BezpiecznaCiaza112023

Mamusie luty 2013 !

11 lata 5 miesiąc temu #770854 przez Pliszka
Jadziu, cieszę się, że to nie koniec, że rozmawiacie, walczycie, nieustająco trzymam kciuki! :kiss: :kiss: :kiss:


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Ola, niestety w Warszawie takiej fajnej wykształconej opiekunce musiałabym oddać większość pensji :dry: Stawki są bardzo wysokie. Ostatnio moja koleżanka szukała kogoś kto będzie odbierał jej synka z przedszkola ok. 15-16, jechał z nim do domu i czekał na powrót rodziców do 18-18:30, oferowała 700zł miesięcznie i miała ogromny problem, studentki, emerytki i rencistki kręciły nosem :dry: Jak mi się znudzi moja robota, to zostanę chyba opiekunką :blink: Dla mnie taka praca to byłaby przyjemnosć :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu - 11 lata 5 miesiąc temu #770860 przez Madlen

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #770861 przez chomiczka
hej dziewczyny,

w związku z nagłą mobilnością mojego dziecka skurczył mi się trochę czas za dnia, wiec przepraszam że nie odniosę się do wszystkich postów.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Michasia powiem Ci że Ania jak się uśmiecha to cała mamusia, wcześniej myślałam że do taty bardziej podobna, jednak teraz coraz bardziej upodabnia się do mamusi ;)

Dziewczyny piszecie o tym faworyzowaniu... W sumie ciekawa jestem jak ta druga strona się na to zapatruje? Może to tylko wasze subiektywne odczucia. Mi osobiscie trudno jest wyobrazić jak i dlaczego matka może kochać jedno dziecko bardziej od drugiego.

Monia mówisz że mama do Ciebie wpada na kawę zamiast pomóc przy Idzie. A może za granicę tez wybiera się na kawkę i gościnę a niekoniecznie do "pomocy" :silly: to dopiero synowa by miała z nią przekichane :ohmy:

Princess
Rozważam kierunek "Analityk finansowy", a w dalszej kolejności "Bankowość i Usługi Finansowe" i "Audyt i Kontrola Zarządcza". Ale raczej to pierwsze a najlepiej wszystko naraz :silly:

Jeśli chodzi o tą moją "chęć" studiowania, ja to odbieram jako część mojego życia. Od dziecka chodziłam do szkoły, potem studiowałam do zeszłego roku, więc właściwie przez całe moje życie siedziałam w ławce szkolnej. Lubię się uczyć, robić notatki, spotykac nowych ludzi, pisać kolokwia i sprawdziany i czuć ten dreszczyk emocji i satysfakcję. Nie odbieram tego jako udręki (może czasem jak nic się nie chce a trzeba weekend zarywać i jechac na uczelnię). Ogólnie lubię ten klimat :blink: Moja historia studiów jest bogata i pełna wzlotów i upadków, najpierw 2 lata na Politechnice Wrocławskiej, potem rok na Uniwersytecie aż w końcu skończyłam HR. Także moi znajomi dawno zdobyli mgr a ja sie pałowałam i szukałam tego co dla mnie najlepsze. Kończąc LO i zdając maturę, mimo że poszła mi świetnie nie miałam żadnego planu na swoje życie i dalsze kształcenie. A teraz wiem co chce robić, i chcę to robić, po prostu ;)
Ale chyba przyjdzie mi czekać, niby to 400zł, ale teraz został tydzień do wypłaty a M musiał pożyczyc kasę od rodziców, nie ma raczej opcji. Nie będę się martwić czy będę miała na jedzenie dla dziecka przez moje studia. Wrócę do pracy i zacznę zarabiać i wtedy spokojnie wrócę na uczelnie :) Zbyt ogromne mamy zobowiązania żeby móc sobie na to pozwolić.

Sylwia a ja uważam że wypadki chodzą po ludziach i każdemu z nas mogło to się przytrafić. Aczkolwiek też miałabym ogromne watpliwości czy oddać dzieciątko pod opiekę komuś takiemu.

