Mamusie marzec 2013

Hej dziewczyny
Ufolka jest rozwarcie wew i zew. najpierw postępuje to wew.są III stopnie starzenia się łożyska. Jak za szybko zacznie się starzeć to trzeba kończyć ciążę.
Patrycja agentka z Ciebie. Ja miałam rok i 10 m jak urodził się mi brat. Byłam jestem i chyba nadal będę o niego zazdrosna.Ale jak był 3 dzien w domu to napchałam mu suchego chleba do buzi i zalałam surową woda, po czym go zostawiałam samego, poszłam do mamy,powiedziałam bobo am, a on już siny i przyduszony w tym łóżeczku leżał
Beata jak mi się tak postawi brzuch i nie puszcza to tak jak dziewczyny magnez+no-spa i się kładę.

Wczoraj wieczorem nie wiem co mi było. Przyszedł do nas znajomy R. Nie umiałam się rozerwać, choć oni co chwila wspominali okres z LO i w ogóle. Siedziałam i tak myślami goniłam nie wiem co. Ja z zawodu wyuczona połozna, wyobrażałam sobie, że pójdę do porodu, szybko urodze w swoim środowisku, 3 dni i wrócę z maluszkiem do domu. A teraz ogarnia mnie panika, że będe tak daleko bez R. Zdana większość sama na siebie. Próbuję to sobie ogarnąć, ale trudno mi.

I choć chłopaki spokojnie spędzili ostatni dzień karnawału tzw śledzik (mój Rafał cały post nie pije alkoholu już od 3 lat)...to i tak omal nie doszło do tragedii. Obiecałam R że spokojnie będą mogli wypić jakiś alkohol i odwiozę Michała do domu. Choć warunki na drodze fatalne to nie protestowałam. dziewczyny przy prędkości 60km/h na lekkim luku w lewo wpadliśmy w poślizg. Od razu puściłam kierownicę, zdjęłam nogi z pedałów, złapałam się jak kleszcz Michała zamknęłam oczy i czułam jak nami kreci po jezdni. Uderzyliśmy tyłem w murek, 10 cm od słupa betonowego. Mieliśmy Anioła stróża na d nami, bo nic wtedy nie jechało, przy hamował nas znacznie licznik i głos mojego R, Gocha wszystko w porządku nic się nie dzieje, tylko nas obraca, nie spinaj się. Wszystko działo się w kilku sekundach. I dobrze, że pojechalismy naszym małym autkiem a nie dużym kombiakiem bo nie wiem co by było...
Za nim zasnęłam to sporo czasu minęło, bo serce waliło mi jak oszalałe...
śaniadanie znowu zaczęłam od miski mleka z kluskami lanymi, a na obiad zupa warzyna z grzankami.

Musiałam się wygadac...

Gosia to miałas przygode, nic przyjemnego, normalnie czytałam to bez oddechu,

Witajcie

Ja w sumie się wyspałam,ale miałam takie głupie sny.
Ostatnio ciągle mi się śnią ,albo buty albo,że się z kimś kłócę

Ja wcinam na śniadanko śledzie w śmietanie mmmm pycha

Jak zwykle nic mi się nie chce,a tu trzeba obiad zrobić i na miasto jechać

Gosia Ale miałaś przygodę Biedna,uważaj na siebie.Ehh ta pogoda ;/

poleżałam trochę i mi przeszło:) teraz pije herbatkę z cytryną i może coś porobię albo i nie, mąż śpi po nocy wiec obiad tak na 14 a ja może poukładam w szafie ubraniowej zrobię selekcje;)

Oj Gosia może daruj sobie wyprawy samochodem w taką pogodę... Ja bym chyba dostała zawału.
Jupi nadrobiłam, ale tego było:)
Dzisiaj od rana mam chęć na wielkie porządki, boję się,że pójdę do szpitala i zostawię bałagan w domu a mój kochany sprząta tylko to co z wierzchu.
U mnie śniegu w brud, jakieś 40cm, więc nawet nie wynurzam się z domu. Zazdroszczę niektórym z Was takich wypraw, ja już nawet nie mam siły na zakupy chodzić, bo przy spacerku dostaję straszne skurcze i nie za dobrze się czuję.
Biorę się za porządeczki, zrobię później zupkę
Miłego i spokojnego dnia Wam życzę

Hej dziewczyny!!!

Ja nadal 2w1,popielca rozpoczęłam również od kawki,ale zaraz uciekam robic pastę z makreli..

kinga fajnie,że z mała wszystko w porządku

Gosia no to miałaś przygodę

A z tym prezentem,to też uważam,że to całkiem fajny pomysł

A ja mam seksualne podejscie do pracy praca leży a ja ją pierd..le

Lafi napisał:

A ja mam seksualne podejscie do pracy praca leży a ja ją pierd..le

hehe dobre;)

AniaCzajka napisał:

Lafi napisał:

A ja mam seksualne podejscie do pracy praca leży a ja ją pierd..le

hehe dobre;)

lubie to

Jezuuuuuuuuuuu teraz mi się przypomniało jak na szafkę spojrzałam ,że śniło mi się,że zaczęłam rodzić a tu torbę mam dalej nie spakowaną I na szybko się pakowałam,kilku rzeczy mi brakowało i nie mieściłam się do jednej torby
Muszę dziś jak będę na mieście dokupić potrzebne rzeczy i w końcu spakować tę torbę Bo może to był proroczy sen

