Mamusie Wrzesień 2015

Prezentacja body

Mysia ja jestem
uspałam już Jasieńka

Jestem i jaaaa
Byliśmy dziś od rana u szwagierki i tak jakoś dzień uciekł
I próbowaliśmy dziś pierwszej marcheweczki! Marcheweczki ze słoiczka - właśnie tego z bobovity co dostaliśmy w tym pudełeczku z próbkami od nich. Na początku niepewnie ale później mu zasmakowało i już sam otwierał chętnie buziaka. Ale tylko na spróbowanie mu dzisiaj dałam. I pomimo, że tej marchewki naprawdę dużo nie zjadł to w marchewce było wszystko

W ogóle pediatra Kuby przepisała mu kiedyś maść cholesterolową. I jak według jej zaleceń zaczęłam go nią smarować to ta wysypka na ciele zrobiła się jeszcze gorsza. I pomimo, że ona nadal nam kazała go tym smarować to postanowiłam jakiś czas temujednak ją odstawić. I wiecie, że od tego czasu skórę ma idealną?! Myślałam, że maść dla alergików nie powinna uczulać a tu jednak. Ale cieszę się, że już się z jego skórką uporałam i na nowo ma piękną mięciutką, gładziutką jak powinno być u takiego brzdąca

Zaz mi też się od zawsze marzył rudy kolor ale jakoś nigdy nie miałam odwagi... Zresztą włosy farbowałam bardzo bardzo bardzo dawno i już długo długo mam swoje naturalne

Pesq ja chyba bym odpadła po jednym drinku tak dawno % nie piłam... Ale kto to wie, kto to wie...

Dziewczyny gdzie się te paskudne powiadomienia wyłącza żeby mi poczty nie zaśmiecały?!
Kiedyś to było właśnie na tej stronie jak się odpowiada a teraz tego nie widzę...

Kasia śliczne te body! Będzie mały elegancik z Jasia

Basiek mnie też te powiadomienia wkurzały i zmieniłam adres e-mail na wymyślony
tylko teraz nie wiem czy te e-maile nie przychodzą przypadkiem do kogoś obcego mam nadzieję że nie...

Basiek mnie też te powiadomienia wkurzały i zmieniłam adres e-mail na wymyślony
tylko teraz nie wiem czy te e-maile nie przychodzą przypadkiem do kogoś obcego mam nadzieję że nie...

Kasia
O matko, padłam hahaha to ci się udało Sprytnie

No bo właśnie nie wiedziałam jak to wyłączyć
a całą skrzynkę miałam zaśmieconą.

