Mamusie marzec 2013

Hej, u mnie nocka spokojna tzn u Franka mąż do niego wstawał ja regenerowałam się po wczorajszej jelitówce lub zatruciu jakimś ;/ dziś już dobrze się czuje tylko znów zaczęłam intensywniej krwawić i to mnie martwi:(


u nas decyzja już przyszła i dostaliśmy becikowe i rodzinne bo mamy mały dochód;/

kika1985 napisał:

wczoraj położyłam małą pierwszy raz na brzuszku( położna powiedziała żeby już kłaść ) i dziś znowu i wiecie że ona jest taka silna że ponad 20 sekund trzymała główkę w górze

w ogóle to jak się ją bierze do odbicia to ona trzyma mocno głowę silna bestia

Ty, ja to dopiero jeste wyrodna, mojego w szpitalu juz polozylam

Gosiu, wiesz, ze Wszyscy jestesmy z Wami...

gosia jesteśmy z wami calym sercem , trzymam mocno kciuki za Zosię!!!!


deopeche

Gosiu nie smuć się. Zosia jest silną dziewczynką, dzielnie walczy, bo ma dla kogo - bo ma kochających ją rodziców i ma dla kogo żyć !!! Ale Wy też musicie być silni bo dodać jej siły do walki. Za tydzień już operacja. Teraz wszystko w rękach lekarzy.My tu wszystkie na forum wierzymy, że będzie dobrze. Musi być dobrze

ja zaraz oszaleje łzy same mi płyną przyszło mi pismo z pracowni badań przesiewowych i błędów metabolicznych że muszę ponownie pobrać krew małemu do badania bo nie można wykluczć jedenj z chorób wrodzonych normalnie ręce mi opadły i nogi się podemną ugieły tak strasznie się boję

Lusiaczek a którego nie mogą wykryć???

nie jest właśnie napisane pisze tylko że ta choroba na początku jest bezobjawowa a potem prowadzi do wad rozwoju i trzeba podjąć leczenie w pierwszych miesiącach życia

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Hej

Kurczę co to się dzieje z tymi maluszkami ?

Gosiu podpisuję się pod tym co napisała Aga, jesteście dzielni i niesamowici. Dacie radę a Zosia wyzdrowieje.

Lusiaczek to chodzi o te badania co z piętki się krew pobiera? Głowa do góry ściskam

Kasia słodki Wiktorek

tak chodzi o pobranie krwi z pięty przecież ja do czasu powtórnego wyniku oszaleje z nerwów juro ma przyjść położna i pobrać krew małemu i od razu wysyłam priorytetem nie wiem nawet ile czasu się czeka na wyniki Boże nawet nie napisali o jaką to chorobę chodzi normalnie staram się uspokoić a nie mogę z tych nerwów jeszcze pokarm stracę

Gosia wiem,ze Ci cężko ale MUSISZ być dzielna,nie możesz tracić sił i wiary.Teraz jest/będzie najtrudniejszy dla Was okres i musisz się z tym uporać.Wiem,że to nie jest łatwe ale nie masz wyboru niestety.Po operacji sobie siądziesz i wypłaczesz cały ten stres który teraz w Tobie jest.Modlimy się za Twoją córkę i Bóg musi nas wysłuchać!!!W końcu jest nas tu ponad 30!!!

Jest cos na kaszel dla takiego malucha?Oddycha ładnie czyli nic jej na oskrzelach raczej nie siedzi,ale kaszelek ma taki mokrawy (tak brzmi bo nic nie wypluwa) Nurofen jest niby od 3miesiąca ale jakbym jej dała ciut tylko?Nie jest marudna,nie ma gorączki i je normalnie....

Kika mnie dziś znowu boli pierś gorączki nie mam więc to dopiero się tworzy,ale wlazłam do gorącej kąpieli zamoczyłam cyca i cisłam ile mi sił starczyło.Teraz jest lepiej...

U mnie też dziś z rana padał śnieg

Kasia Aksa chłopaki super!Mali dresiarze Kasia a Wiktorek to chyba bardziej do męża podobny???U aksy ciezko stwierdzic bo brak komunikacji ze swiaten (czyt. brak fb)

Lusiaczek badz dobrej mysli,trzymamy kciuki,daj znac jak sie dowiesz czegoś wiecej

lusiaczek82 napisał:

ja zaraz oszaleje łzy same mi płyną przyszło mi pismo z pracowni badań przesiewowych i błędów metabolicznych że muszę ponownie pobrać krew małemu do badania bo nie można wykluczć jedenj z chorób wrodzonych normalnie ręce mi opadły i nogi się podemną ugieły tak strasznie się boję

lusiaczek nie martw sie moze krew zle pobrali i zrobil sie zakrzep , ja tak mialam z Dominkiem że niby moze miec fenyloketonurie ale sebek pojechal do warszawy z probka krwii i na miejscu zbadali ze wszystko jest ok

trzymam kciuki zeby i u was tak bylo

koticzu mnie znowu gorączka ponad 38

Koticz lepiej skontaktuj się z lekarzem. Jagódka jest jeszcze tak malutka, że lepiej nie ryzykować samemu bo nie daj Boże coś się stanie i będziesz sobie pluła w twarz
U mnie Igi jak w nocy dostał kataru tak zaraz rano była u mnie pediatra i dobrze bo infekcja by się jeszcze bardziej rozwinęła a tak to szybko zaczęliśmy leczenie i się bardzo nie męczył