Ola
ja też raczej obstawiam przy żłobku. Trudniej jest zrobić dziecku jakąkolwiek krzywdę bo tam więcej oczu jest. Są dzieci, inne opekunki, rodzice. Natomiast zostawić sam na sam moje dziecko w czterech ścianach z całkiem obcą osobą to już inna sprawa. Ale to tylko moje zdanie.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #770900 przez ola85
Wybaczcie że tak na szybko i tylko do Jadzi, ale moje dziecko tu broi :silly: już mnie nawet raz rozłączyło od internetu :silly:
Jadziu -
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #770904 przez Pliszka
Chomiczka, mam takie same zdanie na temat żłobka, dodatkowo jest tak jakis plan dydaktyczny, dzieci uczą się nowych piosenek, poznają kolory,nowe słowa, chęć komunikacji z innymi dziećmi jest dużą motywacją do tego żeby zacząć mówić, panie czytają im bajki, znajoma ostatnio pokazała nam plan tygodnia jaki dostaje mailem w każdy piątek ze złobka swojego synka (rok i 3 miesiące) ze szczegółowo rozpisanym planem każdego dnia w żłobku, treści bajek, piosenek, zeby później można było pospiewać razem z dzieckiem, albo porozmawiać o bajeczce, dzieci poznawały jesienne owoce, przed każdym posiłkiem idą razem umyć rączki, po posiłku myją ząbki, uczą się załatwiać na nocniczku, powiem Wam że trzeba mieć sporo inwencji twórczej żeby dziecku tak fajnie zorganizować dzień, są maleńkie grupy, jej synek uwielbia to miejsce i wszystkie "ciocie" :laugh: Takie maluchy chłoną jak gąbka :)
Mój Olek też mobilny bardzo, robię mu poduszkowe zapory, ale i tak trzeba mieć oczy wokół głowy :laugh:


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #770928 przez Marlena1888
hej:)
ostatnio jestem mega zabiegana, szkolenia, zjazdy, a jak mam wolne to z Fifim cały czas. teraz cały czas by chodził za rączkę a jak raczkuje to wstaje podpierając się krzesła, nogi, szafy czegokolwiek..
ostatnio też nocki kiepskie, pewnie jakiś skok bądż ząbki..pobudi co godzina.
dziś byliśmy od 13 do 18 na polku ;) szaleństwo :) ale pogoda cudna:)
obejrzałam kilka ostatnich postów i widzę że u Jadzi lepiej.cieszę się. oby się u Was wszystko ułożyło :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: pozdrawiam :kiss:
dzis ugotowałam krupnik, pomyłam wszystkie okna, poprałam ciuszki i firanki, a wieczorkiem nawet umyłam i wysprzątałam autko.. padam.
idę się kąpać ;)\
jutro może więcej się odniosę do Was :kiss: :kiss:

miłej nocki :woohoo: :kiss: :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #770951 przez sylwia1986
Dobry wieczór.

Madlen też mam antybiotyk.. Chyba przed nocą nie zadziała, tak się ślinię i mam szczękościsk, chyba jedyny plus tej sytuacji to to że stosuje diete MŻ bo nie mogę raz otworzyć buzi na tyle szeroko żeby ugryźć kęs a dwa połknąć ze względu na ból gardła :dry:
zdrówka :kiss:

Michasia Ania cudowna, zdjęcie z uciapkaną po kaszce buźką super :silly: :)

Pliszka byłam dziś na rozmowie z sąsiadką, stwierdziła że może spróbować, ale im więcej o tym myślę tym bardziej skłaniam się ku opcji żłobek - raz jest to malutka placówka, której max. ilość dzieci to 12 na które przypadają 4 opiekunki, Pani pokazywała łazienki, uczą się nocnikowania, mycia ząbków, piosenki, czytanki, ładne, czyste, jasne pomieszczenia.

