Mamusie wrzesień 2011

na początku te ruchy mogą być takie nieregularne, pojawiać się i znikać
ja też najpierw czułam ze 2 czy 3 dni pod rząd, potem przerwa i wczoraj znowu miałam takie łaskotki czy jak tam to określić

i ja bym gdzies wyjechala


a ja nie bralam zadnych lekow... ani luteiny ani tego duphaston

Agusia masz jeszcze czas na ruchy w sumie wszystkie mamy tylko jak by byly to bym czuła sie bezpiecznie

Tak piszecie ze chcialybyscie aby byl sierpien, dla mnie czas moglby teraz stanac, wreszcie czuje sie dobrze, nie mecza mnie mdlosci, mam ochote chodzic i maz wrocil, takze nic tylko cieszyc sie ze mam swoja rodzine i to taka, w ktorej sie kochamy jak szaleni..

Poza tym od maja bedziemy urzadzac swoj domek, takze potrzebuje czasu zeby przygotowac wszystko na nadejscie maluszka

Pyska ja tez nic nie bralam, tylko witaminy...i tez sie tu zamartwialam ze nic nie biore bo wiekszosc dziewczyn brala od pierwszych tygodni...ale teraz nie zaluje ze nie bralam

leków na podtrzymanie ciąży nie bierze się bez powodu i muszą być podstawy, żeby lekarz je zalecił - ja też nic nie brałam ale nie przyszło mi nawet do głowy żeby tym się martwić

Marta a nie wolałabyś się już cieszyć z maluszkiem na zewnątrz (pomijając potrzebę czasu dfo przygotowania wszystkiego ) ?

No bo jesli ciaza przebiega prawidlowo to chyba lekarze nie przepisuja dodatkowych lekow, takich jak, luteina badz duphaston. Natomiast jesli ciaza jest zagrozona, badz wczesniej dochodzilo do poronien to wowczas, by dmuchac na zimne...

Ja akurat plamilam i moja kosmowka byla bardzo poszerzona i nigdy tu nie pisalam, ale lekarz, ktory wykonywal pierwsze usg nastraszyl mnie, ze moze to byc zasniad groniasty....uwierzcie mi, ze nigdy nie chcialybyscie czegos takiego uslyszec....
Meczylam sie z tym 5tygodni, do nastepnego usg...

ufff.... bo myslalam ze tylko ja jakas inna jestem albo z moim lekarzem cos nie tak
MartaM nie dziwie sie masz mezusia przy sobie troche pobedziecie razem:) ach... i b. dobrze ze Ci wszystko przeszlo ponoc II trymestr jest cudowny:P zobaczymy jak bedzie

cze dziewczynki:)

ja siedze w pracy i place wlasnie rachunki za zamowione rzeczy do domu i czarna rozpacz mnie ogarnia nie wiem czy cieszyc sie czy płakac?? he he he

W pt przyjeżdża moj gres zgadnijscie skad? z Zakopanego... bo tam dorwałam go dużooooooo taniej:) a łazienki wybraliśmy i w środe jade zamawiać. Jeszcze meble dla Ines znalazłam tez taniej online i musze je juz teraz zamowic bo czeka sie na nie 5 tyg... SKARBONKA BEZ DNA DZIEWCZYNY jakoś mnie to zdołowało:(

Wszytskim gratuluje rozpoczęcia kolejnych tygodni...
ja jeszcze nie czuje ruchów:( brzuch mam duży ale nic nie czuję ale przyjdzie i na mnie pora...

Marta M, a ty w maju zaczynasz kończyć dom czy jak?? ciekawa jestem bo ja jestem teraz na tym etapie i ktos mi powiedział ostatnio, że jak już go skończe to nie bede miała siły sie nim cieszyć bo tak mnie to wymeczy... jak narazie to w czwartek odbieramy go dopiero i od przyszłego tygodnia wchodzi ekipa.