Przypomnialo mi się ze miałam napisać wczesniej odnośnie alergii a właściwie wizyt u alergologa z maluchami... w skrocie: porażka!! Przynajmniej w przypadku Kacperka... Od małego pokazywały nam się zaczerwienienia w zgieciach itp, poza tym co chwile inchalacje bo często lapal kaszel, no i nasza lekarka szybko stwierdziła ze to na tle alergicznym ten kaszel, no i oberrwowalismy, i my i lekarka bo dość często u niej bywalismy, rok temu w okresie świat/sylwestra wysyłali go tak ze dramat, zostaliśmy skierowanie do poradni dermatologiczno alergologicznej czekalismy na termin ok 4 miesiecy, poza tym chodzilismy jeszcze wtedy do poradni wad i zaburzeń rozwoju (to tylko nazwa taka dziwna bo tak na prawdę ze wzgledu na to ze wszesniak po wrodzonym zapaleniu płuc) i tam był pod opieka pani neonatolog, ona tez obserwowała co i jak, najpierw kazała spróbować z proszkiem, zmienilam z płynu lowela na proszek jeelp - zero poprawy, później recepta na beblion pepti i dieta bezmleczna i jajka tez w odstawke.. dla mnie bez sensu bo byłam pewna ze to nie mleko, no ale pobrali krew do badania i kolejna wizyta za jakieś 1,5 miesiąca... no ale żeby nie mieć wyrzutów i nie wyjść na wyrodna matke co to sama wie lepiej zastosowalam się do zaleceń, no i wyobrazcie sobie teraz półtora roczne dziecko któremu nie możecie dac żadnego nabiału... kur..a juz mi pomysłów brakowało na to co mu do jedzenia podawać... pomijam juz fakt ze pepti smierdzialo trocinami (brawa dla wszystkich maluchow które sa w stanie to zjeść) i moje dziecię dosłownie się darlo i nie chciało tego jeść... koszmar ani lyczka nie przelknal od razu wyplul i tak się bujalismy z tym jedzenie ponad miesiąc, na wizycie oczywiście wyniki i wszystko ok czyli tak jak przypuszczalam zadnej alergii na mleko nie ma... no ale przynajmniej ta lekarka próbowała pomoc i zrobiła badanie choć nie musiała, mogła dac skierowanie lub olac bo skierowanie juz wszeniej mieliśmy od lekarza poz ....to co najsmieszniejsze w tym wszystkim a właściwie przezazajace bo w tym przypadku to taki śmiech przez łzy to to ze pani alergolog do której w końcu trfilismy po mojej opowieści na temat m.in. wyżej wymienionej diety i wyniku badania, który specjalnie tamta pani dr mi wpisała w książeczkę zrobiła głupia minę i powiedziala "oo ze tez wam zrobili takie badania" wielce kur#a zdziwiona i co... zaczeła na kartce mi wypisywac co K. może jeść a czego nie, no i dziecko moje znudzone juz wizyta zaczęło trochę rozrabiac wiec zajelam się nim i nie patrzylam co ona tam wypisuje... no i po wyjściu czytam a tam co?? produkty mleczne na liście zakazanych moje wkurwie#%ie osiągnęło poziom maksimum pomyslalam pie%#$e i tak zrobię po swojemu, jadł wszystko z listy zakazanych a sama powoli zaczelam mu pewne rzeczy eliminować i ograniczać, i po odstawieniu i później ograniczeniu sokow w tym jabłkowego była poprawa, badanie prywatnie nie potwierdziło alergii na jabłko wiec później stopniowo wrocilismy do jabłka... u tej dr byliśmy w sumie trzy razy i oprócz maści robionej (takiej samej jaka przypisywała nam czasem nasza lekarka poz) nie dało to nic, ostatni raz byliśmy w lipcu i powiedziala ze teraz to pewnie nie będę mieć czasu jeździć po lekarzach (poj#$ana to ze mam dwójkę kolejnych dzieci to przecież nie oznacza ze zdrowie i potrzeby pierwszego przestają się liczyć) i ze jak będzie potrzeba to żebym dzwoniła i się umawiala... tak jasne i czekała miesiac albo dwa AZ mnie gdzieś na termin wciska... ehhh szkoda gadac teraz po świętach Kacperka znowu się nasiliło AZS wiec wzielam nowe skierowanie i umowilam go do innej poradni mam nadzieje ze tam w końcu nam pomogą i ze zrobią chociaż jakieś badania, zobacze co powiedzą, daje im dwie szanse na to żeby się wykazali, tzn. dwie wizyty jak nawet nie wspomna o badaniach to olewam i ide zrobić wszystkie panele IgE prywatnie i jak juz będę mieć wyniki to szukam jakiegoś sprawdzone go alergologa z polecenia prywatnie... tak wiec ZAZ i inne dziewczyny kluccie się u tych alergologow niech wam chociaż IgE zrobią na podstawowe alergeny, bo na testy skórne u takich maluchow to nie ma co liczyć, chyba dopiero po 3r.z.robią

hahaha Kasia ale jesteś agentka !

wiecie co, przestudiowałam sobie własnie dobrze tą stronkę bobovity i tam jest coś takiego że można sobie zrobić taki jadłospis dla malucha i pokazują w jaki dzień co podać itd i strasznie mi się to spodobało, jako że dopiero startuję z wprowadzaniem jedzonka to dla mnie to bardzo przydatne, i na pewno coś skorzystam z tego niektóre pewnie zrobię po swojemu ale generalnie mniej więcej już będę wiedziała o co chodzi i jakoś tak mniej się boję
fajne, polecam

Basiu my też dzisiaj próbowaliśmy marcheweczkę pierwszy raz chyba się udało powolutku będę wprowadzać
a ogólnie jak się podaje posiłeczek zamiast mleczka to maluch ma zjeść cały taki słoiczek 125gram np.?