Asiu vel Jadziu wszystko pójdzie w dobrym kierunku, trzymam kciuki :lol:

Więcej dziś nie zdążę, dobrych przespanych nocek :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu - 11 lata 5 miesiąc temu #770956 przez chomiczka
Dziewczyny może mi coś doradzicie. W nocy obudził mnie ogromny ból pod prawym żebrem promieniujący aż do łopatki, nie mogłam się ruszyć bo przy kazdym ruchu czułam ten ból, a był on tak intensywny że aż nie do zniesienia. Leżałam jak kłoda i nie mogłam się ruszyć. W jednej pozycji bolało bardziej a w innej mniej. Coś okropnego. Ból był koszmarny. Wmiejscu gdzie jest watroba i woreczek. Jestem ostatnio na diecie, jem zdrowo i bez tłuszczu, nie głodzę się. Fakt faktem że wczoraj miałam kryzys i zjadłam cały wielki słoik fasolki po bretońsku mojej mamy (ah ta kuchnia mojej mamy :D). Może to przez to?? Ale powiem wam że odkąd się Olek urodził czyli od 8 mcy miałam takich ataków 3. Tylko dopiero teraz to powiązałam. Pierwszy raz za raz po urodzeniu Olka złapał mnie taki ogromny ból że już prawie dzwoniłam do M żeby się zwolnił z pracy bo nie byłam w stanie się ruszyć. Potem któregoś wieczora też ogromny ból, nie mogłam nawet usiąść. Teraz w nocy też, chyba to to samo, jest nie do zniesienia ale stosunkowo szybko mija. Nigdy czegoś takiego nie miałam. Nie wiem co się dzieje. Umówiłam się już do internisty ale trochę się martwię co to może być. Może któraś z was miała coś podobnego??

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #770976 przez Pliszka
Chomiczka, koniecznie poproś internistę o skierowanie na usg jamy brzusznej, mnie też czasem trochę tak dziwnie pobolewał brzuch tak 3 miesiące po porodzie i właśnie ostatnio wzięłam skierowanie bo u mnie w rodzinie niestety kamienie żółciowe są dziedziczne, muszę się wybrać, odkładam ciągle bo już jest ok i podejrzewam, że ten ból brzucha u mnie był spowodowany końskimi dawkami antybiotyków, jakie dostawałam po porodzie.

Michasia, nie pochwaliłam zdjęć, a są piękne :)

Sylwia, to rzeczywiście maleńki ten żłobek :) Brzmi super :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu - 11 lata 5 miesiąc temu #770993 przez Suzi
Jadziu mam nadzieję, ze teraz juz wszystko wróci do normy, ale nie moge oprzeć się temu, zeby nie zgodzić się z madlen....
Całusy :kiss:

michasiu, Twoj P. to człowiek o stu twarzach :blink: :silly: :lol: , on za kazdym razem na zdjeciach wyglada inaczej, glowe bym dała ze oglądam za kazdym razem innego faceta, a Ty uparcie podpisujesz "moj P." Lub "Ania z tatusiem..." :silly: :blink: :woohoo: :side:
A tak w ogóle, to Ania super! Calusny puculek :kiss:

chomiczko, mnie to do złudzenia przypomina ból od kamieni w woreczku żólciowym. Jak mnie chwycilo po raz pierwszy, kiedy tego bólu jeszcze nie znalam to bylam przekonana ze moje dni, ba, godziny są policzone, serio, myślalam, ze tak sie własnie umiera, ale u mnie promieniowalo jeszcze na poł plecow dlatego myslalam, ze to serce...i zawał :silly: od kiedy laparoskopowo wydlubano mi drania-lodowka moja :lol: , no chyba ze dieta z innych stu powodow :silly:

Wszystkim miesiecznym jubilatom caluski :kiss: :kiss: :kiss:

Padam na face, ten moj Draculek wysysa ze mnie z gracją zlotą rurką miłosci wszystkie życiowe sily w dzien i do tego ostatnio zasypia przed pólnocą....oczywiście kładziony jest wcześniej ale się milion razy budzi i woła "słuzbę" do siebie, zeby się gdzieś nie wałkonila i nie rozbestwiała z nadmiaru odpoczynku i wolnego czasu. Juz mi sie sprzątanie zaczęlo wydawać atrakcyjną czynnością, takie nieprzerwane i dokładne, a nie szarpane z doskoku. Pranie to chyba musi się zeschnąć i odpasć z suszarki niczym jesienne liscie, bo zebrać kulturalnie i UPRASOWAĆ :cheer: ( a co to znaczy? :silly: ) w ciągu dnia - no way....