Gosia-pałko jedna (sorry:))) w 9 miesiącu ciąży nie jeździ się w taką pogodę!!! obiecaj ze następnego razu nie będzie!!! czyli też terroryzowałaś młodszego brata? mój to miał prawdziwą szkołę przetrwania ale szybko zrobił się silniejszy ode mnie i musiałam przestać

Ela-ja też nie spakowana ale mam już wszystko-leży w łóżeczku więc jakby co to wystarczy wrzucić do torby:)

a właśnie-gdzie kupiłyście tę ziajkę do smarowania brodawek?nigdzie jej nie ma...

Lafi-prawidłowe podejście:)

A ja zas byłam teriryzowane prze dwóch starszych braci, szkoła przetrwania, jak miałam 5 lat to wrzucili mnie do stawu no i siostra pływaj i tak sie nauczyłam pływać.

Na brodawki na cos z musteli

Cześć Brzuchatki!

Lafi jestem zauroczona wyborem Waszego wózka.Gdybym nie miała pojazdu dla synusia, podkradłabym pomysł od Was.

Beata połóż się, odpocznij, może macica zaczęła ostro się spinać, stad ten twardy brzuch. Jeśli nie przejdzie-zadzwoń, zapytaj co na ten temat sądzi położna.
A swoją drogą urodzić dzisiaj, też fajna data:)Ja już nie mogę się doczekać..

Gosia aż mnie zmroziło, gdy przeczytałam Twoją "przygodę" z samochodem. Boże, dobrze, że nic się nie stało!! ale daj sobie na luz i już nie wybieraj się w taką pogodę na drogę. Nawet wówczas, gdy chcesz komuś pomóc!!!
Uważaj na siebie i Zosię!

Waszka połóż się, może odreagowujesz wczorajsze stresy? odpocznij.


Patrycja no ładnie terroryzowałaś rodzeństwo, Agentka z Ciebie jak nic Ciekawe, czy Ignaś będzie do Ciebie podobny pod tym względem:) musicie niebawem sprawdzić, przywożąc mu za jakieś 2 lata rodzeństwo

Powiem Wam, że oglądałam ddtvn.Spłakałam się jak głupia, bo był temat o śmiertelnie chorych dzieciach i hospicjum, w którym umierają zaraz po porodzie lub niedługo po nim...Nie mogłam przez godzinę dojść do siebie. Mogłam to wyłączyć, głupia, głupia!

Wczoraj mężol stwierdził z powagą i przekonaniem w głosie, że wie, iż będę miała cesarkę.Powiedział, że tak po prostu czuje, bo on też był duży, gdy się urodził-4200, stąd ma to być uwarunkowane genetycznie.Podejrzewa, że Heniu waży już ok.3500, a jeszcze mamy ponad 2 tygodnie do porodu, więc nie dam rady go wypchnąć...

I gdzie tu wsparcie??

Dobry! (???)

Ja dziś miałam noc mało senną, zasnęłam ok. 4 nad ranem z bólem w prawej stronie pleców i wiercipiętą, który się wypychał. Teraz znów cisza. Pobudka ekstremalna, bo mój W., jak to kudłaty durnowaty potrafi, zaspał do pracy, a jest managerem i dziś rano nowyego pracownika na szkolenie umówił, więc bieganie po domu, k..wy, szukanie majtek, skarpetek...

A to twardnienie brzucha niektórzy nazywają stawianiem się macicy. Skurcze BH są nieregularne i nie trwają dlugo, bywają bolesne, a macica "stawia się" i też przygotowuje do porodu, z tym, że to często wynika z niedoborów magnezu, nadmiernego forsofania się, schylania, zginania, złego ułożenia w nocy, a także ułożenia dziecka, a nawet podziębienia, gdy to twardnienie pochodzi od pęcherza, tak mi położna mówiła i zalecała leżenie, magnez i no-spę, a także ciepłą kąpiel. Jak nie przechodzi, to dzwoń Beata.

Tutaj w UK to się praktycznie postu nie "obchodzi", w domu rodzinnym, jak to u górali, wszystko tradycyjnie, a tutaj raczej nie. Od dziecka mięsa nie jem, imprezować nie mam siły, więc jakoś nie odczuwam.

Patrycja, szaleńcze, dobrze, że skończyło się na ręce!!! nawiasem, na treningach karate uczyli nas, jakn sobie szybko nastawić kończynę, która została wybita. Skutecznie. i nawet nie chcę pamiętać, ile razy się ta umiejetność przydała

Paulina - dawaj znać jak po wizycie.

W ogóle - też mam mdłości, kluchę w żołądku, a w gardle kwas. Soki Kubuś to zło.

patrycja85 napisał:
a właśnie-gdzie kupiłyście tę ziajkę do smarowania brodawek?nigdzie jej nie ma...

Na allegro. Dokładnie od tego sprzedawcy:

allegro.pl/ziajka-lano-masc-pielegnacja-...ych-i2997969977.html