Mamusie marzec 2013

andzia_zg takie zycie rodziców sie nie wybiera jak to mowia, ja tez czesto sie nie moge dogadac z mamą, DOSŁOWNA ODMIENNOSC CHARAKTERÓW,teraz jak sie wyprowadziłam to jest lepiej ale jak cos sie juz miedzy nami buduje to poprostu wychodze do siebie.
Dzis jedziemy do gin na wizyte pierwszy raz mąż zobaczy dzidzie, tak naprawde powinnam pojechac we wtorek bo do wtorku mam zwolnienie ale nie moge juz wytrzymac i jedziemy dzis.

Andzia nie ma za co

Sylwia2 daj znać jak po wizycie

Sylwia to trzymam kciuki za wizytę. Daj znac potem jak reakcja męża

Na poprawę humoru puściłam sobie piosenkę,którą bardzo lubię i maluszek chyba odprawia tańce w wodzie, bo aż mnie brzuch pobolewa.

Andzia masz rację nie ma co się smutać trza cieszyć się tym co jest i tym co mamy w brzuszkach

Andzia powiem Ci że posiadam słomiany zapał a do PPD mi bardzo daleko ale jak już coś zaczęłam robić to musiałam dokończyć bo właśnie taką Perfekcyjną posiadam w domu jest nią Lucyna - mama moja żebyście widziały co to za szalona osoba jeśli chodzi o sprzątanie jak coś się zacznie i nie chce sprzątać to chodzi i zatruwa życie dopóki się nie dokończy. Na dole tam gdzie ona trzyma wartę ze sprzątaniem to lśni 24h na dobę a na górze gdzie ja króluje już nie jest tak pięknie szczególnie jak ona to mówi w mojej jaskini - czyli w sypialni mojej

Beata jaki słodki brzuś pogłaskaj od e-cioci

Mamcia świetna ta kołysanka słodko mi się zrobiło jak usłyszałam pierwsze nuty i słowa ale zaraz zaczęłam się smiać bo sobie wyobraziłam jak mój Łukasz śpiewa małej kołyskę fałszując hehe cały czas siedze i się śmieję jakaś głupawka mnie dopadła

Andzia tulam ja ma z tatą często spięcia ale to dlatego że mamy takie same charakterki i dlatego się nie możemy dogadać poza tym mój tata jest taki że uwielbia w kółko gadać jedno i to samo a ja wtedy dostaję irytacji

Sylwia zaciskam kciukaski za wizyte

A teraz idę zjeść pierożki bo lepiłyśmy z mamą rano ruskie

Mniam pierożki uwielbiam...

Sylwka też jakoś nie mogę sobie wyobrazić mojego Tomka jak nuci dziecku piosenkę hahah a pierogi też uwielbiam, jeszcze jak ktoś zrobi mniam..

Cos mi sie chłodno zrobiło więc żeby było trochę przytulniej w domku to rozpaliłam w kominku.

Przesyłam wam troszke ciepełka:

Andzia zazdroszczę Ci takiego kominka i tego ciepełka a mi tak cholernie zimno że szok.

No fajnie tak posiedziec przy kominku. gorzej gdy chcę wyjść np do kuchni to jest trochę za duża różnica temperatur tu gdzie kominek gorąco,a w innych pomieszczeniach - dużo zimniej. Jak robili ten kominek to zrobili bład, że nie zrobili rozprowadzenia nawiewów na całe mieszkanie W duże mrozy ratuje mnie ten kominek, bo na samo ogrzewanie gazowe bym nie wyrobiła z kasą. Nie dość że wynajem drogi,to jeszcze to ogrzewanie gazowe Ale na razie o własnym mieszkanku mogę sobie tylko pomarzyć.

Andzia to tak jak my, też możemy sobie jedynie pomarzyć o własnym. Tu u teściowej dopiero okres grzewczy się zaczyna, małe mieszkanie a zimno. Po nowym roku pójdziemy do rodziców to tam jak szwagier nahajcuje co cieplutko a własny domek może kiedyś wybudujemy u rodziców na działce ale to odległe marzenie...

lenusia7 napisał:

Dzien dobry leleczki U mie tez straaaaaaaszna burza i przez to sie wkurzam bo wsdtawałam w nocy , a rano zaspałam i mi cala kukurydza umarła na w grze nk haha ))

hahaha słodko!

andzia_zg napisał:

No niestety będzie to troche stresujący wyjazd,ale to imieniny mamy więc nie moge nie pojechac.Będę robila wszystko aby ten czas miło spędzić ale będzie to bardzo trudne. Może mama troche postopuje jak teraz jestem w ciąży.

Słucham sobie tej kołysanki i aż mam łzy w oczach.Zaraz sie chyba porycze.
Strasznie kocham swoje maleństwo i nie dopuszczę zeby miało tak jak ja.Ja zawsze byłam ta gorsza,do niczego.Zawsze mama kazala by bym byla jak starsza siostra.Wszystko robilam dla mamy zeby byla zadowolona a i tak było źle. Ciagle siedzialam w ksiazkach by byla ze mnie dumna...stad caly czas czerwony pasek na świadectwie,na studiach stypendium i co mi to dało? Zawsze będę ta zła, nigdy moje zdanie nie będzie sie liczyło.
Odżylam dopiero jak sie wyprowadzilam z domu.
Dlatego sobie powiedzialam,że zawsze będe wspierała swoje maleństwo żeby czuło,że jest kimś,żeby wierzyło w siebie i w swoją wartość i żeby czuło się kochane. (ale na pewno nie bede rozpieszczac)

Sorki,że tak sie wyżaliłam ale trochę mi lżej.

Będzie dobrą mamusią Andzia :* nie denerwuj się. Twoja mama pewnie się już nie zmieni, ale Ty możesz zmienić swoje myśli, a przez to i uczucia. Nie musisz się przecież denerwować tym co było, ale pozytywnie patrzeć na to jak jest i będzie i sama możesz decydować o tym, ile razy dziennie się uśmiechniesz:) :*:*

i boski masz ten kominek! :*