Mamusie marzec 2013

Gosia dacie radę a czemu przesunęliście przeprowadzkę?

AniaCzajka to obie bedziemy miały mebelki w różnych kolorach

aksa wspolczuje wizyty

A jeśli chodzi o wózek to moja świrka i babcia męża zasponsorowały cały wózek Wojtusia

Andzia to też Ci sie fuksło z wózkiem

u nas też na wózek dostaliśmy od moich rodziców:)

AniaCzajka napisał:

aksa napisał:

kurwa mac teściowie przyjechali ;(

ja mam swoją teściówkę na codzień ale ostatnio ona unika mnie a ja jej, ale ona zachowuje się tak jakbym ją miała moim brzuchem zaczarować albo nie wiem co zrobić a dziś przylazła i daje mi 100zł aż dziwne

co się stało świrce że dała 100 zł??

mamcia2013 napisał:

AniaCzajka napisał:

aksa napisał:

kurwa mac teściowie przyjechali ;(

ja mam swoją teściówkę na codzień ale ostatnio ona unika mnie a ja jej, ale ona zachowuje się tak jakbym ją miała moim brzuchem zaczarować albo nie wiem co zrobić a dziś przylazła i daje mi 100zł aż dziwne

co się stało świrce że dała 100 zł??

nie wiem może się w głowe uderzyła;) dobre i 100zł zawsze coś to załata budżet;)

Ania heheh uderzyła się w głowę haha

Dobra ja narazie lece,bo zdałoby się coś ugotować,mąż przyszedł z nocki i śpi,bo jest chory,dałam mu jakieś leki,mam nadzieje,że mu szybko przejdzie i mnie nie zarazi

Mamcia bo dyrektor mojego R jest na urlopie i R go zastępuje,a bez niego niczego nie załatwi u dyrektora generalnego-krajowego...a na dodatek R ma jeszcze tutaj zobowiązania w Jeleniej, tam jeszcze nie zaczął jeździć na delegację, mieszkania nie mamy wstępnie upatrzonego i boję się że nie damy rady...
A wiecie co ja mam taki stary wózek 12 lat ma, po moim braciszku najmłodszym. Nic nie zniszczony. Na dużych kółkach ze szprychami, w kolorze granatowo-żółtym i bardzo się cieszę. Bo mam do niego niezwykły sentyment. Jak tylko będę u mamy to go wyciągniemy i wypierzemy i pokażę Wam. Fakt faktem to nie jest wózek typowo nowej generacji ale ja takiego też nie chciałam.
Dziś na obiad spaghetti

Andzia ja też nie mam tyylu rzeczy jak zawsze komentuje świrka. W sumie 2-3 kartony razem z ciuchami męża, a są to zimowe ciuchy czyli grubsze, albo letnie, to 2 kartony. Tylko te gadanie jest wkurzające. Najważniejsze, żeby maluszki były zdrowe, a reszta to dodatek:) jak mówi mój mąż do gów.a

25malinka napisał:

Dobra ja narazie lece,bo zdałoby się coś ugotować,mąż przyszedł z nocki i śpi,bo jest chory,dałam mu jakieś leki,mam nadzieje,że mu szybko przejdzie i mnie nie zarazi

Nie daj się chorobie

Gosia może zdążycie i Wam się uda ze wszystkim
aż ciekawa jestem jak wygląda 12 letni wózek

Hej Dziewczęta
czytam Was czytam i przeżywam z Wami te troski przed porodowe zakupowe i po prostu nie mam siły pisać albo i nie mam co pisac bo u mnie dzień jak codzień lenistwo z małą przerwą na przygotowanie obiadku i dziś jak co miesiąc wpadłam się pochwalić że dziś mam wizytę u gina uświadomiłam sobie że to przed ostatnia przed porodem ajć ale to dobrze bo oboje z mężem nie możemy się doczekać.... czy Wy także macie manie ( bo u Nas to już mania) prowadzania oglądania dotykania ) wózka który od tygodnia stoi złożony i czeka ja to ja mam taka manie ale mój mąż nie może się napatrzeć i na cieszyć... ale to już niedługo. Tak więc zdam na pewno relację co tam u Wiktorka i jaki już jest duży kurdę jakoś ten czas od pierwszych wizyt mijał szybko tak teraz czuję się jakbym ze 2 miesiące albo i więcej nie widziała syneczka. Oby do 17 . Biorę się za mini obiadek i przygotowanie do wizyty Buziaki

katarzyna1702 trzymamy kciuki za wizytyę i czekamy na relacje

Ja też sie nie mogę napatrzeć na wózek. Stoi na korytarzu i z każdym razem jak ide do kuchni albo do łazienki to musze na niego chociaż zerknąć

Kasia trzymam kciuki za Was

A ja wręcz odwrotnie, nie mogę patrzeć na wózki bo już nic mi się nie podoba może jak kupię i będzie w domku to wtedy napatrzeć się nie będę mogła

Katarzyna Również trzymam kciuki za wizytę


Ja też już bym chciała wózek ,ale postawiliśmy na to żeby jak najszybciej zrobić kuchnię i salon -bo wtedy będziemy mogli iść już na swoje i sami sobie mieszkać.
Plus co miesiąc do spłaty raty,szkoła i inne wydatki.Ale myślę,że jakoś uda nam się kupić wózek jak dzidzia się urodzi. I myślę,że dziadkowie się dołożą