Mamusie luty 2013 !

Jadziu - bardzo się cieszę że u was lepiej

Jadziu ciesze się, że już wszytko w porządku z Hubkiem, za to Marcelo ma skware na pół brody kaszle trochę dzisiaj, ale lekarka kazała tylko wit.c wapno i lipomal...

Anoda miałam do piątku poczekać i po wizycie się pochwalić hehe

Ok, to może napiszę tak, już zastniały listopadówki 2014, a zawitałam tam i ja ,z terminem na 1 listopada W piątek wrzucę Wam po wizycie foto mego Fasola lub Fasolki ;D

tak tez myslalam gratuluje Patii

hehe Jadzia wszechwiedząca, dziękuję

A mam pytanie do mam, które mają dzieciaczki w krótkim odstępie czasu, czy jak zaszłyście w ciąże to maluchy były takie niespokojne, bo Marcel zaczął ostatnio robić się uparty i bije się strasznie...

Pati gratuluję
Ale uważaj na siebie i na dzidziusia, nie dźwigaj (łatwo powiedzieć). A jak tarczyca? Wyregulowałaś już? I co na to Twoja rodzina?

Jadzia Cieszę się ogromnie, że z Hubercikiem już dobrze Modlitwy pomogły Mały Twardziel z niego

Katarinka oj...pomogly! wymodlilam i wyplakalam

Katarinka z tarczycą ok już praktycznie normy są zmieniłam już leki na thyrosan ,żeby fasolce nie zaszkodzić A rodzina jeszcze nie wie ,wolę zaczekać ,nie chcę zapeszać, powiem gdzieś za miesiąc, chyba, że sami się domyślą, bo i mdłości mi się zaczęły od jakiegoś tygodnia już było pytanie a Ty co w ciąży, bo w tamtym tygodniu na cioci urodzinach odmówiłam alkoholu, więc moja wymówka ,że żołądek mnie boli od nowych leków na tarczyce... Ale wolę zaczekać jeszcze i dopiero jak zobaczę bijące serduszko pomyślę nad tym ,no i mam nadzieję, że już w ten piątek je ujrzę, a jak nie to 20 marca mam następną wizytę ,już u swojego lekarza a z tym dzwiganiem to fakt hehe łatwo powiedzieć mając takiego 10.5kg maminsynka ;D

Pati jestem w szoku!!
Gratuluję
A jak z R? Cieszy się? Niech Ci dużo pomaga. Ciąża przy takim maluchu to niezłe wyzwanie.

Paulaaa Marcel może jakoś wyrośnie akurat bedzie w takim wieku, że myśle, że będzie pomagał podając pieluszki czy coś, postaram się tak wychowywać dwójkę, żeby nie czuł się odrzucony, wiem ,że dużo roboty będzie przy tym ,ale dam radę, szkołę kończę w tym roku i lecę zaocznie dalej, więc nauki też nie olewam, wiem ,że dam rade i wszystko pogodzę, bardzo się cieszę, że Marcelek będzie miał rodzeństwo

Pati, gratuluję, nie ukrywam, że troszkę Ci się dziwię... ale życzę Ci jak najlepiej. Jesli sie wkurzasz i masz humory to Marcel to czuje, stąd może być nerwowy, więc się uspokój, przy Marcysiu strzeliłaś R? Mam nadzieję, że nie. Maluchy potrzebują spokoju i pozytywnych wibracji, a nie emocjonalnych wzlotów i upadków. W pierwszej ciąży miałyśmy prawo do wahań nastrojów, rozpieszczania się, teraz przede wszystkim jesteśmy mamami i już nam takie prawo nie przysługuje. Dbaj o Marcysia i o siebie, kontroluj te hormony! Trzymam kciuki za bezproblemową ciążę i zdrową wspaniałą dzidzię.

Oj Pati, szczyt nieodpowiedzialności, żeby nie powiedzieć głupoty! Ale oczywiście to Twoje życie, tylko jak sobie pościelesz tak się wyśpisz. Mam nadzieję że nie będziesz kiedyś narzekać na to że nie masz za co dzieci nakarmić, bo Ty jesteś w całości za to odpowiedzialna. Nie myśl tylko o sobie, pomyśl o dzieciach! Chociaż teraz to już po ptokach.
To tylko moje zdanie Powodzenia życzę

hej

Kochani jubilaci, ciotka nawalila po calości ale od dwoch dni walczę ze straszliwym bolem glowy i zalewającym katarem więc mi wena sklęsła, ale jak sie tylko odlapię to BARTUSIU I LEONKU - się poprawię. Poki co buziaki, na szczęście wirtualne, więc bez wirusów

Nie nie Marcelek to jak książe w domu chowany, ale niedługo zacznę Go przyzwyczajać powoli do tego, że nie może być ciągle tylko on w centrum uwagi, ale póki co to mój maminsyneek jest i nic tego nie zmieni, a przy małym zero nerwów, bo teraz to on najważniejszy, a później już będzie się dzielił mamusią Czasem jest uparciuszkiem robi po swojemu, ale nie narzekam, bo sprząta zabawki po sobie, moe zawsze wiadomo, ale często nawet nie trzeba prosić o to, je sobie z talerzyka sam rączką, przychodzi zawołany, sporo rozumie, więc większych problemów z Nim nie ma, tylko troche się bije...
Chomiczka no świetnie, że wyrażasz swoje zdanie ,ale moje jest zupełnie odmienne i nie powinnaś mi sugerować, że będę narzekać, bo dzieci będą głodne, tym razem wszystko było przemyślane, za i przeciw, była to Nasza wspólna decyzja, ja wiem, że chcę rodzeństwa dla Marcela i mi tego nikt nie zabroni i też nie powinien mówić, że to jest głupotą, kiedy nie zna teraźniejszej mojej sytuacji, no i w sumie tyle w ten temat

Pati, ale jeśli to była Wasza wspólna decyzja, zaszłaś w ciążę, a teraz jesteście w separacji, to czegoś tu nie rozumiem... Mam nadzieję, że się dogadacie jednak. Macie jakieś plany na wspólne zamieszkanie? Piszemy ze sobą już tyle czasu, że chyba się po prostu jako starsze koleżanki o Ciebie troszkę martwimy, nie miej nam tego za złe.

Pati, Marcel będzie miał rok i dziewięć miesięcy jak urodzisz. Nie licz, że będzie bardzo kumaty, że będzie podawał pieluszki. Moja 5latka ma czasami humorki i nie chce się jej podać butelki z piciem, więc taki niespełna dwulatek tym bardziej nie zakuma o co chodzi.
Chyba działaliście pod wpływem chwili, impulsu...
Serio Marcel sprząta po sobie? Amelia tylko rozwala. Zupełnie nie rozumie co znaczy słowo ''posprzątaj''.
Życzę Wam szczęścia, bezproblemowej ciąży i zdrowego, ślicznego dzidziusia.

Suzi zdrówka

Adasiu Wszystkiego Najlepszego!!