Mamusie luty 2013 !

Dominia chciałam właśnie pytać posiadaczy zwierząt-na ich reakcję na dziecko.
Mój piesek też świnka-uwielbia zasmarkane chusteczki...

Satine śliczna jest Twoja Marysia:)

Princess super zdjęcia chłopaków:)

Patii Marcel tez śliczny, a uszka ma takie malutki, przylegające, słodziutkie:)
Jak po wizycie położnej?

Ola biedna, aby szybko wróciła do zdrowia i wypuścili ją do domu.

Satine to nieźle mleczarnia pracuje:) To Cię Marysia urządziła od razu, a co będzie się rozdrabniać

Ja do szpitala mam 1 torbę spakowana, ale jeszcze kapcie i klapki trzeba upchnąć, szlafrok (czeka na przywitanie się z żelazkiem)i wodę. I też chyba jakieś herbatniki kupię.
zapakowałam 2 paczki podkładów bella, najwyżej jedne wyjmę i mi dowiozą później, no i pieluszek pół paczki huggisów, to ponad 20szt, też ewent. mi dowiozą, jakbym musiała wyjąć z powodu braku miejsca. Tak jak radziłyście-dziecięce mam w rożku, to rożek osobno spakuję gdzieś.

Robiłam dziś placki ziemniaczane-chyba z 7 lat nie robiłam, bo właściwie średnio lubię ale mamie i P bardzo smakowały, ja za to nabrałam ochoty na coś zdrowego i zrobiłam całą michę tartej marchewki z jabłkiem. niam...tylko pewnie mnie do WC pogoni, bo jakoś marchewka tak na mnie działa, ale tylko tarta.
Dziś mi dobrze w ciąży, jakoś może jak nie objadam się tak słodyczami, to brzuch lżejszy:) Ale jutro sobie słodyczy nie daruję

Kasia pewnie już zostanie w szpitalu:) W końcu może się doczeka Tosi:)

Natalka tez byłam na Drodze Krzyżowej i się zastanawiałam jakby tak wody odeszły w kościele...W ogóle tak się zastanawiam tak w publicznym miejscu...

Kasia napisała :
'siedze na izbie. zle wklepali mnie w komputer. nie moga mnie zarejestrować. lekarze zajęci a ja mam skurcze co 5 min. trzymajcie kciuki'

Żeby nie urodziła tam na tej izbie mogliby ją chociaż zbadać ..

Hej Dziewczyny
My mamy za sobą dwa ciężkie dni, chyba Olusia zaczęły męczyć jakieś kolki Wczoraj nie spał od 8 rano do 19 Na szczęście w nocy było spokojnie i obudził się tylko o 1:30, a potem o 5. Dziś też słaby humorek, nie płacze bardzo, ale budzi się co chwilka, marudzi, widać, że go coś męczy Masujemy brzuszek, nosimy, kąpiemy i jest ulga, ale nie na długo. Muszę uważać chyba jeszcze bardziej na to co jem.
Poza tym Oluś jest słodki, już pięknie wodzi oczkami za biało-czarnym pluszakiem Takie ma fajne, mądre spojrzenie I odpadł mu kikutek pępowinowy

Princess, mrufka, satine, widzę, że ciężko zniosłyście cc Ja nie mam złych wspomnień, samego zabiegu w ogóle nie czułam, wstałam po 8 godzinach, czułam ból, ale nie straszny, generalnie bez traumy. Myslałam, że będzie gorzej. Miałam operację o 1:55, a ok. 17 byłam sama pod prysznicem. Nie było źle i chyba gdybym miała kiedyś jeszcze raz rodzić chciałabym mieć znów cc. Nie chcę nigdy przeżywać takiego stresu jak na sali porodowej kiedy czułam skurcz, patrzyłam na ktg i widziałam jak tętno dziecko spada...
Jeszcze został mi jeden zastrzyk przeciwzakrzepowy, mnie położne zawsze pytały czy wolę w brzuch czy w ramię i zawsze wybierałam ramię i teraz też mi Miś co wieczór robi zastrzyki w ramię.

gabilee, tak już mam ten staniczek jest super wygodny! rewelacja! zamówię sobie też czarny

madlen, jeśli chodzi o mm, to my kupujemy Nestle NAN 1. Takie Oluś dostawał w szpitalu i już przy nim zostaliśmy. Napisałaś, że jesteś wygodna i dlatego nie wiesz czy chcesz karmić piersią. Powiem Ci, ze karmienie piersią jest dużo wygodniejsze. To mm trzeba przygotowywać zaraz przed podaniem co oznacza, ze w środku nocy przegotowyjesz wodę, studzisz do 37 stodni, rozrabiasz mleczko, a w tym czasie dziecko płacze... Dużo wygodniej wyjąć pierś. Nie chcę nawet myśleć o jakiś wyjazdach... Dobrze, że coś tam Oluś ode mnie ssie, ale z tym mm to wcale nie jest lekko