Ostatnią acz niezawodną deską ratunku jest ostatnimi czasy BUŁAAAAA :lol: aby Księciunio posiedział sam w foteliku czy leżaczku i nie wrzeszczał na mnie ze go nie nie biorę na ręce nawet kiedy próbuję coś ugotować lub zjeść- daję BUŁE w garsć i ......zapada ciiiiiiiszaaaa, przerywana mlaskaniem, sapaniem z rozkoszy, wysysaniem i przysysan iem i tak trwa w namaszczonym skupieniu do czasu kiedy nie przemieni buły w garść błotka malowniczo rozrzuconego wokól siedziska, artystycznie wtartego w ubranko i wlosy tudziez rozprowadzonego pieczołowicie po twarzy, szyi i ......stopach :unsure: :huh:

A za 3 dni kończymy PÓŁ ROCZKU mając na koncie ZĘBA :lol:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu - 11 lata 5 miesiąc temu #771017 przez Pliszka
Dzień dobry :)

Chomiczka, rozumiem głód wiedzy, ja po 5-letnich studiach dziennych zrobiłam jeszcze 3 studia podyplomowe i 2 kursy, też lubię robić notatki, uczyć się, uważam że całe życie powinniśmy się dokształcać, czytać, nie stać w miejscu :) Póki Oluś jest malutki to stawiam na samokształcenie, codziennie siedzę nad hiszpańskim, podręcznik do niderlandzkiego czeka cierpliwie :laugh: Może wypożyczaj sobie książki z dziedziny, która Cię interesuje, czytaj, notuj, jak wrócisz na uczelnię będzie Ci łatwiej a już teraz zdobędziesz cenną wiedzę, która może Ci się przyda w pracy :) Jeśli nie sprawia Ci problemów angielski to polecam stronę cursera.com gdzie za darmo można wziąć udział w różnych kursach on line, są świetnie przygotowane, z mnóstwem materiałów, nie spodziewałam się takiej dawki wiedzy :) Teraz się zapisałam na kurs o finansach przedsiebiorstw www.coursera.org/course/finance

Suzi, gratuluję ząbka :) Patent z bułą pierwsza klasa :laugh:

Czytam teraz książkę "Kuchnia bez pszenicy" i powiem Wam, że cieszę się, że odstawiłam to swiństwo, chyba głównie dzięki temu wróciłam do wagi z czasów studiów najadając się do syta :laugh: no i korzyści dla zdrowia ponoć są spektakularne. U mojej koleżanki ustąpiły niemal zupełnie objawy endometriozy, lekarz nie chciał uwierzyć, że nie brała żadnych hormonów i takie efekty uzyskała zmieniając dietę (wyeliminowała jeszcze cukier).

Miłego dnia!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu - 11 lata 5 miesiąc temu #771045 przez chomiczka
Pliszka na Uniwersytecie studiowałam przez rok własnie filologię angielską, nigdy z językiem nie miałam większych problemów, ale to było sto lat temu, dużo zapomniałam i niestety zaniedbałam i na chwilę obecną nie jest już tak różowo. Zajrzę na tą stronę chętnie, może przy okazji język bym sobie przypomniała. Z tym doszkalaniem to właśnie odkąd sie dowiedziałam o awansie to też w miarę możliwości doszkalam się teraz w domu :)

Z tą pszenicą masz całkowitą rację. Obok nas jest super sklep z produktami regionalnymi, wszystko EKO i zdrowe. Kupuje tam chleb codziennie żytni na zakwasie, jest przepyszny po prostu!! Kosztuje wprawdzie 7zł ale starcza mi na 3 dni więc jest ok. Można tam kupić np kurczaka eko, ale za 30zł/kg, więc jeden kurczak kosztuje ok. 60zł. tego nie kupuje ale jest mnóstwo innych rzeczy godnych uwagi.
Chcę teraz kupić jakiś zamiennik dla cukru, któraś z was kiedyś coś polecała, to był chyba ksylitol? czy stewia? Co jest lepsze?

