Mamusie wrzesień 2011

Jestem zla i nie dobra bratowa ehhhhh bo powiedzialam szwagierce, ze nie mam sily zajmowac sie jej corka.... wrrrrrr

cos mi sie jelita zablokowaly...

Beti kochana Ty to bys troszke przystopowala hihi normalnie jakis dialbel Cie opetal

Monia - Ty odmawiasz bratowej, ja teściowej i niech reszta rodziny się przyzwyczai do tego, że na chwilę obecną nie musimy mieć siły na spełnianie ich zachcianek.

A beti to chyba jakiś motorek w tyłku ma A tak serio to zazdroszczę powera, bo mi by się taki przydał

Najgorsze jest to, ze moj M stwierdzil, ze przesadzam.Kurde zebym we wlasnym domu nie mogla czuc sie swobodnie eh.Przywiozl mloda w srode miala zostac na jedna noc , ok przygryzlam jezyk, pomogla mi naet w zakupach wiec ok podziekowalam i wogole.Mielismy ja wieczorem do domu zawiezc, ale ublagala Marcina a on mnie zeby zostac jeszcze jedna noc.Dzisiaj powiedzialam M , zeby zadzwonil do Anki i powiedzial jej , ze jak bedzie po pracy wracala to zeby po mloda przyjechala. No i foch, ze co to za problem ze dziecko u nas jest.Cholera jest problem. Ja nie mam sily, co chwila przysypiam, a tu mam sie dzieciakiem opiekowac, martwic sie czy nie glodny, czy sie jej nie nudzi.Zal mi jej bo nawet kolezanek sobie nie potrafi znalezc, czasu zorganizowac nie umie....

Ja od tygodnia nic nie robiłam bo siły nie miałam, a dziś normalnie osiągnęłam stan pierdolca....

To ja się dołączam, bo ja spławiłam ostatnio szwagra

Monia - nie daj się wykorzystywać. Zajmowałaś się małą zgodnie z umową, ale to przedłużanie wizyty może być dla Ciebie męczące. Tobie się należy wypoczynek i spokój, a nie bratowa, która jak kukułka będzie Ci dziecko podrzucać wtedy kiedy jej pasuje, nie zastanawiając się czy nie jest to dla Ciebie obecnie obciążeniem. Przepraszam za ostre słowa, ale jeszcze dziś rano też byłam wkurzona gdy odmawiałam teściowej, a tamta była zdziwiona, że jak ja mogę nie mieć siły, przecież w domu siedzę i nic nie robię. Na szczęście mój mąż jej wyjaśnił, że skoro mówię, że nie czuję się na siłach to ma odpuścić i koniec. Może spróbuj spokojnie porozmawiać ze swoim, pewnie nie wie, że pod koniec jesteśmy już słabsze. Uszka do góry kochana

Beti Ty cos podejrzana jestes

Pati zeby tylko to moje to zrozumialo eh...

Monika glowa do goory!!! Dobrze zrobiłaś !
Zapytaj szwagierkę czy już nie pamięta jak się czuje kobieta pod koniec ciąży ....
Sory, ale niektórzy to maja w dupie rozum
Nie przejmuj sie nia!

nie chce mi sie juz nawet z nia o tym rozmawiac, mam to gdzies.....

Hehe, beti z rozpędu nam urodzisz

monika, pati dobrze robicie. A niech się wszyscy w koło obrażają i przynajmniej spokój, nikt dupy nie zawraca. Wkurzają mnie tacy ludzie, co się tylko odzywają jak mają jakiś interes, a normalnie żeby zapytać jak się czujesz czy cokolwiek to w nosie mają.

monika1984lodz napisał:

Beti Ty cos podejrzana jestes

Po tylu godzinach wąchania farby przy malowaniu to jest to już możliwe

Dziewczyny, a czym Wy się przejmujecie, olewka...powiedziałyście co miałyście do powiedzenia a teraz luzik i niech się druga strona wścieka... nie można sobie dać wejść na głowę przecież

Hmmmm...a myślicie, że dam radę jeszcze do zmroku domek na zewnątrz pomalować??? bo w sumie mi się ten kolor nie podoba a mi się nudzi M. kazał mi posiedzieć trochę i nie wiem co mam ze sobą zrobić

Jestescie Kochane.

Beti ja mam cicha nadzieje, ze spakowana juz jestes hehhe

Monia - przypomniała mi się Twoja historia z deską jak zobaczyłam to demotywatory.pl/3367472/Udawanie-niewinnego