Mamusie luty 2013 !

Witam!
Nie zaglądam do Was ostatnio bo całe dnie wypełnia mi synek. Teraz, kiedy już nie leżę staram się być z nim.
Gratulacje dla rozpakowanych ostatnio mam.
Wczoraj nawet nie powąchałam pączka . Mąż dla podtrzymania mnie na duchu też nie jadł choć teściowa robi pyszne i oczywiście dzwoniła, że dla nas ma. Jeszcze 5 dni i zjem bo obiecała nową partię.

Tak mnie to krocze boli jak chodze dzisiaj, ze az mi sie plakac chce
Te hiksy tez mnie mecza

Dominia mnie też boli krocze i całe nogi. Tak jak to kiedyś dziewczyny pisały jak bym szpagaty cały poprzedni dzień ćwiczyła.
Jutro idę do lekarza. Zdziwi się, że jestem jeszcze w ciąży. Dwa tygodnie temu jak byłam przed jej urlopem to stwierdziła, że to ostatni raz a tu dopiero w środę cesarka. Mi się wcale tak bardzo nie śpieszy teraz do rodzenia. Jak mała ma dobrze w brzuchu to niech jeszcze siedzi. Mam nadzieję, że wszystko z nią ok.
Skurcze ostatnio na ktg zapisały się 2 takie koło 100 ale ich nie czułam i lekarz stwierdził, że były raczej spowodowane ruchami dziecka i nic nie znaczą. Ale ironia losu. Prawie całą ciążę były problemy właśnie ze skurczami a teraz spokój.

Domi czyli ten okropny bol to normalne ? Jeszcze brzuch mi twardnieje, juz 2 razy jak siedze w przeciagu 10 minut, dosyc konkretnie ..
O juz trzeci raz .. Teraz mniej niz 10 minut .. Ale nie boli nic

Hej laseczki. My też spalismy dobrze.

Dominia ale Ci współczuję tego bólu i jednocześnie podziwiam, ze jesteś taka zawzięta na tę naukę.
Oby szybko poszło z wynikiem pozytywnym.


O zaczęłam 38 tydzień

Dominia pewnie jeszcze jakieś kości się do porodu rozsuwają no i do tego jeszcze ta przekrwiona śluzówka i wszystko boli, że większego kroku nie da rady zrobić.
Znowu zaczyna zamulać to forum.
Ja mam dzisiaj ochotę na red bull-a.
Ach i jeszcze miałam sen, że odchodzi mi czop śluzowy w postaci... jajek sadzonych
MADLEN widzę, że dziś w dobrym humorze jesteś .

Dzień dobry

Dziękuję Wam za troskę i zainteresowanie, od razu człowiekowi milej

Andzia cieszę się, że ćwiczenia choć troszkę Ci pomogły. Pamiętaj, że najlepiej codziennie je porobić, albo chociaż co 2 dni.

Monia śliczną masz córeczkę Gratuluję

Ola pozdrów Kasię ode mnie i czekamy na wieści od niej i Tosi
Duża Twoja córeczka Cieszę się, że wizyta ok.

Pati bardzo się cieszę, że lekarz powiedział, że nie masz tej cholestazy Ja też wczoraj odetchnęłam jak zrobiłam wyniki wątrobowe Nasze maluchy są bezpieczne
Wygląda to na czop. Mówi się, że w ciągu dwóch tygodni następuje poród, ale patrząc na Twój suwaczek to tak by pasowało Ciekawe co Ci gin powie na wizycie, czekam na wieści

Sylwia i co teraz, będziesz kupować nową kołderkę?

Dominia widzę, że nasi chłopcy wagowo nadal idą łeb w łeb

Pliszka no nareszcie ! Pisz częściej co u Ciebie i Olka. Trzymam kciuki, by gorączka szybciutko Ci przeszła. Oluś jest cudny

Aganobla jak będziesz miała wyniki to pisz. Powodzonka

Banana zdrówka życzę, oby katar szybko przeszedł.

Rozwinę jeszcze wczorajszego mojego wieczornego posta. Wczoraj tak mnie naćpali tymi lekami przeciwświądowymi, że zasypiałam na stojąco. W nocy też nie najgorzej dzięki temu spałam. Ale swędzi nadal, tyle, że mniej i skóra jakoś nie jest taka wrażliwa a wysypka nie jest taka paląca i drażniąca. Moje ręce i nogi wyglądają tragicznie, jakby mnie ktoś spryskał kwasem, pełno czerwonych plamek I do tego swędzących, głównie mnie swędzi i piecze ta skóra. Te leki, które wczoraj dostałam w kroplówce zaczynają odpuszczać i swędzenie się nasila, a tabletkę mam wziąć dopiero wieczorem... Wypiłam wapń, umyłam się znów olejkiem na swędzenie, posmarowałam, powinnam jakoś wytrwać. Nadal mi się przypomina jak mnie wczoraj potraktowali na IP, że nawet nie dali mi kawałka łóżka, inni sobie leżeli a ja musiałam się męczyć na rozklekotanym krzesełku, siedziałam na kurtce i swetrze, z torebką na kolanach i teczkami pod pachą kilka godzin. Wprost wymarzona pozycja w moim stanie, do tego usypiające leki. Jak chciałam wstać i pochodzić to krew mi się zaczynała cofać do kroplówki i krzyczeli na mnie, że mam siedzieć ! Ech, dobrze, że już po wszystkim. Jak wcześniej byłam na wizycie u gina to dostałam L4 do terminu porodu z OM, czyli do 19.02. Dodatkowo gin przystawił mi USG, Adaś waży 3400 Cieszy mnie to, bo przez moje braki apetytu ostatnimi czasy bałam się, że będzie mniej przybierał na wadze, jednak grzecznie ciągnie z mamusi wszystko co się da U fryzjera też byłam, jestem bardzo zadowolona bo w końcu wyglądam jak człowiek, później M cyknie mi fotkę to wstawię. Idę wstawić pranie i zabieram się za porządkowanie regału, który będzie służył na rzeczy Adasia.