Miłego dnia dziewuszki

ja akurat luteine bralam na wywolywanie miesiaczek... generalnie lekarze nie dawali mi szans na dzidzie bo mam najprawdopodobniej PCO ... doszlismy do wniosku ze po co mam sie truc hormonami szkoro szanse sa marne! az tu nagle przyszedl styczen i jakies przeczucie ze trzeba zrobic test... i byly 2 kreseczki druga nie wyrazna i niedowierzania i mamy maly Cud i bardzo chcialabym juz Go miec przy sobie

Nie, jeszcze nie...ja naleze do tych osob, ktore sa cierpliwe i wierza ze na wszystko jest czas, a przede wszystkim do tych, ktore chwytaja kazdy dzien i chca sie nim nacieszyc do woli...przez moje zle samopoczucie nie zdarzylam sie nacieszyc ciaza, teraz chce to nadrobic, powoli poznawac swoje malenstwo, powoli je czuc...cieszyc sie jak rosnie i wyobrazac sobie jakie bedzie Wrzesien to idealny termin

Z mezem mialam tak samo, bylismy para, ale tak naprawde etap zakochiwania trwal dwa lata, etap uczenia sie milosci 5 lat...nie zaczelo sie od lozka, takie doslowne wspolzycie zaczelo sie po slubie i wiem ze warto bylo czekac...jest moim jedynym partnerem

Katy, my co prawda nie urzadzalismy domu, ale remontowalismy przez pol roku nasze mieszkanie i wiem, ze ta praca naprawde wykancza...My jeszcze robilismy wszystko sami, poczawszy od zdzierania starych warstw farby, do robienia gladzi, tapetowania, malowania, robienia pawlaczy, kladzenia paneli...wsio wsio sami....i to wszystko po pracy, dlatego tak nam zeszlo...kregoslup wymiekal, ale powiem Ci, ze naprawde bylo warto....i warto jest sie czasem pomeczyc, ale to nie prawda, ze nie bedziesz miala sily sie cieszyc...to bedzie cos waszego, tylko waszego i bedziecie urzadzac, jak Wam sie podoba a nie komus i to jest cudne...wiem, ze kasy trzeba pelne sakiewki i takie najlepsze bez dna ...ale warto, naprawde

A, Wy Marta, kupujecie domek i bedziecie go wykanczac w srodku, tak? Dobrze pamietam?

Pyskaa, widzisz, to sie wlasnie nazywa cud....czlowiek jest juz raczej pewny, ze albo nie bedzie mogl miec maluszka albo bedzie go musial usunac, a tu nagle sie okazuje, ze zachodzi w ciaze i ze z maluchem wszystko w jak najlepszym porzadku... wiara czyni cuda, dlatego trzeba dziekowac Bogu

pamietam jak moi rodzice budowali dom... tata zawsze mowil ze wybudowac nie sztuka gorzej wykonczyc:P

ach Marta takie milosci sa cudowne takie dojrzewanie do wszystkiego...u nas tez nie zaczelo sie od łózka oboje jestesmy ze wschodu z malego miasta tam troche inaczej sie zyje moze bardziej stereotypowo...a moze tak bylismy wychowani... ze lozko nie jest najwazniejsze.. co prawda slubu nie mamy ale kochamy sie i troszczymy o siebie

Agus to prawdziwy cud i mamy za co dziekowac Bogu

No my Katy na samym poczatku, podpisalismy umowe przedwstepna, teraz skladamy papiery o kredyt i mysle ze od maja zabierzemy sie za wykanczanie, bo w srodku pusto, tylko sciany...na szczescie domek nie jest duzy

Witam, wszystkie MAMUŚKI ja to chyba jestem najstarsza z nas wszystkich w grudniu skończyłam 31 lat:) tak nam się na STAROSC jeszcze dziecka zachciało, ja też już czuję rychy a w sobotę synek uderzył się w głowe i przyszedł się przytulić, położył glowe na brzuch i ormalnie dostał kopniaka od braciszka, piękne uczucie.

Wróciłam.
Gratuluję kolejnych tygodni
Ja dzisiaj znów do lekarz po oszacowane ryzyko wad, 5 tygodni pod rząd u lekarzy, szał jakiś

acha:) u nas to znacznie dłużej trwało, sam kredyt to 1,5 mies. ale w naszym przypadku bylo o tyle trudno, że mąż obcokrajowiec z obywatelstwem ale zawsze... chcoiaz wiem, że po Nowym Roku bardzo zaostrzyli kryteria... ja przez 2 mies. schudłam i byłam znerwicowana bo wciąż nie było pewne czy dostaniemy czy nie??

A kasa u dewelopera była już wpłacona...
Suma sumarum u nas na budowie jest opóźnienie 2 miesięcy. Przez zime i niesprzyjające warunki. Non stop sie coś opoźniało i strasznie nas to denerwowało.
Kupiliśmy segment energooszczedny, wiec mam kolektory słoneczne i rekuperacje ale przez to sa non stop opoznienia bo wykonawcy to, wykonawcy tamto... teraz deweleoper ma czas do końca marca i już tylko czekam na info, że potrzebują jeszcze tydzień... PORAŻKA