz jest gadka ze jestem nieodpowiedzialna i nic nie wiem o zyciu. Nie cierpie swojej rodziny. Jeszcze teraz tym bardziej po tym jak zaczeli sie zachowywac w stosunku do mojego meza ktory przez chory kregoslup nie moze isc do pracy. Skreslili go bo ma problem zdrowotny. Paranoja! Dobra koncze bo odbieglam troche od tematu.
W kazdym razie Izus nie martw sie, napewno wszystko bedzie dobrze!

Iwona tylko pamietaj jak Kacperek się urodzi, że ty wiesz najlepiej co dla Twojego dziecka dobre tak przynajmniej ciotka zawsze mówi do wszystkich mamusiek w rodzinie.
U mnie nie ma problemu z rodzina...przynajmniej narazie... Jest tylko taka mala komplikacja ze moj P. Nie lubi rodzinnych schadzek i przyjec i zazwyczaj ide sama. 4,5 roku a moich rodzicow widzial moze z 10 razy, ja u niego bylam 4 razy... Z jednej strony to dobrze bo mamy swoje sprawy i bedziemy zyc razem a nie z moja czy jego rodzina... A z drugiej strony szkoda bo mam calkiem luznych starszych i rodzenstwo...a ze ja troche rodzinna jestem to chcialabym czasem spedzic czas z rodzina i z nim w towarzystwie... Hmmm jeszcze mi zal, mimo ze zaakceptowalam prawie ta jego wole... Ale to tez odrebny temat poprostu chcialam o tym napisac...
A co do ludzi ktorzy sprawiaja mi przykrosc moze na tle waszych problemow nie powinnam sie odzywac ale mam 2 cudowne przyjaciolki, od czasu jak jestem w ciazy wiem ze ciesza sie moim szczesciem jednoczesnie chcialyby byc na moim miejscu... Chlop, dziecko w drodze...czasem zdaza sie jednej z nich podkreslic to ze ona tez zasluguje na staly zwiazek i malenstwo w drodze... Czasem daje mi to do zrozumienia w uszczypliwy sposob. Jestesmy tylko ludzmi.

Dzień dobry

Serku myślę, że powinniście wybrać imię, takie, jakie Wam się najbardziej podoba Rodzina zawsze będzie niezadowolona, ale nie ma się co przejmować, bo to przecież Wasze dziecko Znam to wszystko z autopsji Moim rodzicom też nie podoba się imię, które wybraliśmy, ale postanowiliśmy z mężem, że zostaje Lena, bo nam się podoba Oni mieli już swoją szansę, żeby dzieciom wybrać imiona i nikt im się wtedy nie wtrącał
A Bogna bardzo ładne imię Znam jedną taką, bardzo ładną dziewczynę, która ma właśnie na imię Bogna

Izula trzymaj się Kochana

Czesc dziewczynki
A mnie dopadło przeziebienie. Katar i kaszel.
Co do imion to narazie debatujemy nad Zosia albo Ania.
Ostatnio słyszałam bardzo dziwne imię dla dziewczynki Sancja.
Wydaje mi sie że jako rodzice najlepiej wiemy jakie imię pasuje do naszego dziecka.
Bo nie wobrażam sobie , aby moja Julka nie była Julką ,a Kuba Kubą.
Te imiona do nich pasuja , a z innymi imionami nie byli by tymi którymi są.
Pozdrawiam .

Czarnula kuruj sie, ja wlasnie wyszlam z chorobska, tylko to bardziej grypowe bylo bo z temperatura i tylko antybiotyk pomogl, a na koniec zapalenie spojowek, ktore juz ustapilo

Co do tych imion tez masz racje, pewnie my niezdecydowane lub niepewne podejmiemy decyzje i bedzie dobra napewno.
Bogna mi się podoba, ladnie brzmi poza tym w tej calej imiennej goraczce jest wyjatkowe.
Zastanawiajac sie nad imionami sprawdzam numerologie i dopasowanie do znaku zodiaku... Z dystansem oczywiscie

dzieci.pl/word,Bogna,imie.html?_ticrsn=3&smgputicaid=610adb

A tak jeszcze wspomne, moj brat ma w dowodzie Krzysztof... Kazdy mowi w rodzinie do niego Kuba

Izulka trzymaj się Kochana,odpoczywaj i myśl pozytywnie,wszystko się ułoży, jesteś pod fachową opieką

Dziewczyny, wlazłam na wagę dziś i od początku (włączając w to wymioty i ubytek wagi wtedy) pod nad 6 kg. na plusie a 6 miesiąc zaczynam od tej niedzieli.... dodam, że nie startowałam z wagą jak niektóre z Was 50 parę kilo tylko większą, z pewnym nadbagażem.... i ciągle słyszę od lekarza "pilnuj wagi". Ja już nie wiem co mam jeść, soki pijam sporadycznie głównie woda, jem ciemne pieczywo,teraz już w ogóle przerzuciłam się na chrupkie to wielozbożowe,jadam pełnoziarniste makarony, zmieniaki moga dla mnie nie istnieć, herbatę zwykła pijam jedną dziennie słodzoną a tak to zieloną bez cukru, kakao odtłuszczone i słodzę jedną łyżeczką miodu.... Czasem pozwolę sobie na zachcianke, ale nie opycham się fast foodami i nie pożeram ton ciastek! Chyba mi wyszły moje wieczne diety i głodówki, suplementy itd...., teraz zaczęłam trochę inaczej jeść i tyję w szybkim tempie Może na tej działce będę mieć więcej ruchu to trochę się to wszystko uspokoi wrrrrrrr

Dzien doberek
Rany dziewczyny jedno popołudnie i nie mogę was nadrobić!

Izula super ze napisalas! Rodzinka chyba walnieta ze z takimi tekstami ci przychodzą ale wiesz kochana olej ich! I dobrze zrobiłas ze sie odcielas od nich teraz! Wiem ze napewno sie dolujesznale napewno sie wszystko ulorzy dobrze Pomysl ze z każdym tygodniem szanse dla malenstwa rosną nawet juz teraz jeśli sie malenstwo urodzi to jest bardzo duża szansa chyba 80% czy cos kolo tego ze z malenstwem wszystko będzie dobrze! Wiec głowa do góry jak masz gorszy dzien to pogadaj do brzuszka a i moze malenstwo kopniakiem cos ci odpowie! I zobaczysz wszystko będzie dobrze przecierz wcale nie musisz donosić do 40 tygodnia zeby mieć pewność ze dzidzius będzie zdrowy! Maluszki urodzone wcześniej tez sa zdrowiutkie wiec ogladaj lozeczka ciuszki itp jesli ci to sprawia przyjemnosc mozesz zawsze wstrzymac sie z kupnem bo przez pierwsze dni bobas moze spac w wozku! Trzymam za was kciukasy! Proboj myśleć pozytywnie kochana!

Dziewczyny ja po urlopie wskoczylam na wagę No i chyba pobilam was wszystkie 10 kg! Ale sie nie przejmuje wszystko dla malenstwa!

Iwona ty chyba miałas niedowage dlatego tak dużo przybralas w pierwszej ciazy bo teraz juz zaczynalas od pewnie swojej idealnej do wzrostu i nie przybierasz juz tak dużo! Muszę dzisiaj zmierzyć obwód mojego brzucha!

Monika zielona herbata zdrowa ale tez czytalam o niej i z nadmiarem trzeba uwazac bo ma taka dawke kofeiny jak i czarna herbata, a to ponoc niesprzyja wchlanianiu kwasu foliowego i innych waznych rzeczy...ale to tylko kiedy pije sie jej duzo.

Siedze na necie i poniewaz jakos nie raduja mnie suplementy w postaci witamin sprawdzam sposoby dostarczańia wszystkiego z jedzonkiem. Przed ciaza zawsze jadlam zelazo bo jestem anemiczka, nie wchlania sie wlasciwie. Od czasu jak jestem w ciazy do teraz nie mam anemi, wiadomo ze sa to dolne granice w wyńikach krwi ale sa dobre. Przestalam jesc tabsy i zaczelam jesc to zelazo w polaczeniu z witamina c oczywiscie tez nie w tabletkach...

Dzis w nocy poczulam lydke, nie byl to skurcz ale zaczelam czytac o magnezie z uwagi na to co tez pisala izula.... I mam kolejny produkt do diety-amarantus i to magnez ma i zelazo, a wczesniej nie slyszalam o takim

Agamo chyba niedowagi nie mialam. Jestem wysoka i dlatego nie obejmowała mnie niedowaga. Wzrost 170, 55 kg bylo jak dla mnie akurat. Chociaż mój mąż mowi ze moge zostac tak jak teraz wyglądam z wagą 68 kg. Bo jak ważyłam 55 kg to byłam wg niego za chuda.

Witajcie mamuski

Izula miło,że się odezwałaś. Staraj się olać kretyńskie zachowania "rodzinki"
I 3maj sie dzielnie. Wszystkie tu jesteśmy z Wami Tak jak z Dagą :*

Ja własnie uporałam się ze szparagami.... tzn....gotują się a ja lecę pod prysznic i 2 uliczki dalej na grilla go brata

Do później Kochane moje

WAGA,WAGA..... ja przytyłam na razie 6 kg a,że zaczynalam z waga 70!!!!!! to mam już 76
więc rekord wagowy raczej nalezy się MI

Iwonka tak myslalam o tej niedowadze bo przy wzroście 170 i ważąc 55kg to musialas być chudzielec! Przylaczam sie do męża z ta waga co masz bardzo dobrze wygladasz!

A jak liczycie kg? Bo Ja zaczynalam z 53 potem schudlam dwa kilo do 51 a teraz dobilam do 61! Wiec Ja zawsze liczylam od 51 a gin mi ostatnio liczyl od 53! Wiec juz sobie licze 10 kg i sie chwale a sama dobrze Nie wiem czy tak powinnam liczyc!

Izula tak czytam już drugi raz co napisałaś i nie wiem co mądrego powiedzieć, by Cię pocieszyć. Patrzę na Twój suwaczek i myślę, że czas szybko zleci i synusia urodzisz w dobrym dla Was czasie, bądź silna, leż jakby Cię gwoździami przyczepili do łóżka i łykaj ten magnez ile wlezie kochana i korzystaj z tego czasu nadrabiając zaległości w książce i filmach i mam nadzieję, że Twoje ciało w końcu skapituluje i przestanie sie stawiać

A tak poza tym, to kiedyś wspominałam o moich 2 koleżankach, jedna urodziła w 27 tygodniu a druga w 31 lub 32, co prawda dzieciaczki leżały miesiąc z szpitalu, ale cała trójka jest zdrowa, jedna ma już 3 latka a dwoje ma 10 miesięcy, więc głowa do góry kochana!

Nubi tak właśnie pomyślałam, że jak wybierzemy imię inne niż Bogna to możliwe ze się nie przestawimy i że w dowodzie będzie miała np Ada w domu Bogna
A czy Ty nie miałaś tak jak ja, że ta anemia to od długich albo obfitych miesiączek? bo ja od kiedy zaszłam w ciążę to też mam ok, co prawda miesiąc temu troszkę spadło ale nie jadłam wcale mięsa a teraz sie zmuszam to może za tydzień będzie już lepiej

Akina nie morduj się tak, mi wszyscy do okola każą jeść tylko słodyczy bronią a ja nie potrafię sobie odmówić i i tak wciąż coś wpierdzielam, tez do drobnych dziewczyn nigdy nie należałam, w dodatku przed ciążą znów miałam anemię i leżałam w domu i już wtedy przytyłam dobre 2 kg no i teraz kolejne 5 (waga z 23 tygodnia pewnie o 3 kg nieaktualna) a przy moim wzroście to widać bardzo tym bardziej, że brzuszek rośnie oczywiście ale razem z nim dupsko i udziska, no ale maskuję się i po ciąży, po karmieniu może jakoś się tego pozbędziemy te które będą tego potrzebowały

Agamo to Ty już po urlopie? Jeszcze nie doczytałam tych stron miłego odnalezienia się i te kilogramy to chyba szczęścia się nałykałaś u rodzinki