Ola, katarinka, GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Niech Wam maluszki rosną pięknie i zdrowo. Ola - wracaj do zdrówka! Lada chwilka będziesz w domu, trzymaj się dzielnie! Mi też było źle w szpitalu, mimo rewelacyjnych warunków i opieki, ale było minęło i już prawie 2 tygodnie jesteśmy w domku. Trzymam kciuki zeby Was szybko wypuscili!

satine, śliczna Marysia!

pati, fajnie, ze już jesteście z Marcysiem w domku Zachowania M i jego matki nie będę nawet komentować Dno Trzymajcie się cieplutko

Kasiu, trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!! Powodzenia kochana!!!!!!!!!!!!!! Obyś bezproblemowo urodziła zdrową śliczną Tosię!!!

Satine0 Marysia jest urocza, jak słodko śpi, napatrzeć na nią się nie moge

Marlena tak jest od pierwszego miesiąca, na Adasia działa tylko co jakiś czas musze zwiększyć dawkę o 2 kropelki ( zaczeliśmy od 3, teraz daje 7) ale bez obaw jest sprawdzony bo siostra podawała go swojej córeczce i bratowa też go używa dla syna,

lece bo maluszek płacze

Dominia jestem ale bym zjadla biszkopty narobilas mi smaka uwazaj Dominia zebys sobie laktatorem nie zwiekszyla produkcji jeszcze bardziej czasem to tak dziala Wspolczuje ci ze musisz zapychac do szkoly moj Hubus tez ma drugie imie Bartlomiej po bracie
Kasia pewnie juz rodzi Kasienko trzymamy kciuki kochana ale emocje...ech jej teraz doczytalam! oby ja szybko zarejestrowali! co za glupie przepisy mnie nikt nie rejestrowal a co najdziwniejsze...wczoraj sobie uswiadomilismy,ze nikt nas nie pytal o ID w szpitalu. ani mnie ani Radka . Ibez okazania ID wydali nam akt urodzenia.szok! oni tu tak wierza na slowo ! przez telefon wiekszosc rzeczy sie zalatwia albo mailowo
Patii Marcys slodziutki
Suzi rzeczywiscie tutaj freestyle ja tak jak Dominia z tymi cukrami.
Princess pozycja pod gorke to taka gdzie buzia malucha jest nad piersia i mleko ciagnie do giry jak przez slomke. Tak jak po porodzie nam klada maluszki na brzuchu jak na razie pomoglo Zdjecie extra.Adas przecudny
SatineMarysia cudna
Ola trzymaj sie kochana i jeszcze raz gratuluje coreczki jest cudowna

A u mnie z cyckami juz jest super...produkcja odbywa sie na biezaco podczas karmienia....przecztalam,ze jest taki etap caly czas sa juz puste i miekkie...a jak karmie to mleko wyplywa

A gdzie Paulaa? Justyna pewnie juz sie do nas nie odezwie
Madlen ale masz czasem teksty....bawia mnie z tym barem mlecznym hahaha!!!! zarabiste
Caly czas was czytam ale nie zawsze mam jak pisac...poranek u mnie dosc szalony...za to po poludniu mam wiecej czasu ale wy juz spicie

Michasia w niedziele podczas mszy tez mi przyszlo to do glowy, byloby ciekawie
Kasia myslami jestem z Toba musi byc dobrze, jeszcze troche i zobaczysz Tosie

Pliszka wygoda to jeden z argumentów, jednak spróbuję oczywiście naturalnie.

Jadzia doświadczona mamuśka z Ciebie już Będzie się od kogo uczyć. Jak się rozdwoję to będę zamęczać pytaniami.
No z tym barem trzeba sobie jakoś radzić. Ja tam na dietce będę, nabiał górą, ale on jak chce bardziej skomplikowane potrawy niż jajecznica to musi sobie sam narysować.


Tyle kobiet się nie odzywa już. Justyna sto lat już się nie odezwała..
Vini? Dajesz radę?
Drzyzgunia co z Tobą?
Paula też byś mogła coś skrobnąć?
Buziaczek żyjesz?


Chyba forum się nie rozpadnie po narodzinach wszystkich maluszków i po ekscytacjach zw. z pierwszymi doświadczeniami...

