Mamusie wrzesień 2011

Beti- witamy znów z nami!!! oj wymęczył Cię Filipek trochę ale najważniejsze, że cały i zdrowy jest już z Wami. Może dlatego taki ciężki poród miałaś bo wcześniej z tego co pamiętam nie bardzo miałaś jakieś objawy, ani skurcze Cię nie męczyły ani inne tego typu przedporodowe akcje.

Marta- trzymamy kciuki, dasz radę!!!! Czekamy na Majeczkę.

Beti witamy Jak za Tobą nie tęsknić, jak z Ciebie taka rewelacyjna kobitka!!! Dobrze, że masz to już za sobą. Teraz już tylko będą wspaniałe chwile, bo masz synka.

Dziewczynki wychodzę ściągać krążek.W ogóle jestem wyluzowana. Pomyślcie o mnie za godzinkę. Napisze, jak coś sms-a

Martuś dawaj, dawaj!!! Jesteśmy z Tobą Kochana

beti miałaś jednym słowem koszmarny poród, ale nic się nie martw następnym razem pójdzie szybciej Fifi jest ślicznym chłopcem i jak sama widzisz już ci to wszystko wynagradza.

Pisałam do Basi czemu się nie odzywa, ale cisza, nic nie odpisuje.

Megi trzymamy kciuki, ciekawe czy coś się zacznie.

filifionka.wrzuta.pl/film/6a1nOZUopLJ/filmik_na_dzis_-_ocen

Basia odpisała że jeszcze nie urodziła, nie pisze bo nie ma dostępu do internetu.

Marta dajesz!!!

Ten filmik z dzieciaczkami przeuroczy. Maluszki są kochane

Megi trzymamy kciuki. Niech się coś rozkręci od razu.

Muszę Wam się wyżalić, bo nie mogę znowu gderać mojemu M. Dość ma na głowie. A ja się zaczynam czuć coraz gorzej. Myślałam, że dziś skurczów nie będzie...i się zaczęło. Do tego boli mnie głowa, pipka i wyję po kontach co chwilę. Nie nadaję się do niczego.

dziewczyny wiadomośc od Megidziewczyny krążek ściągniety rozwarcie na 1,5 cm ale szyjka wydłużona. Jeśli nie ruszy po tym badaniu to jeszcze tydz ponoszę Julcie. Pozdrawiam wszystkie mamy

Głodzilla nakarmiona i przewinięta więc jestem spowrotem

Mgiełka, to zależy od Twojego stanu i od godziny, ponieważ ja byłam w kiepskiej formie i nie dałabym rady nawet go utrzymać to dali mi go tylko do ucałowania i zabrali na noworodki...

Kochane jesteście!!!!!

A moim porodem się nie martwcie, taki zdarza się raz na 1000 więc limit już wyczerpałam

ok ja spakowana, obiadek zjedzony za godzine stawiam sie w szpitalu.
Buziaki dziewczynki
bede Was informowac i za Wami tesknic.

Monia, będzie dobrze!!! Trzymamy kciuki i czekamy na wieści...

Klatina- tu się możesz żalić do woli, wszystkie tak robimy. Niestety ta końcówka daje w kość nawet tym najbardziej wytrzymały psychicznie i fizycznie. Ja w 9 miesiącu to ryczałam więcej razy niż przez całą ciążę razem wziętą.

A ja dziś poprostu wariuję, zjadałam obiad ok 14:30 - 2 placki ziemniaczane, ok 15:30 kolejne dwa, zaraz po nich 2 banany , a teraz zrobiłam sobie 2 kanapki z masłem czekoladowym i je wcinam przegryzając 3 bananem!!!!No to jest chore!!! jak tak dalej pójdzie to ja się nie doczołgam na tą porodówkę. A tak wogóle to mam dziś ochotę zrobić ostatni "napad" na sklep i kupić sobie kilka rzeczy na które mnie najdzie i wszystko zjeść!!!! tak ostatni raz przed porodem!

Laseczki jeszcze jedna sprawa, ja w ciąży przytyłam łącznie 10 kg, został mi już tylko 1 kg a podobno jeszcze ma prawo ze mnie ze 4 zejść, więc kg się nie przejmujcie!!!

No i znalazłam moje kostki!!! Czekały na mnie w domu!!!! )))

Fanka, i tak zrób bo potem będziesz mogła sobie tylko pomażyć o smażonym i o czekoladzie i masie innych rzeczy!!!

Bati- tylko jakby jeszcze mnie ktoś do tego sklepu zaniósł to już by była pełnia szczęścia!!!