Suzi msz usunięty woreczek żółciowy? Czy w takim razie musisz mieć specjalną dietę? Ja lubię się zdrowo odżywiać, ale od czasu do czasu lubię pochłonąć jakiegoś gyrosa czy innego kebaba, nie mówiąc o lampce czerwonego winka. Bez woreczka chyba to wszytsko jest zakazane??? Idę w poniedziałek do internisty, poproszę o usg.
Świetnie Cię rozumiem, ja też już żegnałam się z tym światem, też byłam pewna że od takiego bólu właśnie się umiera :blush: :blink:
Dlaczego ten Mikuś tak dręczy mamuśkę. Kochana a jaką bułę mu dajesz? Środek bułki czy całą ze skórką? Też myślałam żeby mu dać ale boję się że się udławi.
No to przyajmniej jakiś drobny sposób na niego znalazłaś. Bardzo Ci współczuję takiego męczydupy, ale na pewno kiedyś Ci to wszystko wynagrodzi :)

Olek drugą noc dziś pobudka co godzinę, znowu coś mu się dzieje. Może skok. Mam tylko nadzieje że nie potrwa to tak jak ostatnio miesiąc :dry:
Kończę bo wydziera sie na mnie z podłogi jak wariat bo zabarykadowałam mu dostęp do biurka :woohoo: :woohoo:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #771096 przez Monia_T
Ja na chwilę...kolejna noc taka, że padam na pysk i widze potrójnie :dry:

Wczoraj mieliśmy stresującą sytuację...podałam Iguni witaminkę C, 5 kropelek z łyżeczki, była u taty na rekach, bardzo ja lubi więc się oblizywała i nagle Robert krzyczy, że coś jest nie tak...była purpurowa, oczy załzawione i nie mogła złapać powietrza. Nie wiem czy to zakrztuszenie, wyglądało jakby zakleiła sobie gardełko tą witaminą. Odwróciłam ją, klepałam...już w głowie wybierałam numer na pogotowie bo nie mogła złapać tchu, ale po chwili delikatnie, jakby przez małą dziurkę zaczęła łapczywie łapać powietrze. Serducho jej biło jak oszalałe, łezki pociekły ale nie płakała, tylko tuliła się do mnie bo nie mogła tego oddech normalnie złapać...koszmar.
Po tej akcji bałam się jej podać syrop przeciwbólowy na noc i efekt taki, że zombie przy mnie to miss Ameryka :silly:
Wstawałam tyle razy i robiłam to tak automatycznie, że nie zarejestrowałam kiedy wzięłam ją do nas do łóżka, po prostu przebudziłam się jak oderwała się od piersi i w sumie byłam zdziwiona, że z nią śpimy. Była jak zwykle na środku, przykryta...widać nawet przez sen dbam o nią.

Później odniosę się do postów. Teraz Dziuba bawi się na odkurzonej przed chwilą podłodze a jak idę wstawić ekspres na podwójną mocną czarną... :blink:

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/13743

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #771137 przez bananamana
Cześc :)

Kurcze dziewczyny nie odniose sie do wszystkich wybaczcie

Jadziu tak sie ciesze ze wszystko zmierza w dobrym kierunku :)

Chomiczka dla mnie to albo watroba albo bole od kregoslupa byc moze masz ucisk na jakis nerw i promieniuje ci bol hmmm ale najlepiej porobic wszystkie badania bo ani w jednym ani w drgim przypadku nie ma zartow