Pierwsza kąpiel w domu za nami Ciocia mała wykąpała bo ja jeszcze nie dała bym rady...jutro przyjedzie teściowa mam nadzieje, że jakoś przeżyje. Oby głupich rad nie było...bo już się nasłuchałam, że łóżeczko w złym miejscu stoi

satine albo ja olej albo zwroc uwage , ze sama metodami prob i bledow do wszystkiego dojdziesz i jak uznasz jakas rade za cenna to napewno skorzystasz
a marysia przesliczna

Madlen hahaha....ja doswadczona? ja sie czuje jak dziecko w ciemnosci ucze sie sama...poznaje swoje i Hubka mozliwosci. Troche nieporadnie czasami i czasem ze slabym skutkiem...ale male postepy sa i probuje ale sluze poradami jak bedzie trzeba. Moze tak sie wycwicze z tym karmieniem ,ze bede mogla karmic Hubka jak on bedzie lezal w lozeczku a ja bede w kuchni gotowac obiad rzeczywiscie duzo dziewczyn sie nie odzywa
Satine oj....nie zazdroszcze....dobrze jednak ze moja tesciowa ma tak daleko do mnie...ale z drugiej strony brak czasem pomocy ale gdyby cos mowila to powiedz jej tak jak Gabilee napisala...grzecznie i elegancko. Marysienka cudo-musze dodac
Kasia jak tam sytuacja...? dalej ogladasz IP? mam nadzieje,ze nie i ze juz trzymasz Tosie w ramionach
a tak wracajac do karmienia piersia to ja sie bardzo ciesze,ze karmie ze wzgl finansowych. Jak zobaczylam ile kosztuje mleko to sie za glowe zlapalam. Mala puszka 20-30 $!!!! Taka puszka starcza moze na 2 dni. Ale dowiedzialam sie,ze nalezy mi sie na dziecko dodatek w postaci pampersow, mleka i innych produktow takich jak maslo, sery, mleko zwykle, soki i jajka. Musze wniosek wypelnic w przyszlym tygodniu. KOlezanka juz tak pobiera 3 lata. Mowi,ze ma pelna lodowke i nie sa w stanie przejesc tego z rodzina. I najfajniejsze jest to,ze nie jest to wogole upokarzajace. Dostaje sie karte , ktora wyglada jak kredytowa i placi sie nia za zakupy. Wiec w kolejce do kasy nikt sie nie wstydzi placic....w Polsce pewnie daliby jakies talony albo co...

Kasia czekam na wieści trzymaj się tam mocno i wychodź już z Tosią

Satine jak pisałam wcześniej Marysieńka śliczniusia

Madlen haha no co Ty nie chce mi się z nim gadać nawet komentować nie będę niech się nacieszy bo może ostatni raz w życiu widział synka heheh bo u mnie go nie zobaczy, bo nie ma wstępu do domu, babcia z miotłą pogoni

Ola szybciutko wracaj do zdrówka i uciekaj ze szpitala z maleństwem do domku

Marlena no ja już M się wcale nie przejmuje mógłby dla mnie nie istnieć

Michasia no ma śliczne uszka, a matka M mi komentowała ,że on ma po mnie jakieś krzywe... A położna obejrzała moje piersi, no i muszę pościągać dzisiaj kupiłam sobie laktator bo innego wyjścia nie mam, mam tyle mleczka, że sika mi normalnie pod ciśnieniem z cycuchów Pooglądała Marcysia i podniecała się, że taki śliczny i że ładne imię, oczywiście jej też nie podałam danych ojca dziecka bo po co skoro go nie ma tak od strony prawnej no i ogólnie no i sprawy papierkowe deklaracje szczepienia i pierwszy bilans wszystko poumawiane mam już i zapisane w kalendarzu trochę o pielęgnacji było i ogólnie chyba na tyle

Pliszka ja to też się bardzo cieszę, bo w szpitalu już się męczyłam w ogóle taki stres był codziennie studentki od 7 do 17 na sali z nami siedziały niby popatrzyły czasem na maluchy pościeliły łóżko i tak dalej, ale ja to jakaś zestresowana strasznie tam byłam, a w domku jak ręką odjął

Satine super u mnie też dzisiaj pierwsza kąpiel była mama mi trochę pomogła żeby było szybciej, bo malutki głodny był i się upominał o mleczarnie A teściową olej haha jak i ja swoją pseudo teściową

Dokładnie Satine matka wie najlepiej co najlepsze dla jej dziecka.
Ale nie ma co się łudzić, starsze kobiety zawsze będą dawać "mądre" rady.
Powie Ci, że gruszka najlepsza do noska, pieluchy tetrowe też the best, ew. mąka ziemniaczana na odparzenia.


Pati racja na bycie tatą trzeba sobie zasłużyć.

kasiu trzymam kciuki

a drzyzgunia urodzila wlasnie na fb zobaczylam foto

o pieluchach tetrowych też się nasłuchałam ale nie ma opcji.

Dzyzgunia gratulacje, pochwal się nam tu.