Mamusie czerwiec 2012

Zazdroszczę Ci Korba niedługo będziesz tulić swojego skarba

madeline tez sie doczekasz

nataleczka iwonka_wwa Dziękuję za słowa otuchy!! Jesteście kochane! Koszmarny ten dzień jakiś, jeszcze mężuś dzis ma szkołę od 15 i ja do wieczora sama w domku... no i znów mi się płakać chce... Wybaczcie że tak marudzę!

nati.olsztyn ja tez dzis sama,no z corcia to chociaz pobawic sie mozna;) bo maz od 12 do 23 w pracy...

nati ja też sama w domu tylko z Ksawciem bo mąż ma dzisiaj szkolenie i pewnie dopiero kolo 20 wróci jutro to samo, zreszta codzinnie tak jest bo mąż od 6 do 19 w pracy

Znam ten ból kochane i wiem co to znaczy całe dnie siedzieć samej Ale jeszcze troszkę i będziemy mieli nasze szkraby przy sobie i zupełnie odmieni nam się świat

sister.anna gratuluję córci! w zasadzie też zazdroszczę, że niunia jest już przy Tobie, tez już nie mogę się doczekać swojej pociechy
misia88 kiedyś zaglądałam na Wasze forum i z tego co pamiętam bardzo szybko urodziłaś, w skończonym 37 tygodniu?

Ja dzisiaj oddałam mocz do analizy, ale na własną rękę, ginek nie chciał żebym robiła, na szczęście wynik dobry teraz czekam już z niecierpliwością na wtorek
a u nas wszystkich za chwilę czerwiec i będziemy powoli się rozpakowywać

Joanna , ja tez podczytuje majowki. i misia88 urodzila w skonczonym 37tyg ciazy i jej coreczka nie byla wczesniakiem. bo pytalam ja o to:)

nataleczka_92 to super, tak właśnie myślałam

hehe..też czasami zaglądam do majówek..zanim urodzę, to one będą tymi doświadczonymi

Kobietki, ja też całymi dniami sama, bo mąż w pracy. Widać taki los cieżarówek na zwolnieniu

nati.olsztyn marudź nam jeśli tylko masz ochotę, zawsze lepiej się wygadać, niż dusić to w sobie.

Ja tez nie będę gorsza i pomarudzę... przyszła do mnie dziś teściowa i tam gadam jej, że jeszcze musimy to i tamto kupić, m.in. nianie elektroniczną. I ona zaczyna mi że ona to tych niań nie lubi, że kobieta powinna osobiście pilnować dziecka. No co za babsztyl! Myśli, że zostawie swoje dziecko i pójde na nie wiadomo na ile nie wiadomo gdzie!

Potem zrobiłam pranie...i wystawiłam na suszarce na dworku bo ładne słoneczko, żeby szybciej wyschło. I patrze przez okno, a ona mi ubranka na prawą stronę przewraca. No kurcze moje rzeczy, po co ruszać? Nie robi się takich rzezcy!!! Zwłąszzca, że rzezcy na takim słonku mogą wyblaknąć :/

Naprawdę aż się boję co to będzie jak już urodzę.

Iwonka no to serio babsztyl jeden !!! Ale żeby bez pytania rzeczy przewracać na drugą stronę? Mama to mama, ja do swojej teściowej nigdy nie powiem: "mamuś" choć kobietka nie jest szkodliwa i jak na teściową, to naprawdę trafiła mi się w porządku, ale co własna mama to mama.

Sister.anna całym sercem gratulujemy Ci z Tomkiem! Już też to wszystko biedak przeżywa, bo mu ciągle opowiadam, że już tyle dziewczyn urodziło, i ze Ty się biedulko męczysz tyle godzin co za niespodzianka! super

iwonka_wwa ja Ci mogę na pocieszenie dodać, że do mojej teściowej mówię na Pani - jeszcze przed ślubem mi powiedziała, że nie życzy sobie żadnego mamusiowania, bo zawsze będziemy dla siebie obcymi ludźmi no ale spoko. Jeszcze przez dwa miesiące wakacji będziemy u niej mieszkać, to będzie dopiero porażka. NIedawno mi powiedziała, że jesteśmy za młodzi na dziecko i w życiu sobie nie poradzimy i że jak tylko zobaczy że nie wstajemy domałej w nocy to nam zabierze Zuzię ponadto na imię Zuzia też się nie zgadza - bo zbyt pospolite, ona by chciała żeby dziecko miało na imię Flora, albo Ida i że jak się nie zgadzamy to ona w urzędzie to załatwi (jest dyrektorem) a my nie będziemy mieć nic do gadania. i weź tu normalnie rozmawiaj... ale ja już się nauczyłam to wszystko ignorować, za to Tomek nie, i ciągle z matką drze koty,,,

nati.olsztyn marudź do woli ja jak siedzę sama w domu to tak na łeb dostaję że szok, płakać mi się ciągle chce i strasznie się użalam nad sobą, że tu rozstęp tu stawy bolą tu coś innego...

ja do mojej tesciowej mówie mama ale rzadko, ona nie przyjezdza do nas cale szczscie, była tylko jak Ksawcio sie urodziła, na chrzest przyjechala i na urodziny, a mieszka nie daleko. jak wróciłam ze szpitala i wiedziałą ze mam sie oszczedzać to wogóle nie zaproponowała z przyjedzie pomóc. nawet jak mąż siedział sam w domu z Ksawciem to moja mama pomagała, a ona miala to gdzies

widze ze problemy z tesciowa sa wszedzie...czasem wieksze czasem mniejsze. u mnie tez bywaja szczegolnie jak przyjezdzala do malej i zostawala u nas na pare dni,a po paru miesiacach stwierdzila ze ona jest za stara zeby za Oliwia latac
my mieszkamy razem z moja mama,i tu jest wiekszy problem,ciagle czepianie i wogole... ale niestety trzeba jakos to zniesc choc i tak prawie codzien sa klotnie bo moja mamusia nie wiadomo za kogo sie uwaza,a ja zawsze bylam ta gorsza od siostry. ale przywyklam.

Kasiulka co do pampersow to ja radzilabym Ci dokupic pampersa chociaz mala paczke,co do huggiesow to jak ja lezalam w szpitalu jak mala sie urodzila to maz musial mi przywiezc pampersa bo w huggiesach wszystko przesiakalo,i jak poczytalam opinie mam ktore juz urodzily to wszedzie jest podobnie..

Kasiulka ja narazie kupiłam pampersa a później pewnie dady bede uzywac