Princess póki co nie będę kupowała nowej, mam dwa rożki, które zamiennie mogą służyć za kołderkę. Zbulwersowana byłam tym chłopaczkiem który leżał na kozetce ze słuchawkami w uszach a Ty w takiej niewygodnej pozycji.. Oby ta wysypka zanikała, wiadomo nie stanie się to z dnia na dzień, ale stopniowo może minie. Czekamy na fotkę fryzurki

Princess dzisiaj widze, ze humorek lepszy oby tak dalej ! Jeszcze 4 dni i bedziesz tulic swoje szczescie ! :* mam nadzieje, ze to swedzenie powoli bedzie ustawac bardzo sie ciesze, ze wyniki wyszly ok i Adaś faktycznie wazy bardzo podobnie do mojego Igiego

Patii miala na 9 .. Mam nadzieje, ze niedlugo napisze co i jak, martwie sie o nia ..

Princess współczuję, że jeszcze na koniec ciąży takie paskudztwo się do ciebie przyczepiło. A co do " wygód " na IP to szkoda słów.

Dzien doberek

Dominia od jak dawna chodzisz cała jakby "skopana", obolała itp? To chyba już dość długo trwa prawda? Te bóle krocza itp?
Bo mnie wczoraj chyba sie w końcu cos ruszyło. Najpierw to "czyszczenie" w dzień, a popołudniu czułam jak mały jest już bardzo nisko, zaczął mi mega naciskać na pipke,że ledwo co chodziłam a jak chciałam usiąść to czułam że uciska mi odbyt.No i ten ból pleców... W nocy też czułam jak mi mega uciska tam na dole... Dziś też i do tego mam bóle takie miesiączkowe... tylko dziwne bo nie mam skurczów...
Może w końcu maly zaczyna sobie torować droge do wyjścia... tylko ciekawe ile to potrwa...

Dominia trzymam kciuki za zaliczenie

Dzień dobry dziewczynki
U mnie za oknem biało, ale pięknie słonko świeci, aż miło popatrzeć. Achhhh już niedługo wiosna i będziemy spacerować z wózkami, nie mogę się doczekać

Princess co za znieczulica na tej IP. Traktują ludzi w taki sposób, a później mają pretensje, że im ludzie takie opinie wystawiają. Obyśmy my trafiły na ludzi, a nie "znerwicowane, mające pretensje do całego świata białe fartuchy". Dobrze, że lepiej już z tą wysypką i Adaś duży chłopczyk.

Dominia zaliczaj, powodzenia! Maluch ma ambitną mamę Ciekawe, czy w przyszłym tygodniu się rozsypiesz?

Domi to Twoja druga cesarka, prawda? Ja będę miała pierwszą, bać się? Jak szybko doszłaś do siebie po poprzedniej? Nie miałaś kłopotów z karmieniem?

Pati Odezwij się po powrocie! Napisz co i jak.

Jak tak czytam Was/Nas mamcie to wygląda na to, że w przyszłym tygodniu będzie wysyp dzieciaczków Zresztą to i czas na to. A ja dziś spałam bardzo dobrze i długo. Jak tylko mogę to próbuję się wyspać na zapas. Później to wiadomo...
Miłego dnia dla wszystkich mamuś.

Katarinka nie było najgorzej. Wstałam po tych 6 przepisowych godzinach leżenia po znieczuleniu. Byłam wprawdzie słaba i obolała ale nic strasznego się nie działo. Z karmieniem problemu nie było choć obawiałam się troszkę karmić z powodu ilości środków przeciwbólowych serwowanych po operacji. Bać się czy nie bać? Ja się bałam wtedy i teraz też się denerwuję ... ale to chyba naturalne. Po porodach sn też bywa ciężko.

Domi jestem w humorze
Dotarło do mnie, że niewiele osób się cieszy z ciąży.
Tak jak moja przyjaciółka- jest w ciąży mówi mi, że nie czuje macierzyństwa, boi się tego. Jest zdziwiona jak ja mówię o malutkich rączkach, mądrych oczkach, dla których będę całym światem.
Nie wiem już jak reagować na te narzekanie. Ja bardzo pragnęłam synka i chciałabym nie słyszeć, że u kogoś jest inaczej, nie nastrajać się negatywnie...bo po co?

Z drugiej strony są też kobiety, które bardzo chciałyby być na moim miejscu. Oddałyby majątek za własne dziecko. Szukają możliwości w inseminacjach, in vitro, adopcjach..

Więc myślę kobietki, że trzeba zacisnąć zęby jak jest źle powiedzieć sobie, że inni mają gorzej, a czas i tak upłynie...

Dzięki Domi Ja to sobie nabijam głowę (tylko się nie śmiej) a co będzie jak znieczulenie nie zadziała i wszystko będę czuła hehe. No za dużo czasu na myślenie i głupoty przychodzą do głowy. A tak w ogóle to chciałabym już być po wszystkim i tulić malutką. Zresztą która tego nie chce, prawda?