Mamusie marzec 2013

Boli tak co 15-20minut. Brałam no spe forte jedna o 14.00

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

kika1985 napisał:

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

jest cudowny!

Beatka mnie prosiła żeby wrzucić fotkę Juliana bo ona biedna siły nie ma

oto król Julian

Waszka87 napisał:

Boli tak co 15-20minut. Brałam no spe forte jedna o 14.00

no to chyba nie to bo pisalaś że najpierw bolalo co 8 minut, a teraz co 15-20

sama nie wiem

Kika a myślisz ze ten śluz to czop?

Julian wymiata!! śliczny!!

podobno czop jest takiej konsystencji że nie da się go 'rozerwać'....

Beata król Julian rządzi | czuprynę ma nie z tej ziemi ściskam!!!!

Gosiu na pewno jest Ci cięzko. Z naszej strony płynie tyle wsparcia, ile tylko jesteśmy w stanie naprodukować. Choć to nadludzki wysilek teraz, musisz zachować pogodę ducha i nie myśleć negatywnie.

Waszka Ja bym się na Twoim miejscu cieszyla, bo najdalej jutro możesz urodzić i to naturalnie Maleństwo samo się pcha.

Nie to co u mnie... zero jakiejkolwiek akcji, Toś się prawie nie rusza, serio - zero, jakby przeczuwał, ale serducho stuka. Dopakowuję się i wiecie co? W życiu niczego tak się nie balam. Mam takie poczucie jakby to ktoś inny miał jechać dzis i rodzić, nie ja, jakby mnie to nie dotyczyło. Pewno nawet na wywołanie się idzie inaczej, gsy się już wcześniej leżało na patologii, czekało, przenosiło, a u mnie to takie porypane. Jeszcze ta pępowina, tętno,l gbs i moje przeziebienie

Ps. dajcie mi znać na fb gdyby ktoraś rodzila, urodziła, cokolwiek. Postaram się zdawać relacje. No i się wkurzyłam, bo się okazało, że mam do szpitala jechać dopiero na 22 Waszego czasu. Chyba zgłupieję do wtedy.

Waszka87 napisał:

Kika a myślisz ze ten śluz to czop?

wywalilo mnie z forum bo z mamą zowu gadałm


a ten śluz taki galaretowaty? bo dziewczyny pisały ze to taka galaretka a kolor to różny może być.....

offca87 napisał:

Beata król Julian rządzi | czuprynę ma nie z tej ziemi ściskam!!!!

Gosiu na pewno jest Ci cięzko. Z naszej strony płynie tyle wsparcia, ile tylko jesteśmy w stanie naprodukować. Choć to nadludzki wysilek teraz, musisz zachować pogodę ducha i nie myśleć negatywnie.

Waszka Ja bym się na Twoim miejscu cieszyla, bo najdalej jutro możesz urodzić i to naturalnie Maleństwo samo się pcha.

Nie to co u mnie... zero jakiejkolwiek akcji, Toś się prawie nie rusza, serio - zero, jakby przeczuwał, ale serducho stuka. Dopakowuję się i wiecie co? W życiu niczego tak się nie balam. Mam takie poczucie jakby to ktoś inny miał jechać dzis i rodzić, nie ja, jakby mnie to nie dotyczyło. Pewno nawet na wywołanie się idzie inaczej, gsy się już wcześniej leżało na patologii, czekało, przenosiło, a u mnie to takie porypane. Jeszcze ta pępowina, tętno,l gbs i moje przeziebienie

Ps. dajcie mi znać na fb gdyby ktoraś rodzila, urodziła, cokolwiek. Postaram się zdawać relacje. No i się wkurzyłam, bo się okazało, że mam do szpitala jechać dopiero na 22 Waszego czasu. Chyba zgłupieję do wtedy.

a jak rozmawiałam z Beatą to napisała że urodziłaś, ja mówię że nic nie słyszalyśmy , więc stwierdziła że chyba musialo jej się przyśnić bo spała tylko 2 godziny od porodu

offca trzymam kciuki za dzisiejszą noc abyś szybko Antosia urodziła

No taja galaretka jak lekko ścięte białko jajka

Offca na 22?? ło a czemu tak dziwacznie?? będziemy zacisać kciuki żeby wszystko dobrze i szybko poszło!

a w sumie to ja się nie zapytałam na którą godzinę mam się stawić w razie w na to wywołanie

Waszka87 napisał:

No taja galaretka jak lekko ścięte białko jajka

Czop śluzowy jest gęsty, lepki, mleczny, przypomina galaretkę lub budyń. Nie ma zapachu. Gdy wypada, może być lekko podbarwiony krwią, ponieważ w czasie rozwierania się szyjki macicy pękają drobne naczynia krwionośne.
Uwaga! Jeśli po odejściu czopa śluzowego zauważysz zupełnie inne, wodniste i przezroczyste upławy, mogło dojść do pęknięcia pęcherza płodowego.

Waszka jak się zacznie to będziesz wiedzieć,że to już...choć ja miałam na początku takie jak Ty opisujesz,jakby mi mała napierała i chciała się przebić/wydostać.W trakcie porodu kręcenie biodrami na mnie w żaden sposób nie skutkowało...natomiast pomagały oddechy te co uczyli na szkole rodzenia.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Andzia w takim razie Cię podziwiam,że masz jeszcze siłę mimo bólu,ja nie dałam rady, jak przychodziła pora karmienia to byłam już taka zestresowana,że wariowałam...Jagoda to czuła i też świrowała,a najgorsze było jak się tak zasysała a nie ciągła(wiecie o co chodzi?) i musiałm jej go wyrywać,żeby chwilę odsapnąć i może dlatego się tak zapowietrzała....

aksa napisał:

Offca na 22?? ło a czemu tak dziwacznie?? będziemy zacisać kciuki żeby wszystko dobrze i szybko poszło!

a w sumie to ja się nie zapytałam na którą godzinę mam się stawić w razie w na to wywołanie

Nie mam pojęcia, czemu. Może temu, że jestem przed terminem i wiedzą, że u mnie to może trwać i trwać? Ale perspektywa spędzenia nocy, czekając na bó, powoli zaczyna mnie przerastać.
No i jeszcze wcześniej mają Tosia monitorować.

W ogóle, mam 2 torby - jedna moja, druga Tosia i jeszcze torebka z żarciem. Same pieluchy i ręcznik zajęłty tyle, że bym inaczej się nie pomieściła i mi głupio, że taka obładowana jadę.


Waszka - to wygląda na czop, jego wczesne stadium. Pewno niedługo wypadnie reszta.