Dziewczyny AUTKO już na chodzie:)))) właśnie naprawilismy tzn prostownik conajmniej trzeba będzie kupić bo akumulator niepewny, ale póki co jedzie:)

Ps. Ja oznaczylam w swojej skrzy ce te powiadomienia jako spam i teraz prosto tam lądują a ja co jakiś czas czyszczenie tam robię

Uciekam, jutro pewnie pojedziemy na wycieczkę skoro toyo już chodzi, ale będziemy może wieczorem

Kasia, śliczne bodziaki my mieliśmy takie z h&m, bardzo podobne i cudnie w nich wyglądał mały
ale już są za małe...

Mysia ja te body kupiłam 86, żeby miał na wiosnę właśnie tym bardziej że te 86 jest małe wygląda jak 80 a on już nosi 74.

Asiulek dobrze, że tak szczegółowo to opisałaś.
Jasiek ma takie mocno czerwone plamy na bokach twarzy i smarujemy to maścią sterydową i wszystko znika, ale nią można max 3 dni.
i potem spowrotem te plamy wracają i tak w kółko, chodzimy do dermatologa kolejna maść na przemian ze sterydową itp- masakra...
A do alergologa idziemy dopiero 23 maja, taki odległy termin na nfz
To naprawdę załamujące, że Kacperek już taki duży a oni nadal nie potrafią mu pomóc
Trzymam kciuki, żeby w tej nowej poradni zaczęli wreszcie działać w końcu od tego są

Kurcze, masakra jest z tą skórką, ja nie wiem do jakiego lekarza mam iść czy alergolog czy dermatolog, u nas małemu pojawiają się po prawej i lewej stronie brzuszka takie zaczerwienienia i po paszkami też ma, szyjka też i zgięcia z tyłu nóżek, ale nie wiem czy to też nie przez fałdki kurcze, no tylko na brzuszku skąd... ja już tyle kremów nakupiłam i wszystkiego i nic. ech..

Kasia pokaż bodziaki

Asiulek dobrze, że to opisałaś, dziękuję Ja już sama nie wiem z ta alergią :/ Dziewczyny, a orientuje się któraś ile kosztują prywatnie te testy z krwi?

Meszku super wiadomość

Muszę pzrepchnąć, bo nie wiem co tam wyżej napisałyście wrrrr

O proszę, już Kasia pokazała Głupie strony A bodziaki mega -Takie jak nasze tylko z jasnymi guziczkami Młody będzie się prezentował czadowo


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Mysia, a jemu się czasem ta skórka nie podrażnia od pieluszki na brzuszku? I w zagięciach (na szyjce, pod paszkami i na nóżkach) też miał czerwone, ale się okazało, że to od odparzania po prostu. Pod paszkami aż mu skórka zaczęła schodzić -a ja to zauważyłam dopiero jak go rozbierałam u pediatry To na samym początku było. I teraz codziennie rano i wieczorem przemywam mu każde zagięcie i każde zagięcie smaruję cienką warstwą bephantenu i nie ma problemu. A jak raz nie posmarowałam wieczorem (w święta, bo biegaliśmy i goście i mi zasnął) to rano znów miał tam czerwone.. Aha i ja go kąpię co drugi dzień, no i po kąpieli wiadomo też smaruję. Po prostu pilnuję aby każde to miejsce 2 razy dziennie dostało swój przydział maści