Monia koszmar ja sie tego zawsze najbardziej boje ze Dagula sie czyms zadlawi mam niestety uraz bo jak bylam mlodsza na moich oczach brat zadlawil sie tak kielbasa stanela mu w przelyku i nie umial ani przelknac ani odkrztusic powoli zaczal tracic swiadomosc nie wiem jakim cudem moja mama to zrobila ale wsadzila mu dwa palce do samego gardla i wyciagnela ta kielbase ale co ja sie strachu najadlam i teraz poprostu mam hopla na tym punkcie.
U nas tez wychodza gorne trojki wiec horror nocny trwa choc teraz przez dwie noce ladnie spala bo dalam jej vibucol i nurofen a wczoraj sam nurofen + dentinox i nie bylo zle ale slinotoki takie ma ze jeszcze nigdy mi sie tak nie slinila ohhh te zeby.

Piekna pogoda nic tylko na dworze siedziec dziennie chodzimy na plac zabaw Dagula zjezdza ze zjezdzalni oczywiscie jest to zjadz kontrolowany :) husta sie na hustawce i kreci na karuzeli wczoraj dorwala sie do piaskownicy jakie zdziwienie i frajda ale jak juz chciala jesc piasek trzeba sie bylo ewakuowac :)

Wiecie jaka ja mam zlosnice w domu hahah no wczoraj myslalam ze padne ze smiechu zloscila sie bo chciala juz dostac syrop nurofen a baaaardzo jej smakuje zacisnela raczki w piastki zacisnela zeby zaczela sie trzesc i wydawac zle odglosy typu grrrrrrrr hahah jak to komicznie wygladalo musze to kiedys nagrac :D

Teraz padla a ja spijam kawusie idziemy dzis do tescia na urodziny to dzien szybko minie :)

Marlena ja cie podziwiam ze ty znajdujesz jeszcze czas i ochote na takie pozadki ojjjj nie to nie dla mnie :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #771255 przez Suzi
chomiczko, buła najzwyklejsza, kazda w zasadzie, no moze najmniej chetnie taka z ziarnami na wierzchu zeby sie nie zadlawil, no i w calosci. On memła, rozmiekcza, nawilza, wysysa, oblizuje ale kawalkow nie odrywa poki co, poza tym pod nadzorem tą bula się fetuje :woohoo: , ale poki co sposob na odrobinę spokoju jest niezawodny :lol:
Co domdiety wątrobowej.......hmmmmm, żadna to dieta w moim przypadku. Jesli na to pozwalała w ciazy dieta cukrzycowa to zarlam co chcialam, bez wzgledu na watrobe, mowię Ci, po tej laparoskopii cudowna odmiana, zaś przed - horror, nawet po soku pomarańczowym potrafilam miec bolesci, no i surowa papryka- to był zawsze gwoźdź do trumny, yeraz mogę worek papryki pochlonąć i nic :lol:
Co do zastępnikow cukru to ja polecam i używam ksylitol, nietani, niestety, ale w zaadzie niczym sie w smaku od cukru nie rozni, natomiast stewia (ta w pastylkach) miala coś co mi nie pasowalo. Ale jest jeszcze stewia w proszku, tej nie probowalam, moze w wersji proszkowej nie ma tego ."czegoś" :silly:

Ta pszenica to faktycznie cholera jest. Szkodzi na wiele sposobow-zakleja przewod pokarmowy, tuczy, podnosi poziom cukru, no fuj! Tylko dlaczego jest niezbednym skladnikiem tyyyylu pysznych rzeczy, ja sie pytam????? :angry:
Chlebek ja tez-glownie żytni, ale po ciazy nie ukrywam, ze i bulę PSZENNA czasem wciągnę, kurcze! Zawsze zla na siebie potem jestem :angry:

pliszka, jakiego macie ladnego pieska! Moje to kurcze brudasy, dlatego gonię z pobliża "placu zabaw" Mikusia, a i tak zawsze jakiegos blocka i piachu naniosą

No i koniec wolnego.... :S

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilonaInsomnia
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl