Mamusie Wrzesień 2015

No i jeszcze odniosę się do wczoraj
Zazanka jak tam na grillu było, odpoczęłaś troszkę?
Asiulek ten robal obrzydliwy nie dziwie się, że się go bałaś!
Scarlett według tabelki jesteś następna, ale kto wie jak widać po naszym forum maluchy lubią nam płatać figle
Mech na pewno te dojazdy są męczące i chciałabyś już widzieć Kornelka w domku, ale jak to się stanie to radość będziesz miała podwójną za te wszystkie dni spędzone w szpitalu, kostki super, aktywna z Ciebie mama

Gadam, gotowe! szybko poszlo:))))

Hej

Dziewczyny ja ogólnie czytam Was 10 razy dziennie ale nie chce mi się odpisywać.. bo tu nic mi się nie chce Non stop komary, ćmy, osy i wszystko czego się boje. Jednak mieszkanie na wsi to nie dla mnie Poza tym w domu coś zawsze do roboty a tu jest tak... NUDNOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO..

Meszku - dasz rade Kochana i szybko minie. Klocki aż pokazałam Łukaszowi jaka Ty dzielna

Kas - no niestety Twoj mąż ma taką pracke jaką ma i dlatego tak czesto jesteś sama Współczuje Ci ale pewnie jesteś już i tak nieźle przyzwyczajona i zahartowana.. a pomyśl jak żyją w tych małżeństwach na odległość - jedno od drugiego 1000 km...


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Wszystko mnie swedzi, jestem cała w bąble komarowe Dalej Was bede czytać ale nie obiecuje że dziś cos jeszccze napisze bo to dla mnie wysiłek intelektualny jakoś tu

Ciekawe co tam u Kasi-asi.

Buziaki

To jeszcze w ramach przepychania z materacykiem:)

Pesquś, współczuję tego robactwa, też tego nie znoszęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę!!!!!
Rety, jakie duże to łóżeczko, przecież Mała się w nim będzie topić na początku! No i teraz jestem już przekonana na 100%, że nie wkładam żadnej pościeli tylko różek, kocyk, bo naprawdę bałabym się, że nawet jej nie zauważę w tym łóżeczku:) Skręciłam wszystko solidnie (na maxa sił), ale jak Piotrek wróci to poproszę, żeby jeszcze wszystko wkrętarką poprawił, żeby potem nie było, brrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!
Pesq, trochę się przyzwyczaiłam nie powiem, ale teraz trochę czasu razem spędziliśmy i się przyzwyczaiłam:P no i ten weekend z jego wypadem - to taki pierwszy raz, więc może dlatego tak przeżywam:)
Czas na śniadanko, ogarnę jeszcze po tym skręcaniu i dzwonię do pani dr:)

Teraz jak już mam wyreczko gotowe, to będę mogła tą karuzelę w końcuuuuuuuuuuuuu zrobić, bo wczoraj mi się skojarzyło, że przecież nie wiem, na jakiej wysokości ma być i bez łóżeczka tego nie strzelę

Kas - szybko weekend minie. Co do pościeli - oj jak pościeliłam to położyłam tylko puduche klin pod prześcieradło + rożek i doszłam do wniosku że bedzie to wystarczające zdecydowanie... Później pomyśle co zrobić z kołdra itd, na razie to rzeczywiście mnóóóóostwo przestrzeni Agatkowych

Kochana przepraszam, w jakim celu do dr dzwonisz? Cos mnie jednak omineło w czytaniu z komorki

Kasandra ślicznie
a mam pytanie rozpakowujesz materac z folii czy na razie nie?
bo ja myślałam, żeby chcociaż dziurki porobić w sensie, żeby materac przeszedł zapachem pokoju?
Pesq haha
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Pesq współczuje tych robali ja najbardziej nie cierpie tych wielkich chrabąszczy jak taki leci w moją stronę to krzyczę wniebogłosy i wszyscy się śmieją a dla mnie to wcale nie jest zabawne
Kasia-asia napisz jak się czujesz itp, jak maluszek, bo my już tutaj myślimy i się zastanawiamy.

Kasia - ja rozpakowalam materac i tak go "przetrzepie" jakos we wrzesniu.

Co do tych ludzi - ONI CHCĄ. Oni chcą i koniec kropka.. I to co Ty chcesz to już inna bajka. Potrafią wzbudzać wyrzuty sumienia, akcje typu "ja już nie mam z kim wyjść" albo "no ale on dla ciebie te impreze robi..." Eh...... Straszne.

No właśnie tak samo się wczoraj poczułam jak ona do mnie z tekstem,
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Ja na razie nie rozpakowuję materacyka:) zrobię to we wrześniu, przewietrzę chyba warto, żeby przeszedł domowymi zapachami i pewnie szczególnie mamusią))))))))) ale na razie nie chcę, żeby łapał kurz:) wtedy naciągnę podkład i prześcieradło:) my nie mamy tej poduchy klin, na razie będzie bez poduchy, zobaczę, jak jej będzie i wtedy zamówię jak coś, ale Pesq ma dobry pomysł, że pod materac położyła:)
Właśnie zauwazyłam, że szufladę włożyłam źle i nieco wystawała, teraz z drugiej strony i jest super;)
jemy śniadanko i dzwonię do tej dr;) A dzownię po to, żeby przypomnieć się jej, że dziś kazała mi podjechać do siebie do szpitala do Wawy, bo przecież co 2 tyg. trzeba kontrolować Malutką, czy rośnie i nie wypada z siatki centylowej:P A nie chciałam iść znów prywartnie, zresztą dziś święto, więc nie dałoby rady do tej, co zawsze na usg chodzę, więc idę na dyżur do mojej prowadzącej;) tzn. tak ustaliłyśmy, ale przez tel. mamy potwierdzić

Po 16 mam podjechać hehe nie ma to jak luzik i codzienność lekarzy "tak późnym popołudniem bym chciała, my sobie tu porobimy obchody, cięcia" No tak, co to tam cięcie czy coś...:D:D:D:D hahah
To co mi zostało...odkurzę i biorę się za zebry;)

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Kas - to będa Ci dzis mierzyc Agatke? Kurde, u mnie 2 wrzesnia nastepna wizyta

Kas - bo cięcia to dla nich... cięcia. Naprawde, nothing special. Gorzej dla mnie jak mnie mają ciąć Ostatnio mówiłam lekarzowi że się boi to powiedział że zrozumiałe, każdy się boi.... I ma mnie umawiac na swój dyżur i mówi - jeśli Pani zależy to spróbuję na rano chociaż proszę pamiętać że rodzimy i "tniemy" przecież cała dobe.

Będą, będą)) Miałam taki przestój w USG od maja do lipca, to teraz co 2 tyg. mam w nagrodę co prawda wolałabym u Nicole, bo tam wszystko widzę i ona mówi, co i jak, 3d pokaże, no ale wiadomo - płaci się. Może w tym szpitalu dziś też mi coś pokaże dziś moja prowadząca, ale najważniejsze, że sama sprawdzi, zmierzy i będę wiedzieć, no i te ruchy, a dokładniej ich minimalizm nie będą mnie martwić, jak wszystkie parametry będą ok; choć akurat teraz po śniadanku Agatka nieco się powierciła - pewnie dziękuje za piękne łóżeczko:) Ale za kolejne 2 tyg. znów chcemy iść do Nicole, czyli prywatnie, żeby ona jeszcze (bo nawet w opinich na znanymlekarzu piszą, że jest świetna w tych USG) swoim okiem zerknęła..to już będzie 37tc, także żebyśmy już wiedzieli, czy na pewno dobrze ułożona i czy wszystko ok z jej wzrostem, nerką (choć powiedziała, że nie ma już tematu, bo się zmniejszyła), żeby spokojnie szykować się już tylko na poród. Myłsałam, czy na 5 września, czyl iza 3 tyg. się nie umówić, ale 38tc. to już może póóóźno, zatem na 29.08 sprobuję zadzownić i się w pon. umówić do Boramedu.
Pesq, ja też mam wizytę 2 września, nic wizyty nie przyspieszyły jeszcze:)